To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.
stycznia 12, 2009 09:15 przed południem

Sudety Jelenia Góra grały jak równy z równy z ŁKSem Łódź. Na nieszczęście, tylko przez trzy kwarty. Decydującą część spotkania jeleniogórzanie przegrali 13:27, a całe spotkanie 60:78.

stycznia 10, 2009 11:30 po południu

PGE Turów doznał czwartej z rzędu porażki w lidze. Tym razem zespół prowadzony przez Pawła Turkiewicza (tymczasowo zastąpił na ławce trenerskiej Saso Filipovskiego) nie sprostał w Sopocie tamtejszemu Asseco Prokomowi i uległ 65:77.

Początek meczu nie zwiastował jednak pewnego jak się później okazało zwycięstwa gospodarzy. „Czarno-zieloni” mądrze bronili, a w ataku prezentowali urozmaicone akcje. Świetny mecz rozgrywał Robert Witka, który w ważnych momentach trafiał nie tylko z dystansu, ale też spod samego kosza. Przewaga Asseco Prokomu zaczęła uwidaczniać się w 2. kwarcie. Goście ze Zgorzelca przyspieszali akcje, których nie potrafili zamieniać na pewne punkty. Ponadto Brian Bailey popełnił kilka niewymuszonych strat co szybko znalazło odbicie w wyniku. Ten mimo wszystko zwiastował w dalszej części meczu emocje, bo Asseco po 20. minutach gry prowadził tylko 38:31. Niepokojące dla gości było jednak to, że urazu doznał rozgrywający trudny do upilnowania Dragisa Drobnjak (po przerwie nie pojawił się już na parkiecie), a w pierwszych 20. minutach przegrali z rywalami walkę na tablicach 12:22! – Wszystko jest pod kontrolą. Mamy swoją taktykę i po przerwie postaramy się ją zrealizować – mówił w przerwie meczu Bartosz Bochno, gracz PGE Turowa. Trzecią ćwiartkę sopocianie wygrali jednak 22:13 i było po meczu. W czwartej kwarcie za sprawą indywidualnych akcji Iwo Kitzingera PGE Turów zdołał jedynie zmniejszyć straty i ostatecznie przegrał 65:77. Co ciekawe, oba zespoły trafiły po 23 rzuty z gry. Sopocianie byli jednak lepsi w dwóch kluczowych elementach. Trafili 22 na 28 rzutów wolnych (PGE Turów zaledwie 11 na 19), a walkę na tablicach wygrali 42:27.

Asseco Prokom Sopot – PGE Turów Zgorzelec 77:65 (17:17, 21:14, 22:13, 17:21)

Asseco Prokom: Zamojski 15 (3), Burke 14 (1), Logan 11 (2), Ewing 11 (11), Archibong 10, Dylewicz 9 (1), Burrell 7 (1), Hrycaniuk 0, Nesovic 0.

PGE Turów: Witka 19 (3), Kitzinger 10 (2), Milijkovic 7 (1), Daniels 6, Drobnjak 6, Turek 4, Radonjic 4, Roszyk 3, Bailey 3 (1), Bochno 3 (1), Harris 0.
 

stycznia 8, 2009 02:47 po południu

Saso Filipovski został odwołany z funkcji szkoleniowca PGE Turowa Zgorzelec. Pracę w klubie stracił również jego asystent Boban Mitev. Rada Nadzorcza klubu podejmując decyzję kierowała się nie tylko niezadowalającymi wynikami zespołu, ale przede wszystkim utrzymaniem przez Komisję Odwoławczą Polskiego Związku Koszykówki decyzji o trzymiesięcznej dyskwalifikacji.

Na razie nie wiadomo, kto będzie nowym szkoleniowcem aktualnych wicemistrzów Polski. W sobotę w meczu na szczycie ekstraklasy z Asseco Prokomem w Sopocie drużynę prawdopodobnie poprowadzi Paweł Turkiewicz. Początek spotkania o godz. 19.15.
 

stycznia 7, 2009 06:06 po południu

Klub tonie w długach, najlepsi zawodnicy chcą odchodzić. Sudetom grozi nawet wycofanie się z rozgrywek. Miasto deklaruje, że chce pomóc, ale nie może.

stycznia 6, 2009 08:16 po południu

W przedostatnim swoim występie w tegorocznych rozgrywkach Pucharu Europy PGE Turów Zgorzelec zwyciężył w Libercu Brose Baskets Bamberg 67:56. Tym samym zgorzelczanie przełamali serię 6. porażek z rzędu. Dziś także Komisja Odwoławcza Polskiego Związku Koszykówki utrzymała karę 3-miesięcznej dyskwalifikacji dla trenera Saso Filipovskiego. Została natomiast zmniejszona kara nałożona na klub. PGE Turów będzie musiał zapłacić nie 60, a 30 tys. zł.

Początek meczu nie zwiastował sukcesu zgorzelczan, którzy na początku meczu przegywali 2:11. Goście utrzymywali prowadzenie i doszatni schodzili przy korzystnym dla siebie wyniku 36:28. Obraz gry diametralnie zmienił się po zmianie stron. "Czarno-zieloni" wspierani przez grupę blisko 500 widzów szybko odrobili straty, a trzecią kwartę wygrali aż 25:11. W tym czasie gospodarze dobrze bronili, wymuszając na rywalach błędy. W ataku z kolei miejscowi przełamali się w rzutach z dystansu. Ostatecznie PGE Turów zwyciężył Brose Baskets Bamberg 67:56. To dobre przetarcie przed sobotnim ligowym spotkaniem z Asseco Prokom Sopot. Początek meczu kolejki w Polskiej Lidze Koszykówki o godz. 19.15.

PGE Turów Zgorzelec - Brose Baskets Bamberg 67:56 (10:19, 18:17, 25:11, 14:9)

PGE Turów: Roszyk 3 (1), Milijkovic 15 (3), Witka 11 (3), Daniels 14, Kitzinger 2, Bailey 9 (1), Turek 5, Harris 3 (1), Bochno 0, Drobnjak 5.

stycznia 5, 2009 05:52 po południu

Krzysztof Szewczyk nie jest już trenerem Finepharm AZS Kolegium Karkonoskie Jelenia Góra. Tak zdecydował Zarząd klubu podczas dzisiejszego posiedzenia.

Zastąpił go Mirodrag Gajić. Serb pracował wcześniej w takich klubach jak Bobry Bytom, Spójnia Stargard Szczeciński, Start AZS Lublin, czy Sokołów Znicz Jarosław.

stycznia 5, 2009 10:08 przed południem

Jutro rozstrzygnie się, czy kara nałożona na trenera PGE Turowa Saso Filipovskiego zostanie utrzymana. W klubie mają nadzieję, że sprawa zostanie rozwiązana po ich myśli.

Komisja Odwoławcza Polskiego Związku Koszykówki miała podjąć decyzję od 3 dni do maksymalnie tygodnia po złożeniu odwołania, a więc jeszcze w roku 2008. Tymczasem klub otrzymał informację, że posiedzenie w sprawie nałożenia kary na trenera Saso Filipovskiego (3 miesiące dyskwalifikacji) oraz na klub (60 tys. zł) odbędzie się 6. stycznia o godz. 11. Podczas spotkania nie będzie obecny trener Filipovski, który wraz z drużyną szykuje się do przedostatniego spotkania „czarno-zielonych” w tegorocznej edycji Puchary Europy z Brose Baskets Bamberg (mecz we wtorek w Libercu o godz. 18.30).
– Na posiedzenie wybieram się wraz z prawnikiem – powiedział prezes PGE Turowa Jan Michalski. – Ustaliliśmy, że osobą najwłaściwszą do reprezentowania klubu będzie prawnik. Nie wiadomo jednak czy będzie nam dane zająć stanowisko. W informacji jaką otrzymaliśmy od przewodniczącego komisji odwoławczej wstawiennictwo nie jest obowiązkowe. Jeśli tak, to będziemy walczyć o wyraźne zmniejszenie kary. Na to liczymy – podkreślił prezes Michalski.
 

stycznia 3, 2009 10:56 po południu

Nie tak miał wyglądać początek roku w hali przy ul. Sudeckiej. Koszykarze Sudetów Jelenia Góra mieli wygrać z Sokołem Łańcut, a w miarę możliwości odrobić straty z pierwszego meczu. Tak się jednak nie stało. Momentami było za dużo chaosu na parkiecie, a w najważniejszym momencie zespołowi zabrakło, po raz kolejny lidera z prawdziwego zdarzenia. Wskutek tego jeleniogórzanie przegrali pojedynek 62:64.

grudnia 29, 2008 03:28 po południu

Wiele wskazuje na to, że w zespole Finepharm AZS Kolegium Karkonoskie Jelenia Góra dojdzie do zmiany szkoleniowca. 5. stycznia w tej sprawie zbierze się Zarząd klubu.

Powodem możliwości rozwiązania umowy z trenerem Krzysztofem Szewczykiem nie są wyniki zespołu, który wciąż ma realne szanse awansować do fazy play-off. Chodzi o konflikt, do którego doszło między nim, a sponsorem strategicznym klubu dr Janem Czarneckim. Kulminacyjnym punktem w braku możliwości znalezienia wspólnego języka była ostra wymiana zdań, do której doszło przed ostatnim ubiegłorocznym spotkaniem Finepharmu, wygranym przez jeleniogórski zespół w Pabianicach 88:54. Powodem dyskusji był odwołany trening z powodu zaległości finansowych z tytułu opłat za halę przy ul. Sudeckiej. W efekcie wymiany poglądów Szewczyk został poinformowany, że z końcem roku jego umowa z klubem zostanie rozwiązana. Okazuje się jednak, że konkretne kroki na gorąco miał podjąć sponsor klubu bez konsultacji z Zarządem. – Nie jestem władny podejmowania takich decyzji. Jestem jedynie darczyńcą klubu, który nie jest moją własnością. Nie ukrywam, ze formuła pracy z trenerem Szewczykiem w moich oczach jest wyczerpana – przyznał dr Czarnecki. Podobnego zdania vis-a-vis był trener Szewczyk, który jeszcze przed meczem w Pabianicach mówił, że spotkanie jest jego ostatnim w roli trenera Finepharm. Formalnie jednak nadal jest on jednak trenerem zawodniczek, które podczas meczu z PTK wyraziły wsparcie dla szkoleniowca.
Świadczył o tym napis na koszulkach „Trenerze, jesteśmy z Wami!”. Ciężko jednak spodziewać się, że Szewczyk pozostanie w drużynie. – Współpraca powinna sprawiać satysfakcję, a ja nie zamierzam sponsorować działań wymierzonych przeciwko sobie. Jeśli klub będzie chciał zachować status quo pogodzę się z tym. Będę jednak zmuszony odejść z klubu – przyznał dr Czarnecki, który finansowo wspiera także drużyny młodzieżowe, a także zespół grający na zapleczu ekstraklasy i drużynę piłki ręcznej występującej w 2. lidze.
– Na tą chwilę nic konkretnego nie mogę odpowiedzieć. Wcześniej prezes klubu przebywał za oceanem i jakiekolwiek ustalenia na gorąco były niemożliwe. Stosowne decyzje podejmiemy dopiero 5. stycznia. Osobiście nie kategoryzuję ludzi na podstawie niesnasek, ale od strony merytorycznej. Dlatego dla mnie sprawa cały czas jest otwarta – przyznał z kolei wiceprezes i menadżer klubu Arkadiusz Rzepka.
5. stycznia do pracy wracają także zawodniczki. Nikt nie wie jednak, przez kogo zajęcia będą prowadzone.

grudnia 28, 2008 08:47 po południu

Kolejnej ligowej porażki doznał PGE Turów Zgorzelec. Zespół prowadzony przez Bobana Miteva (zastępuje na ławce trenerskiej zawieszonego przez PLK Saso Filipovskiego) tym razem nie sprostał na wyjeździe Bankowi BPS Kwidzyn i przegrał 71:74.

Oba zespoły od początku grały defensywnie, a wynik zmieniał się falowo. To wynik głównie mieszanej formy graczy ze Zgorzelca, którzy potrafili falowo trafiać z dystansu (brylował w tym Robert Witka - 5/6 za 3 pkt.), by w ciągu kilku chwil w wyniku własnych błędów (w sumie 15 strat) dać się dogonić rywalom. Jeszcze w ostatniej akcji goście mogli doprowadzić do dogrywki, lecz Damir Milijković (w końcówce spotkania 3 razy trafił za 3 pkt.) zagubił się pod koszem rywali. Ostatecznie PGE Turów przegrał z Basketem 71:74 (21:17, 18:23, 21:15, 11:19) i jest to jego 4. ligowa porażka z rzędu.

Jedno jest pewne. Nowy Rok w Zgorzelcu będzie witany w kiepskich nastrojach.

PGE Turów: Roszyk 8 (2), Milijković 15 (3), Witka 15 (5), Daniels 9 (10 zbiórek), Kitzinger 7 (2), Bailey 10 (2), Harris 2, Turek 5, Bochno 0, Drobnjak 0.

grudnia 26, 2008 10:26 po południu

Rozgrywający PGE Turowa Zgorzelec Donald Copeland nie zagra do końca sezonu. Gracz rodem z Ameryki nabawił się kontuzji podczas wyjazdowego spotkania z Crveną Zvezdą Belgrad. Zawodnik zerwał więzadło krzyżowe przednie.

Copelanda na parkiecie będą zastępowali Brian Bailey i Iwo Kitzinger.

grudnia 22, 2008 09:59 po południu

Nie udał się debiut Bobanowi Mitevowi w roli pierwszego trenera PGE Turowa. Ekipa ze Zgorzelca na oczach oglądającego mecz z trybun trenera Saso Filipovskiego nie zdołała podnieść się po 4. porażkach z rzędu. Tym razem "czarno-zielonych" pokonał PBG Basket Poznań 64:72.

Sam mecz od początku był wyrównany, a wynik oscylował wokół remisu. W drugiej kwarcie zgorzelczanie odskoczyli jednak rywalom i do szani schodzili na prowadzeniu 36:31. Także po zmianie stron obie drużyny nie potrafiły wypracować sobie bezpiecznej przewagi. Ostatni jednak remis na tablicy wyników widniał na 3 minuty przed ostatnią syreną. Wówczas wojnę nerwów jako pierwsi opanowali goście, pewnie wykonywali byli aktywniejsi pod tablicami, skutecznie wykonywali rzuty wolne i ostatecznie zwyciężyli 72:64 (16:19, 20:12, 15:19, 13:22).

W ekipie PGE Turowa najlepszy mecz w sezonie rozegrał Iwo Kitzinger. Koszykarz spędził na parkiecie blisko 25,5 min. W tym czasie zdobył 18 punktów (6/6 za 2 pkt, 2/4 za 3), zanotował 4 zbiórki i miał 2 asysty. W zespole gości nie do powstrzymania był lider zespołu z Poznania Adam Wójcik (20 pkt., 7 zbiórek).

PGE Turów:
Roszyk 4, Milijkovic 2, Witka 3 (1), Daniels (6), Kitzinger 18 (2), Bailey (4), Harris 9 (2), Turek (6), Bochno 3 (1), Drobnjak 9 (1).

ZOBACZ ZDJĘCIA

grudnia 21, 2008 07:09 po południu

W poniedziałek PGE Turów Zgorzelec podejmuje PBG Basket Poznań. W roli pierwszego trenera gospodarzy zadebiutuje Boban Mitev.

Atmosfera wokół klubu ze Zgorzelca jest gorąca. Drużyna na parkietach ekstraklasy i w rozgrywkach Pucharu Europy doznała łącznie czterech porażek z rzędu. – Wydaje mi się, że wszystko siedzi w naszych głowach. Zapewniam, że dajemy z siebie wszystko na treningach, aby się przełamać. Ostatnie dwa mecze były na pewno lepsze w naszym wykonaniu. Walczyliśmy praktycznie do końca i chociaż nie udawało się wygrać, to nie poddawaliśmy się po kilku nieudanych akcjach – podkreślił Robert Witka, kapitan „czarno-zielonych”. Lekiem na słabszą dyspozycję PGE Turowa może być Dragisa Drobnjak. Słoweniec wrócił do Zgorzelca i we wtorkowym meczu z Crveną Zvezdą Belgrad był jednym z liderów swojej drużyny, tak samo jak za czasów zdobywania przez zgorzelczan tytułów wicemistrzów Polski.
Swoją drogą okazja ku zwycięstwu wydaje się być niepowtarzalna, bo PBG Basket zawodzi na całej linii. W odbiciu się od dna ekipie z Wielkopolski póki co nie jest nawet w stanie pomóc Adam Wójcik. – Mam nadzieję, że dziś to będzie ten mecz, w którym przełamiemy się! Później powinno pójść już z górki – zaznaczył Witka. Zgorzelczan z ławki trenerskiej poprowadzi Boban Mitev. Zastąpi on zawieszonego Saso Filipovskiego, który mecz będzie oglądał z trybun.

Tymczasem najpóźniej we wtorek klub złoży odwołanie od decyzji władz Polskiej Ligi Koszykówki dotyczących kary nałożonej na trenera Saso Filipovskiego i klub w związku z wydarzeniami z Koszalina. – Po ostrych zdarzeniach musimy ostudzić emocje. Przez ostatnie dni pracowaliśmy nad dobrym umotywowaniem odwołania. Liczę na to, że nasze argumenty będą oczywiste, zostaną przyjęte i kara ulegnie złagodzeniu. Korzystając z okazji wszystkim kibicom chciałem złożyć Wesołych Świąt – powiedział prezes PGE Turowa Jan Michalski.

grudnia 21, 2008 06:53 po południu

Finepharm AZS Kolegium Karkonoskie pewnie zwyciężył w Pabianicach 88:54. Był to ostatni mecz Krzysztofa Szewczyka w roli trenera ekipy z Jeleniej Góry.