To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

PGE Turów poza kryzysem!

Koniec kryzysu PGE Turowa!

PGE Turów kryzys ma wyraźnie za sobą. Dowód? Zgorzelczanie rozbili we Włocławku Anwil 81:69! Już we wtorek od godz. 19 „czarno-zieloni” podejmują Polpharmę.

Podopieczni trenera Pawła Turkiewicza po dwóch zwycięstwach z rzędu do Włocławka jechali pełni optymizmu. Mecz dla gości rozpoczął się dobrze. Grali oni czujnie w obronie, zmuszając chociażby do straty Koszarka. Faul w ofensywie szybko popełnił też Pluta. Za sprawą skutecznych z dystansu Pluty, Boylana i Brkicia Anwil minimalnie jednak prowadził. W odpowiedzi trener Turkiewicz mocno rotował składem, a „czarno-zieloni” punkty zdobywali głównie spod kosza (w pierwszej kwarcie 7/12 za 2) w wyniku udanych zagrań Turka, Danielsa i Edneya. Gospodarze pierwszą kwartę wygrali 19:16, ale stracili Modricia, który doznał groźnie wyglądającej kontuzji kolana. Początek drugiej kwarty PGE Turów wygrał 7:0 i wyszedł na prowadzenie 23:19. To podrażniło włocławian, którzy szybko odpowiedzieli 3-punktowymi akcjami Pluty, Adamsa i Wołoszyna najpierw odwrócili wynik, a następnie odskoczyli od rywali na 17 oczek (42:25).  W tym momencie meczu gracze Anwilu mieli na swoim koncie aż 9 skutecznych rzutów z dystansu na 12 oddanych prób! Skuteczność Anwilu podłamała gości, którzy kilka razy popełnili niewymuszone straty i do szatni schodzili przy prowadzeniu rywali 44:29. – Musimy się skoncentrować i po przerwie grać agresywniej w obronie. Nie możemy dopuszczać graczy obwodowych Anwilu do rzutów z czystych pozycji. Jeśli to zaskoczy, to także w ataku nasza postawa powinna wyglądać lepiej – powiedział w przerwie spotkania gracz PGE Turowa Marcin Stefański. – Patrząc na wcześniejsze spotkania uważam, że Anwil będzie budował przewagę – zaznaczył obserwujący spotkanie trener Polpharmy Mariusz Karol.
Tak się jednak nie stało. Po zmianie stron PGE Turów lepiej bronił i zaczął niwelować straty. Włocławianie zatracili skuteczność rzutową z dystansu, a przy próbach wchodzenia w strefę podkoszową popełniali straty. W ataku rozszalał się Edney oraz Witka i po 27. min włocławianie prowadzili już tylko 53:50. W ostatnich akcjach przedostatniej ćwiartki Anwil zdołał jeszcze odskoczyć na 7 pkt. (57:50), ale później istnieli już tylko goście. Finałowa kwarta została całkowicie zdominowana przez gości, którzy za sprawą świetnej defensywy i postawy Drobnjaka (7 pkt. i asysta do Edneya) wyszli na prowadzenie 59:57, a następnie po punktach Roszyka 66:62. PGE Turów kontynuował świetną dyspozycję i ostatecznie zwyciężył 81:69. Już jutro o godz. 19 zgorzelczanie w zaległym meczu zmierzą się z Polpharmą.

ANWIL WŁOCŁAWEK - PGE TURÓW ZGORZELEC (19:16, 25:13, 13:21, 12:31)

ANWIL: Pluta 16 (4), Adams 15 (4), Miller 14, Wołoszyn 10 (1), Brkić 5 (1), Paravinja 4, Boylan 3 (1),Koszarek 2, Gabiński 0, Modric 0.

PGE TURÓW: Edney 19 (1), Roszyk 14 (1), Daniels 14, Witka 14 (1), Drobnjak 7 (1), Turek 6, Miljkovic 3, Harris 2, Bochno 2, Stefański 0, Bailey 0.