Efekt? W razie nie otrzymania pieniędzy odejście rozważają m. in. Piotr Tarasewicz czy Mariusz Matczak. Dzisiaj mają rozstrzygnąć się losy Tomasza Wojdyły. Z kolei nowy nabytek Sudetów Grzegorz Kruk został zakontraktowany tylko na miesiąc. To dlatego, że nie ma pieniędzy. Prezes Waldemar Woźniak nie wyklucza nawet, że zespół wycofa się z rozgrywek. - Wszystko jest możliwe – powiedział.
Kibice za złą sytuację obwiniają miasto. Podczas ostatniego spotkania z Sokołem chłodno przywitali prezydenta Marka Obrębalskiego.
Miasto co prawda deklaruje, że chce pomóc, ale nie ma takiej możliwości. - Klub Sudety jest prowadzony przez stowarzyszenie. Znam jego sytuację – mówi zastępca prezydenta Zbigniew Szereniuk, odpowiedzialny m. in. za sport w mieście. Winą obarcza radę miejską. - Przygotowaliśmy projekt uchwały o sporcie kwalifikowanym, kilka miesięcy temu przekazaliśmy go do komisji kultury i sportu. Do tej pory nie został przyjęty. Z ego co wiem, rada miała przygotować swój projekt, ale na razie go nie ma.
Co dalej? Jeśli rada przyjmie uchwałę jeszcze w styczniu, będzie możliwość szybkiego podzielenia pieniędzy. Na sport kwalifikowany w 2009 roku miasto przeznaczyło 600 tysięcy złotych. To sporo, ale zważywszy na długą listę chętnych, z pewnością nie zaspokoi wszystkich potrzeb. O resztę już kluby muszą zabiegać same. Sęk w tym, że znalezienie sponsora nie jest łatwe.
Losy Sudetów rozstrzygną się w najbliższych dniach. Do 15. stycznia trwa okienko transferowe i zawodnicy mogą zmienić barwy. Po tym czasie dowiemy się, kto zostanie, a kto nie.
Komentarze (3)
Jasne wszystkiemu winna rada a prezydenci przygotowali strategie sportu czy dwa lata to za krótki okres żeby usiąść i coś wymyślić?? Weżcie się do roboty a nie zrzucajcie winy Jak się rzadzi to trzeba odpowiadac za coś a nie tylko się pokazywać i udawać
Obowiązek utrzymania Stowarzyszenia należy do jego członków i sympatyków (tu kibiców). Podatnik nie może utrzymywać prywatnego hobby, czy też uprawiania zawodu piłkarza, koszykarza, czy innego sportowca! Podatnicy powinni wspierać, mogą zapewniać możliwości ogólnego rozwoju dzieci i młodzieży. Takie oglądanie się jedynie na środki z budżetu miasta źle świadczy o klubowych działaczach i Jego sympatykach!
a czemu miasto współfinansowąło malowanie podcienie w rynku? przecież to prywata...
takim tokiem myślenia daleko nie zajedziesz
trzeba wspomóc sport AVE JKS&KSK