To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Juniorzy Sudetów nie sprostali Prudnikowi

Juniorzy Sudetów nie sprostali Prudnikowi

Juniorzy koszykarskich Sudetów przegrali w pierwszym meczu rozgrywek na szczeblu centralnym. Ich pogromcami okazali się zawodnicy UKSu Smyk Prudnik.

Już na samym początku spotkania, przyjezdni odskoczyli młodym zawodnikom Sudetów. Niezwykle widoczna w tym okresie spotkania była przewaga fizyczna zawodników z Prudnika. W pierwszych 10. minutach konstruowali również szybsze, a co najważniejsze efektywniejsze akcje. Goście szybko wyszli na prowadzenie, po dłuższym okresie gry zrobiło się 21:8 dla UKSu i taką przewagę 13. punktów goście utrzymali do końca pierwszej kwarty. Druga kwarta była natomiast najbardziej wyrównana ze wszystkich. Sudety prezentowały się już o niebo lepiej w obronie, jednak nie doprowadziło to niestety do zmiany rezultatu i na piętnasto minutową przerwę goście schodzili prowadząc 36:23.

Na początku trzeciej kwarty, nieliczni kibice jeleniogórskiego zespołu zgromadzeni na trybunach mogli przez moment poczuć ogromną bezsilność. W pewnym momencie przewaga gości urosła aż do 22 punktów, jednak dzięki celnym rzutom w końcowych fragmentach kwarty Jakuba Popkowskiego i Marcina Radziszewskiego Sudety zniwelowały nieznacznie straty. Początek ostatniej kwarty meczu miał bardzo podobny przebieg do trzeciej. Na początku to nadal goście dominowali na parkiecie, jednak jeleniogórzanie łatwo nie odpuszczali i do ostatnich sił walczyli o korzystny rezultat. Na nieco ponad dwie minuty do końca, po siedmiu punktach z rzędu Pawła Przydrygi strata gospodarzy wynosiła już zaledwie 11 punktów i goście bardzo zaczęli się gubić. Naszym zawodnikom nie starczyło jednak czasu na odrobienie całości strat i ostatecznie juniorzy Sudetów przegrali z Prudnikiem 65:78.

Sudety Jelenia Góra – UKS Smyk Prudnik 65:78 (13:26, 10:10, 13:16, 29:26)

Sudety: Przydryga 16, Radziszewski 14, Kozak 12, Raczek 10, Popkowski 5, Kiełbasa 4, Horeglad 4 oraz Hajbowicz, Wróblewski.

ZOBACZ ZDJĘCIA