M. Gościewicz próbował sam dowiedzieć się, co się stało i do kiedy to potrwa, ale na próżno. - Ok. godz. 19. poszedłem tam, ale nikt nie umiał mi odpowiedzieć, co jest grane. Był pracownik Wodnika, ale zwalał wszystko na wykonawcę – firmę Skanska. Zadzwoniłem pod numer alarmowy 994, ale też niczego się nie dowiedziałem – mówi.
Ludzie sami domyślili się, że podczas robót prowadzonych przez firmę Skanska doszło do awarii. Woda lała się strumieniami, we wtorek zamknięto nawet ruch na Pijarskiej. - Pracownicy Skanski mogliby uprzedzić nas, że wody nie będzie przez cały dzień – mówi Mariusz Gościewicz. - Wystarczyłoby, że jedna osoba przeszłaby się od mieszkania do mieszkania i powiadomiła ludzi. Nie jest tutaj tak wiele tych mieszkań. Mogli chociaż kartki do skrzynek powkładać z informacją – mówi.
Na miejscu był beczkowóz, ale niewiele osób z niego skorzystało, bo... nikt nie wiedział, kiedy przyjedzie. - Około dwunastej stał koło piekarni, ale chwilę później już go nie było. Nie zdążyłem nabrać wody – mówi Józef Lubera.
- Pękła rura, która znajdowała się pod ulicą. Ta instalacja tam była bardzo stara i krucha. Awarie mają to do siebie, że trudno je przewidzieć, dlatego trudno było uprzedzić mieszkańców – mówi Wojciech Jastrzębski, prezes Wodnika. - Niemniej jednak przepraszamy.
W podobnym tonie wypowiada się Małgorzata Kubica, przedstawicielka firmy Skanska. - Spinanie kanalizacji na ul. Pijarskiej odbywało się w nocy z poniedziałku na wtorek, żeby uchronić mieszkańców od ewentualnych uciążliwości. Jedna z rur nie była zaznaczona w planach i w trakcie wykonywania prac została uszkodzona – informuje Małgorzata Kubica. - Niemożliwe było zatem poinformowanie mieszkańców z wyprzedzeniem. Za te utrudnienia przepraszamy, natomiast awaria została usunięta i mieszkańcy mają już dostęp do wody.
- Wody nie było od rana, a jeszcze wieczorem nikt nie umiał nam powiedzieć, co się dzieje i ile to potrwa – ripostuje tymczasem Mariusz Gościewicz. - Przecież już w południe pewnie wiedzieli, ile potrwa jej usunięcie. Gdyby chcieli, to by nas poinformowali – dodają ludzie.
Prezes Wodnika zapewnił, że ludzie teraz już będą informowani na bieżąco o przystąpieniu wykonawcy do kolejnych etapów prac i że w związku z tym istnieje możliwość awarii.
Komentarze (9)
pijarska to brud i smrud, więc po co ta akcja o wode?
nie są umyci ale do gazet pozują, a co tam, niech całe miasto wie kto tak śmierdzi
proszę jaka kultura osobista pana Roberta.
Ty wiejski pazurze uważaj na to co piszesz
A obok w strumieniu tyle wody
niemyci jak niemyci, ale z pełną pupą poszli spać - przynajmniej pan Lubera tak zrobił. Cekawe tylko, bo cała ta uliczka jest zasikana i nie tylko. Odkąd pamiętam, tam zawsze śmierdzi. Jaka nazwa ulicy taki klimat.
Nazwa ulicy nie pochodzi od "pijactwa"tylko od Zakonu Pijarów,którzy
zajmowali się między innymi kształceniem
nieuków.
niedość że niemyci, to jecze nieuki
W przypadku firmy SKANSKA to nie pierwszy raz na łączniku ul. Objazdowej z Wojewódzką ta firma w jednym miejscu przez dwa tygodnie trzy razy powodowała
awarię jako wykonawca sieci kanalizacyjnej.
Może Szanowny Pan Prezes spółki WODNIK
przeanalizuje jakość pracy tej firmy i wyciągnie nie jakieś, tylko konkretne wnioski - może jakaś kara za usunięcie awarii z winy wykonawcy - pobożne życzenie
Mogli chociasz ogloszenie w radju podac... Czy cos.. Innego..np..przez megafon uprzedzic.. Prawda ludzie.. Zapraszam do komentarza mojej opini......