Międzynarodowy Festiwal Filmowy ZOOM Zbliżenia w Jeleniej Górze został uroczyście otwarty w Teatrze im. C.K. Norwida. Przyznaję, że nieco inaczej niż zwykle. Zjawiskowo, w punktowym świetle, w połyskliwej czerni pojawiła się na scenie dyrektorka festiwalu, Sylwia Motyl-Cinkowska; przez widownię przeszedł szmer, atmosfera się zagęściła, jak przed wyczekiwanym przedstawieniem w dobrym broadwayowskim teatrze. W tej scenie otwarcia pojawił się drugi aktor, Prezydent Jeleniej Góry, Marcin Zawiła. Tak oto dokonały się oficjalne części spektaklu, by przejść do tej najsmakowitszej: koncertu Mietka Szcześniaka i jego zespołu.
„Songs from Yesterday”, piosenki z wczoraj to najnowszy projekt Szcześniaka i Krzysztofa Herdzina, płyta wydana kilka miesięcy temu. Amerykańskie klasyki, jak Wonderful World Louisa Amstronga czy Imagine Johna Lennona; This is not America Davida Bowiego, który okazuje się być hołdem złożonym niedawno zmarłemu artyście, choć podczas prac nad płytą artyści nie mogli wiedzieć, że Bowiego wkrótce zabraknie. Aranżacje jazzowe, bluesowe, „nieznaczne”, jak ujął to Szcześniak, są hołdem muzyków dla tych „którzy nauczyli ich doświadczać”, a doświadczane tak, jak „by były napisane dla nas”. Mietek Szcześniak ze swoim wspaniałym trio (bez K. Herdzina, który z przyczyn zdrowotnych nie mógł zagrać) zaprosił nas w intymną podróż, w przeżywanie, w osobiste pogaduszki bez zbędnego dystansu, aż chciało się przytulnego klubu, papierosowego dymu i leniwego trwania w tej podróży muzycznej. Czasem rzeczywistość zaskrzypiała: to krzesła teatralnej widowni, ale to zdaje się, niedługo się zmieni. Songs from Yesterday są wciąż piosenkami z dzisiaj…
Relację zaczęłam od końca pierwszego dnia i uroczystego otwarcia, ale kinomanom nie są potrzebne „oficjałki”. Oni po prostu tłumnie wędrują do Kina Lot, wypełniają je i czekają na spotkania... Najpierw spotkali „Czerwonego Pająka”, debiut fabularny Marcina Koszałki, świetnego dokumentalisty. Historia mrocznych seryjnych zabójców z czasów PRL-u, legendy, fakty, fikcja; scena wykonania wyroku śmierci na skazanym udana, bo po Krótkim filmie o zabijaniu K. Kieślowskiego trudno się na nią filmowo odważyć. Spotkanie mroczne, intrygujące, a przy okazji Kraków, jakiego już nie ma.
I Moje córki krowy Kingi Dębskiej, przy jeszcze pełniejszym kinie, wypełnionym dosłownie do ostatniego miejsca. Film przyjęty bardzo ciepło, inaczej być nie może, bo to bliska, ludzka historia z ostatecznymi rozwiązaniami, ale opowiedziana z ciepłym humorem, a każda postać - wypełniona mistrzowsko. Wreszcie największy prezent dla kinomanów, czyli możliwość spotkania z twórcą. Łukasz Maciejewski poprowadził spotkanie z Gabrielą Muskałą, znakomitą, wszechstronną aktorką, jedną z filmowych sióstr i głównych bohaterek zarazem. Ci, którzy byli i porozmawiali z panią Gabrielą wiedzą już, że jest również dramatopisarką, przygotowuje własny film dokumentalny, pracuje ze studentami i że pisze od lat dzienniki. I to, że nie mogła czerpać z własnych doświadczeń w pracy nad Moimi córkami krowami, podobnie zresztą jak grająca starszą siostrę Agata Kulesza, bo obie mają w rzeczywistości fantastyczne relacje ze swoimi siostrami.
Taki był dzień pierwszy 19. edycji ZOOM-u Zbliżenia, Międzynarodowego Festiwalu Filmowego 2016 w Jeleniej Górze.
Dziś, czyli w środę, 17 lutego, w programie festiwalu:
16:30 pokaz specjalny: BRACIA, reż. Wojciech Staroń
16:30 AKTORKI. PORTRETY - promocja książki Łukasza Maciejewskiego, gośćmi będą Małgorzata Zajączkowska i Łukasz Maciejewski (BWA, ul. Długa 1 - wstęp wolny)
18:00 pokaz specjalny: NOC WALPURGI, reż. Maciej Bortkiewicz, po projekcji spotkanie z aktorką Małgorzatą Zajączkowską poprowadzi Łukasz Maciejewski.
20:15 pokaz specjalny: MÓW MI MARIANNA, reż. Karolina Bielawska, po projekcji spotkanie z reżyserką filmu poprowadzi Łukasz Maciejewski.
Filmowe pokazy specjalne odbywają się w kinie LOT (ul. Pocztowa 11)
Szczegółowy program festiwalu w publikacjach, do których odnośniki znajdują się poniżej.
Komentarze (1)
Pani Sylwia, dyr.ODK faktycznie zjawiskowa,jest, jakoś dziwnie, niedoceniana w naszym mieście. Chyba zgłoszę Ją w przyszłorocznym plebiscycie na Człowieka Roku. Zasłużyła sobie na to przez całe lata. Podobnie niedowartościowany jest drugi filar ZOOM-u - Marek Oleksy, także wspaniała postać w tworzeniu naszej, jeleniogórskiej, kultury. Okazuje się, że jest sporo fajnych i wartościowych osobowości w naszym Mieście. - Kłaniam się nisko i pozdrawiam.