W pobliżu była też ekipa pogotowia z Oleśnicy, która uczestniczyła w zajęciach. Ratownicy podjechali na miejsce i przewieźli uratowane dziecko do szpitala. W wyniku pożaru zmarła jedna osoba. Kto wie, czy skutki nie byłyby jeszcze bardziej tragiczne, gdyby nie natychmiastowa pomoc.
Same manewry trwały od środy do piątku. - Doskonaliliśmy się w ratownictwie medycznym – mówi Radosław Fijołek. - To przedsięwzięcie odbywa się już od trzech lat. Pierwotnie uczestniczyło w nim kilkanaście jednostek, głównie z Jeleniej Góry i okolic. W tym roku przyjechały m.in. ekipy z Dolnego Śląska oraz województw lubuskiego, opolskiego i mazowieckiego.
Komentarze (3)
Juz po tym zdjeciu widac, ze strazacy z pomoca medyczna to maja zajebiste problemy... Nie mowiac o tym, ze z golymi glowami...
Widać, że liznąłeś co nieco z ratownictwa, ale chłopie o działaniu służb to ty nie masz bladego pojęcia stary. Więc nie pisz, jak nie wiesz o czym.
Więcej aplauzu dla i tej służby! (chociaż
trochę krytki jej nie zaszkodzi bo przecież jej 'poziom' z całą pewnością leży w naszym interesie).