Film koreańskiego reżysera Bong Joon-ho przemknął przez ekrany jeleniogórskich kin. Nie dziwiła zatem w kinie pełna sala, bo wielu widzów chciało poznać ten niecodzienny thriller.
„Parasite” - ten film ma wpływ na widzów
„Parasite” to mistrzowska i trzymająca w napięciu opowieść, w której czworo ludzi bez przyszłości wpada na pomysł przekrętu doskonałego. Kierowca bez pracy, gospodyni bez domu, student bez kasy i dziewczyna bez perspektyw wspólnie stworzą perfekcyjny plan: jak w najkrótszym czasie stać się kimś innym i wzbogacić się. Bong Joon-ho pokazuje, że prawie każdy marzy o lepszym życiu, awansie i szansie na sukces. Niektórzy gotowi są zapłacić wysoką cenę za to.
Dzięki temu filmowi uświadomiliśmy sobie, że sztuka nadal może wywrzeć duży wpływ na ludzi.
Nie był to obraz, który dałby widzom ZOOM-ZBLIŻENIA nieco oddechu. To prawdziwa jazda bez trzymanki. Już zaczynamy się uśmiechać, doceniać zabawne sytuacje, a tu buch.... kolejna scena wbija w fotel. Ale jeśli mamy dyskutować o współczesnym świecie, to właśnie w taki, nieoczywisty i inteligentny sposób, jak to zrobił reżyser „Parasite”. Narracja filmu Bonga Joon-ho jest prosta, ale dotyka poważnych tematów zniewolenia, chciwości, a nawet oszustwa.
Film ma wymowę uniwersalną, bo pokazuje problemy ubogich, które dotykają każdego, bez względu na szerokość geograficzną.
„Wszystko dla mojej matki” i walka nastolatki o godność
W zestawieniu z oskarowym filmem, obraz polskiej debiutantki, który oglądaliśmy wcześniej, nie wypada źle. Film „Wszystko o mojej matce” wyreżyserowała Małgorzata Imielska, do własnego scenariusza. Autorka jest znaną dokumentalistką. Można jej zaufać, że opowiadając o o skomplikowanych losach nastoletniej Oli, która ląduje w poprawczaku, zadba o prawdę miejsc i emocji. Ola, znakomicie zagrana przez Zofię Domalik, za wszelką cenę chce znaleźć matkę. Nic nie jest jej w stanie złamać. Ani prześladowania dziewczyn z poprawczaka, ani gwałt zadany przez mężczyznę, który miał się nią opiekować. By uciec od przybijającej codzienności zaczyna biegać. Okazuje się, że ma do tego talent. To jest jej szansa na inne życie. Imielska daje nam nadzieję, że tak się stanie.
Zofia Domalik która po projekcji spotkała się z widzami Festiwalu podkreślała, że w jej bohaterce nie ma żadnych jej prywatnych cech. - Może tylko upór nas łączy – wyjaśniała. Jej bohaterka jest wycofana, milcząca i zamknięta w sobie. Ona otwarta i wygadana. A jednak Małgorzata Imielska dostrzegła, że to Zofia będzie w stanie oddać emocje Oli. W filmie poza Zofią Domalik debiutowały także inne młode, polskie aktorki. - Oddajemy tylko niewielką cześć tego co dzieje się w poprawczakach – mówiła Zofia Domalik. - Wiedziałyśmy o tym, bo przed filmem spędziłyśmy w zakładach wychowawczych jakiś czas. Dzięki temu powstał film o potrzebie miłości, przytulania się i wali o zachowanie godności.
Dzisiaj (28.02) na 23. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym ZOOM-ZBLIŻENIA poza filmami zgłoszonymi konkursowymi na pokazie specjalnym obejrzymy w kinie LOT o godz. 17.00 „Dolinę Bogów” w reżyserii Lecha Majewskiego. Będzie to pokaz przedpremierowy. Po filmie zaplanowano spotkanie z reżyserem.. O godz. 20.15 rozpocznie się projekcja filmu „Tłumacz” reż. Martin Šulík.
Więcej o festiwalowych wydarzeniach w publikacjach, do których odnośniki znajdują się poniżej.
Komentarze (1)
Byłem na filmie "Pasożyt". Pierwsze primo, tytuł można przetłumaczyć, bardzo łatwo, więc aż się prosi. Drugie primo, bez przesady z tą nadinterpretacją. Film lekki, łatwy i przyjemny, z mnóstwem dziur logicznych. Żadne tam dzieło sztuki.