To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.
marca 2, 2009 10:18 po południu

Holie Meredith pokazała klasę w sobotnim spotkaniu. Zawodniczka jeleniogórskiego Finepharmu AZS Kolegium Karkonoskie została wybrana MVP 23. kolejki Ford Germaz Ligi.

lutego 28, 2009 10:36 po południu

Jeleniogórzanki przegrał z Lotosem Gdynia w meczu 23. kolejki ekstraklasy koszykówki kobiet.

lutego 28, 2009 10:14 po południu

Kolejne zwycięstwo zapisali na swoim koncie podopieczni Ireneusza Taraszkiewicza. Po meczu bez historii, Sudety wygrały z AZS-em Kalisz 73:58.

lutego 27, 2009 04:23 po południu

Już jutro (sobota) koszykarze jeleniogórskich Sudetów zmierzą się na własnym parkiecie z zespołem AZS PWSZ OSRiR Kalisz.

lutego 26, 2009 04:14 po południu

Rzutem niemal przez całe boisko Artur Grygiel zapewnił Sudetom niezwykle cenne zwycięstwo w ligowym pojedynku ze Zniczem Pruszków.

lutego 26, 2009 12:53 przed południem

Sudety Jelenia Góra po nieprawdopodobnej końcówce pokonały na wyjeździe Znicz Basket Pruszków 74:71. Decydujące o zwycięstwie punkty zdobył tuż przed końcową syreną Artur Grygiel, rzutem przez prawie całe boisko.

lutego 25, 2009 02:11 przed południem

PGE Turów Zgorzelec zdemolował znajdującą się (jeszcze) na drugim miejscu w tabeli Polpharmę Starogard Gdański 97:55. Drużyna z Kociewia poza pierwszą kwartą była tłem dla rywali, którzy tego dnia byli nie do powstrzymania.

Po wyrównanej pierwszej kwarcie do głosu wyraźnie doszli gospodarze. Zgorzelczanie niesieni dopingiem swoich kibiców systematycznie powiększali przewagę. Tym razem , nie jak to bywało we wcześniejszych spotkaniach, miejscowi nie byli kierowani przez pilnowanego Tyusa Edneya, ale w wyniku świetnej dyspozycji wracającego do pełni sił Briana Baileya. Obok gracza rodem z Ameryki świetne spotkanie rozgrywali pozostali gracze. W rzutach z dystansu brylował Robert Witka (6/10). Polak obok 19 oczek dołożył też 6 zbiórek oraz 3 bloki. Nie można także nie wspomnieć o świetnym wejściu Sebastiana Szymańskiego, który w ciągu niespłna 5. minut dwukrotnie trafił zza linii 6,25m. PGE Turów dominował w każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła i ostatecznie odnieósł czwarte zwycięstwo z rzędu, tym razem gromiąc rywala 97:55. Jeśli PGE Turów utrzyma formę może spokojnie myśleć o skutecznej walce o finał.

PGE Turów Zgorzelec - Polpharma Starogard Gd. 97:55 (16:20, 25:9, 25:12, 31:14)

PGE Turów: Witka 19 (6), Roszyk 14 (2), Bailey 13, Harris 11 (2), Turek 11, Stefański 7 (1), Miljković 6 (2), Szymanski 6 (2), Bochno 4, Daniels 3, Drobnjak 2, Edney 1.

Polpharma:
Hicks 14 (2), Barkley 10 (2), Coleman 10, Sulowski 7 (1), Żurawski 5, Kowalczuk 4, Eldridge 3, Tuljković 2, Deumann 0, Griffin 0, Jarecki 0, Scott 0.

ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ

lutego 24, 2009 11:40 przed południem

Już dziś w hali przy ul. Maratońskiej 2 w Zgorzelcu koszykarze PGE Turowa Zgorzelec podejmują Polpharmę Starogard Gdański. Początek meczu o godz. 19.

Zgorzelczanie po wyjazdowych zwycięstwach w Jarosławiu ze Zniczem i we Włocławku z Anwilem oraz u siebie z Kotwicą Kołobrzeg wciąż mają szansę zakończyć sezon zasadczniczy na zajęcie drugim miejscu. Kluczem do możliwości zrealizowania tego celu, a co za tym idzie możliwość spotkania się z Asseco Prokom Sopot dopiero w finale, będzie mecz z Polpharmą. Poza nim PGE Turów musi wygrać pozostałe pojedynki z Polonią Warszawa i Victorią Górnikiem Wałbrzych.
Jeszcze kilka tygodni temu sam awans do czołowej czwórki wydawał się być nierealnym. "Czarno-zieloni" grali słabo i będąc w głębokim dołku przegrywali mecz za meczem. Wszystko zmieniło się w chwili zatrudnienia Tyusa Edneya. Pod wodzą b yłego mistrza Euroligi ekipa ze Zgorzelca to zespół o klasę lepszy. Czy Amerykanin także dziś potwierdzi swoją klasę? O tym kibice zgorzeleckiego basketu przekonają się dziś wieczorem. Transmisję ze spotkania (początek o godz. 19) przeprowadzi TVP Sport.

lutego 22, 2009 09:37 po południu

Koniec kryzysu PGE Turowa!

PGE Turów kryzys ma wyraźnie za sobą. Dowód? Zgorzelczanie rozbili we Włocławku Anwil 81:69! Już we wtorek od godz. 19 „czarno-zieloni” podejmują Polpharmę.

Podopieczni trenera Pawła Turkiewicza po dwóch zwycięstwach z rzędu do Włocławka jechali pełni optymizmu. Mecz dla gości rozpoczął się dobrze. Grali oni czujnie w obronie, zmuszając chociażby do straty Koszarka. Faul w ofensywie szybko popełnił też Pluta. Za sprawą skutecznych z dystansu Pluty, Boylana i Brkicia Anwil minimalnie jednak prowadził. W odpowiedzi trener Turkiewicz mocno rotował składem, a „czarno-zieloni” punkty zdobywali głównie spod kosza (w pierwszej kwarcie 7/12 za 2) w wyniku udanych zagrań Turka, Danielsa i Edneya. Gospodarze pierwszą kwartę wygrali 19:16, ale stracili Modricia, który doznał groźnie wyglądającej kontuzji kolana. Początek drugiej kwarty PGE Turów wygrał 7:0 i wyszedł na prowadzenie 23:19. To podrażniło włocławian, którzy szybko odpowiedzieli 3-punktowymi akcjami Pluty, Adamsa i Wołoszyna najpierw odwrócili wynik, a następnie odskoczyli od rywali na 17 oczek (42:25).  W tym momencie meczu gracze Anwilu mieli na swoim koncie aż 9 skutecznych rzutów z dystansu na 12 oddanych prób! Skuteczność Anwilu podłamała gości, którzy kilka razy popełnili niewymuszone straty i do szatni schodzili przy prowadzeniu rywali 44:29. – Musimy się skoncentrować i po przerwie grać agresywniej w obronie. Nie możemy dopuszczać graczy obwodowych Anwilu do rzutów z czystych pozycji. Jeśli to zaskoczy, to także w ataku nasza postawa powinna wyglądać lepiej – powiedział w przerwie spotkania gracz PGE Turowa Marcin Stefański. – Patrząc na wcześniejsze spotkania uważam, że Anwil będzie budował przewagę – zaznaczył obserwujący spotkanie trener Polpharmy Mariusz Karol.
Tak się jednak nie stało. Po zmianie stron PGE Turów lepiej bronił i zaczął niwelować straty. Włocławianie zatracili skuteczność rzutową z dystansu, a przy próbach wchodzenia w strefę podkoszową popełniali straty. W ataku rozszalał się Edney oraz Witka i po 27. min włocławianie prowadzili już tylko 53:50. W ostatnich akcjach przedostatniej ćwiartki Anwil zdołał jeszcze odskoczyć na 7 pkt. (57:50), ale później istnieli już tylko goście. Finałowa kwarta została całkowicie zdominowana przez gości, którzy za sprawą świetnej defensywy i postawy Drobnjaka (7 pkt. i asysta do Edneya) wyszli na prowadzenie 59:57, a następnie po punktach Roszyka 66:62. PGE Turów kontynuował świetną dyspozycję i ostatecznie zwyciężył 81:69. Już jutro o godz. 19 zgorzelczanie w zaległym meczu zmierzą się z Polpharmą.

ANWIL WŁOCŁAWEK - PGE TURÓW ZGORZELEC (19:16, 25:13, 13:21, 12:31)

ANWIL: Pluta 16 (4), Adams 15 (4), Miller 14, Wołoszyn 10 (1), Brkić 5 (1), Paravinja 4, Boylan 3 (1),Koszarek 2, Gabiński 0, Modric 0.

PGE TURÓW: Edney 19 (1), Roszyk 14 (1), Daniels 14, Witka 14 (1), Drobnjak 7 (1), Turek 6, Miljkovic 3, Harris 2, Bochno 2, Stefański 0, Bailey 0.

lutego 22, 2009 12:53 przed południem

"Trzeba nazywać rzeczy po imieniu. Dzisiaj przegraliśmy jak prawdziwi frajerzy". Tak dzisiejsze spotkanie podsumował trener Sudetów Ireneusz Taraszkiewicz. Wypowiedź szkoleniowca najdobitniej pokazuje, jak w czwartej kwarcie zagrali jeleniogórzanie, którzy szybko roztrwonili dziesięciopunktową przewagę i ostatecznie przegrali z MOSiRem Krosno 62:68.

lutego 22, 2009 12:44 przed południem

W derbach Dolnego Śląska niestety obyło się bez niespodzianki. Wyżej notowany zespół CCC Polkowice pokonał jeleniogórski AZS Finepharm KK aż 97:63.

lutego 20, 2009 11:11 przed południem

Kolejne już spotkanie w tym sezonie rozegrają koszykarze jeleniogórskich Sudetów. Tym razem przeciwnikiem naszych zawodników będzie trzeci w tabeli MOSiR Krosno.

lutego 15, 2009 09:37 po południu

Juniorzy koszykarskich Sudetów przegrali w pierwszym meczu rozgrywek na szczeblu centralnym. Ich pogromcami okazali się zawodnicy UKSu Smyk Prudnik.

lutego 14, 2009 12:22 przed południem

PGE Turów wychodzi z dołka. Zgorzelczan do drugiego z rzędu zwycięstwa poprowadził Tyus Edney. Amerykanin odmienił oblicze „czarno-zielonych”, którzy po zwycięstwie nad Kotwicą Kołobrzeg 83:72 znów mogą myśleć o dobrym rozstawieniu w fazie play-off.

Spotkanie z Kotwicą miało dla PGE Turowa kolosalne znaczenie. Zespół walczy o pierwszą czwórkę w tabeli i choć do końca sezonu zasadniczego pozostało kilka kolejek, to porażka „czarno-zielonych” z kołobrzeżanami znacznie utrudniłaby im sprawę. – Każdy kolejny mecz może być kluczowy – nie tylko ten z Kotwicą. Przy tak wyrównanej lidze nawet jedno zwycięstwo więcej może dać na koniec sezonu zasadniczego dużo lepszą lokatę – zauważył Andrzej Adamek, drugi trener PGE Turowa. Zanim w Zgorzelcu rozpoczęły się sportowe emocje minutą ciszy uczczono pamięć tragicznie zmarłego kibica „czarno-zielonych” Mariusza Piekarza.
Wracając do meczu od początku miał on wyrównany przebieg. Oba zespoły rewanżowały się udanymi akcjami i prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. Pierwszą kwartę PGE Turów wygrał jednak 19:17. Pierwszoplanową postacią w składzie miejscowych był Tyus Edney. Amerykanin w tym czasie gry zdobył 6 pkt. i miał dwie asysty. Co ważniejsze Edney wprowadzał do zespołu spokój i konsekwentnie budował kolejne skuteczne akcje swojej drużyny. W drugiej kwarcie trener Paweł Turkiewicz dał odpocząć doświadczonemu rozgrywającemu. Jego dobra postawa udzieliła się pozostałym koszykarzom, którzy systematycznie budowali przewagę. Z dystansu trafili Bartosz Bochno, Krzysztof Roszyk oraz Robert Witka i gospodarze prowadzili do przerwy różnicą 12 punktów (42:30). Po zmianie stron goście nie zamierzali rezygnować z walki o dobry wynik. Ich grę napędzał Tomasz Cielebąk, lecz wobec świetnej gry na tablicach Chrisa Danielsa (12 zbiórek – 5 w ataku!), skutecznego z dystansu Milijkovicia (4/7 za 3 pkt.), walecznego pod koszem Dragisy Drobnjaka (7 zbiórek, 4/5 za 2 pkt.) i wszędobylskiego Edneya (6 asyst, 6 wymuszonych fauli rywali) to było jednak zbyt mało. Podopieczni doskonale znanego i lubianego w Zgorzelcu Sebastiana Machowskiego zdołali wprawdzie zbliżyć się do miejscowych na dystans 6. punktów (54:60), lecz ostatecznie ulegli 72:83.

PGE TURÓW ZGORZELEC – KOTWICA KOŁOBRZEG 83:72 (19:17, 23:13, 18:24, 23:18)

PGE TURÓW: Edney 18 (2), Milijković 18 (4), Daniels 11, Drobnjak 9, Witka 7 (2), Harris 6, Turek 6, Roszyk 5, Bochno 3 (1), Stefański 0.

KOTWICA: Cielebąk 16 (2), Naymick 12, Hamilton 10, Crone 11 (2), Stelmach 8, Kikowski 6 (1), Mills 5, Barrett 4.

ZOBACZ ZDJĘCIA