Ewa Dębska (na zdjęciu) od czterech lat w Pastewniku koło Marciszowa prowadzi ekologiczne gospodarstwo z hodowlą ozdobnego drobiu (od śmiesznych kurek po bażanty i pawie). Z własnej hodowli kóz mlecznych (wraz z synem Andrzejem, studentem bioinżynierii zwierząt, zaczynali od 4 kóz - teraz mają ponad 30) wyrabia sery na naturalnych zakwasach.

Przed sądem dla nieletnich odpowie czternastoletni chłopak, mieszkaniec powiatu jeleniogórskiego, który ma na koncie szereg bandyckich wybryków. Porysował nauczycielce samochód, bił i kopał swoich rówieśników.

Klub Krytyki Politycznej i Biuro Wystaw Artystycznych w Jeleniej Górze zapraszają na dyskusję wokół książki Krzysztofa Tomasika „Homobiografie”. Odbędzie się ona już dzisiaj (piątek 28 XI) o godz. 18. w BWA w Jeleniej Górze.

Od poniedziałku zmienia się rozkład jazdy autobusów linii nr 9. Poranne kursy odjadą o kilkanaście minut wcześniej.

Nienajlepsze nastroje panują w ekipie występującego w B klasie Hotturu Borowice. Zespół z dorobkiem 7 pkt. po jesieni zamyka grupę nr 2. – Wyciągnięcie wniosków oraz zatrudnienie szkoleniowca, który mocna ręką będzie trzymał zespół – to nasze priorytety przed rundą wiosenną – przyznaje Dawid Gajda, piłkarz ekipy z Borowic.

Hottur jesienią wygrał 2 mecze, 1 zremisował i doznał aż 10 porażek. To sprawiło, że zespół z dorobkiem 7 oczek zamyka tabelę grupy 2 w jeleniogórskiej B klasie. Hottur wprawdzie miał sposoby na pokonywanie bramkarzy rywali (zdobył 27 goli), ale sporo też ich tracił (aż 64). – Główną przyczyną tak słabej pozycji w tabeli jest brak trenera, a co za tym idzie brak dyscypliny boiskowej. W pierwszych połowach wszystkie mecze wyglądały dobrze. Z kolei po przerwie niektórzy zawodnicy na własną rękę zmieniali pozycje – upatruje przyczyn słabej postawy zespołu Dawid Gajda. – Mamy bardzo młody zespół. Przed sezonem niestety odeszło od nas kilku kluczowych graczy. Mimo tego nie mamy aż tak słabej kadry żeby zamykać tabelę – dodaje piłkarz ekipy z Borowic.
Początek rozgrywek Hottur miał jednak dobry. Po pierwszych czterech kolejkach wywalczył siedem oczek, ale w kolejnych dziewięciu nie zdobył już ani jednego punktu. – Brakowało nam osoby, która by nas właściwie ustawiła. Mimo że dla nas to zabawa, to jednak jak każdy chcielibyśmy wygrać raz na jakiś czas! Aby wiosną mieć chwile radości musi nas wzmocnić 3-4 doświadczonych graczy w tym bramkarz. Jak wcześniej wspomniałem także trener, bo bez niego nie da sie grać nawet w B klasie! – zauważa Gajda.

Związek był cudowny, Magda twierdzi, że była wtedy naprawdę szczęśliwa. Zaczęło się psuć, gdy zapytała Jacka, kiedy odda jej pieniądze. No a potem dowiedziała się, że on jest rozwodnikiem i ma dwoje dzieci, choć zapewniał, że jest inaczej.

Trzy osoby trafiły do szpitala po wypadku, do którego doszło ok. godz. 14. na skrzyżowaniu ul. Spółdzielczej i Zgorzeleckiej. Droga wyjazdowa z Jeleniej Góry w kierunku Szklarskiej Poręby przez kilkadziesiąt minut była częściowo zablokowana.