- Nawet podczas kardiologicznych dolegliwości, potem ciężkiej choroby, Czesław miał wielkie poczucie odpowiedzialności - kontynuuje pani Danuta. - Powtarzał pół żartem, pół serio, że jeśli Jego zabraknie, to biegowa impreza może się nie udać. Kiedyś będąc bardzo chorym, w szpitalu kategorycznie zażądał przepustki i poprosił kolegę o podwiezienie na metę górskiego półmaratonu. Dopiął swego i pojawił się na mecie, ale do szpitala wrócił karetką pogotowia na sygnale.
Czesław Kszczot nie chwalił się i nie przyznawał do szlacheckiego pochodzenia. Nie sprzyjały temu czasy PRL-u. Posiadał dokumenty o nadaniu przodkom z ziemi poznańskiej tytułu przez króla Stanisława Augusta. Rodowe nazwisko Spława nosi teraz ukochana córka Maria.
- Po śmierci Czesia, wcześniej także Rysia Semczuka, sport i rekreacja w naszym regionie poniosły dotkliwą i bolesną stratę - ocenia przyjaciel przez ćwierć wieku i wiceprezes Karkonoskiego Stowarzyszenia Biegaczy Górskich przez trzy kadencje (razem 15 lat), Andrzej Stańkowski. - To właśnie Czesław Kszczot był w 1995 roku współzałożycielem KSBG i jego całkowicie społecznym szefem. Zorganizował ponad 70 rozmaitych imprez, m. in. pucharów i mistrzostw Polski oraz słynny Bieg na Śnieżkę. Zainicjował w Polsce porównywalne w skali trudności do alpejskich, biegi górskie. W karkonoskich półmaratonach (15 edycji) z Podzamcza do Karpacza startowali czołowi zawodnicy z Polski i Europy. Przez 14 lat Czesław Kszczot, jako osoba delegowana przez Polski Związek Lekkiej Atletyki, był koordynatorem i szefem narodowej ekipy na europejski i światowy czempionat w biegach górskich. Zorganizował osiem takich wyjazdów, m. in. do austriackiego Telfes, Valla i Sussa (Włochy), szkockiego Edynburga i do niemieckiego Berchtesgaden. Czesiu ufał i wierzył ludziom, był bardzo koleżeński i uczynny. Codziennie wykonywał ogrom roboty. Uzgadniał w urzędach rozmaite sprawy, szukał sponsorów i nagród, jeździł w tzw. teren lub godzinami siedział przy telefonie, aby sfinalizować sprawy zawodów.
Czesław Kszczot był też pomysłodawcą i przez dziesięć kolejnych lat organizatorem Biegu Zwycięstwa (później Biegu Konstytucji 3 Maja), z Cieplic do placu Ratuszowego. W każdym z nich rywalizowało od 500 do 1200 osób. Równie popularne i masowe były mikołajkowe biegi uliczne, mistrzostwa dzieci i młodzieży w biegach przełajowych, biegi wielkanocne i rodzinne festyny oraz spartakiady i pięcioboje osób niepełnosprawnych. Nie zdążył zrealizować kolejnego pomysłu - jeleniogórskich biegów sylwestrowych.
Z ciekawego i urozmaiconego życia społecznika Czesława Kszczota warto ponadto odnotować wcześniejszą wieloletnią aktywność w Radzie Wojewódzkiej Zrzeszenia LZS i w ZW Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego oraz w dolnośląskich władzach TKKF-u. Dwukrotnie był delegatem na Krajowy Zjazd LZS i na Zjazd TKKF. Gdy nad zalewem w Leśnej zorganizował wysoko oceniony międzynarodowy zlot przyjaźni, uczestniczyło w nim ponad cztery tysiące turystów z Polski, Bułgarii, ówczesnej NRD i Czechosłowacji. Dzięki sportowej współpracy z powiatami Bautzen, Lobau, Nisky i Gorlitz, polskie dziewczęta startowały w niemieckich zawodach i spartakiadach.
W zachowanym, dwustronicowym dokumencie, Czesław Kszczot opisał swoją pracę zawodową i społeczną w latach 1951-2004. Odnotował w nim założenie trzeciego w kraju ogniska TKKF-u „Tramp” w Lubaniu, gdzie mieszkał do 1976 roku, realizację budowy wodnej stanicy, potem ośrodka wypoczynkowego nad Zalewem Złotnickim w Karłowicach. Łącznie koordynował budowy ośmiu takich ośrodków przywodnych z liczbą 1400 miejsc wypoczynkowych. Z inicjatywy pana Czesława powstał pierwszy na Dolnym Śląsku tor kartingowy i stadion sportowy ówczesnej Sparty. Pod jego opieką piłkarze grali w drugiej lidze. Spoza „branży” sportowo-rekreacyjnej warto wymienić Czesławi Kszczotowi zasługi w roli przewodniczącego społecznego, siedmiosobowego komitetu budowy pierwszego na Dolnym Śląsku przekaźnika telewizyjnego na Kamiennej Górze w Lubaniu, co odnotowano w grubym tomie „Historii radiofonii i telewizji w Polsce”.
- Tato kochał to, co robił, i nas, zapamiętałam go jako człowieka pełnego pasji i optymizmu oraz wiary w przyszłość - mówi Maria Spława Kszczot. Był, jest i będzie w naszych sercach i we wspomnieniach ludzi sportu.
Nowiny Jeleniogórskie nr 40/2008 z 30 IX 2008r.
Ostatnio komentowane
allergy asthma relief asthma rates
stromectol for sale http...
allergies and kids options treatment center
albuterol inhaler without...
Może cymbale zaczniesz się czepiać tych na górze?Boisz się prymitywów z...
severe hair loss gi journal
ivermectin for humans http ivermectin...
journal of gastrointestinal endoscopy fish allergy symptoms
...