PGE Turów wychodzi z dołka. Zgorzelczan do drugiego z rzędu zwycięstwa poprowadził Tyus Edney. Amerykanin odmienił oblicze „czarno-zielonych”, którzy po zwycięstwie nad Kotwicą Kołobrzeg 83:72 znów mogą myśleć o dobrym rozstawieniu w fazie play-off.
Spotkanie z Kotwicą miało dla PGE Turowa kolosalne znaczenie. Zespół walczy o pierwszą czwórkę w tabeli i choć do końca sezonu zasadniczego pozostało kilka kolejek, to porażka „czarno-zielonych” z kołobrzeżanami znacznie utrudniłaby im sprawę. – Każdy kolejny mecz może być kluczowy – nie tylko ten z Kotwicą. Przy tak wyrównanej lidze nawet jedno zwycięstwo więcej może dać na koniec sezonu zasadniczego dużo lepszą lokatę – zauważył Andrzej Adamek, drugi trener PGE Turowa. Zanim w Zgorzelcu rozpoczęły się sportowe emocje minutą ciszy uczczono pamięć tragicznie zmarłego kibica „czarno-zielonych” Mariusza Piekarza.
Wracając do meczu od początku miał on wyrównany przebieg. Oba zespoły rewanżowały się udanymi akcjami i prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. Pierwszą kwartę PGE Turów wygrał jednak 19:17. Pierwszoplanową postacią w składzie miejscowych był Tyus Edney. Amerykanin w tym czasie gry zdobył 6 pkt. i miał dwie asysty. Co ważniejsze Edney wprowadzał do zespołu spokój i konsekwentnie budował kolejne skuteczne akcje swojej drużyny. W drugiej kwarcie trener Paweł Turkiewicz dał odpocząć doświadczonemu rozgrywającemu. Jego dobra postawa udzieliła się pozostałym koszykarzom, którzy systematycznie budowali przewagę. Z dystansu trafili Bartosz Bochno, Krzysztof Roszyk oraz Robert Witka i gospodarze prowadzili do przerwy różnicą 12 punktów (42:30). Po zmianie stron goście nie zamierzali rezygnować z walki o dobry wynik. Ich grę napędzał Tomasz Cielebąk, lecz wobec świetnej gry na tablicach Chrisa Danielsa (12 zbiórek – 5 w ataku!), skutecznego z dystansu Milijkovicia (4/7 za 3 pkt.), walecznego pod koszem Dragisy Drobnjaka (7 zbiórek, 4/5 za 2 pkt.) i wszędobylskiego Edneya (6 asyst, 6 wymuszonych fauli rywali) to było jednak zbyt mało. Podopieczni doskonale znanego i lubianego w Zgorzelcu Sebastiana Machowskiego zdołali wprawdzie zbliżyć się do miejscowych na dystans 6. punktów (54:60), lecz ostatecznie ulegli 72:83.
PGE TURÓW ZGORZELEC – KOTWICA KOŁOBRZEG 83:72 (19:17, 23:13, 18:24, 23:18)
PGE TURÓW: Edney 18 (2), Milijković 18 (4), Daniels 11, Drobnjak 9, Witka 7 (2), Harris 6, Turek 6, Roszyk 5, Bochno 3 (1), Stefański 0.
KOTWICA: Cielebąk 16 (2), Naymick 12, Hamilton 10, Crone 11 (2), Stelmach 8, Kikowski 6 (1), Mills 5, Barrett 4.
ZOBACZ ZDJĘCIA
Ostatnio komentowane
allergy asthma relief asthma rates
stromectol for sale http...
allergies and kids options treatment center
albuterol inhaler without...
Może cymbale zaczniesz się czepiać tych na górze?Boisz się prymitywów z...
severe hair loss gi journal
ivermectin for humans http ivermectin...
journal of gastrointestinal endoscopy fish allergy symptoms
...