To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Filmy o miłości, lecie i rozstaniach

Filmy o miłości, lecie i rozstaniach

Dwa filmy, które obejrzeliśmy wczoraj (23 lutego) na ZOOM-owych pokazach specjalnych łączą piękne zdjęcia oraz poruszające emocje między bohaterami.

Pierwszy obraz „Wspomnienie lata” przeniósł widzów w lata 70.
do małego polskiego, prowincjonalnego miasteczka. Główny bohater filmu - nastoletni, dorastający Piotrek (Max Jastrzębski) spędza wakacje na skakaniu do wody, jeżdżeniu na rowerze i grze w szachy. Czas toczy się leniwie. Jego matka (Urszula Grabowska) pod nieobecność swojego męża (Robert Więckiewicz) zaczyna znikać wieczorami z domu. 12-latek wciągnięty jest nieoczekiwanie w świat dorosłych, ich gierek i rozgrywek. Chłopiec przeżywa tego lata także pierwszą miłość, styka się ze śmiercią i ma kontakt z alkoholem. Jest to dla niego czas niezwykły. „Chciałem opowiedzieć o emocjonalnym stanie dwunastolatka, który obserwuje świat i widzi go dużo bardziej intensywnie, ale dużo mniej rozumie - tłumaczy autor scenariusza i reżyser filmu Adam Guziński.
Urszula Grabowska, która po projekcji spotkała się z widzami w kinie Lot, przyznała, że rolę we „Wspomnieniu lata" dostała po tym, jak reżyser Adam Guziński napisał do niej... mejla. - To był rodzaj autoprezentacji a równocześnie zaproszenie do spotkania – relacjonowała aktorka. Guziński przysłał jej do obejrzenia swoje wcześniejsze filmy, by wysondować, czy aktorka odnajdzie się w podobnej wrażliwości. Scenariusz ją oczarował i zgodziła się bez namysłu. Publiczność interesowała współpraca z Maxem Jastrzębskim, odtwórcą roli Piotra. - Przed rozpoczęciem zdjęć musieliśmy się zaprzyjaźnić -opowiadała Grabowska. - Przez trzy miesiące, pod czujnym okiem reżysera, udało nam się zbudować bliską relację opartą na zaufaniu. Potem podczas zdjęć nie musieliśmy udawać ani grać – dodaje. „Wspomnienie lata” urzekło publiczność delikatnością, ulotnością oraz przepięknymi zdjęciami Adama Sikory.
Zdjęcia były także mocna stroną kolejnego filmu wczorajszego wieczoru. „Afonia i pszczoły” w reż. Jana Jakuba Kolskiego to obraz, który premierę miał dziesięć lat temu. Ma nadal zachwyconych nim widzów, wciągniętych w poetykę obrazów Kolskiego oraz tych, których ona nudzi i nie widzą w niej nic odkrywczego. Publiczność ZOOM-u mogła zweryfikować te opinie.
Są lata 50. Afonia (Grażyna Błęcka-Kolska) żyje wraz z unieruchomionym chorobą mężem, legendarnym mistrzem zapasów, w domku przy stacji kolejowej w małym miasteczku w Kotlinie Kłodzkiej. Jej każdy jej dzień wygląda podobnie. Jest pogodzona ze swoim losem i nie oczekuje już od życia zbyt wiele. Rozrywką dla niej jest kręcenie filmów, kobieta nie rozstaje się z ręczną kamerą. Drugą pasją są pszczoły. I wtedy niespodziewanie pojawia się przystojny, młody Rosjanin (Andriej Biełanow). Wywiązuje się między nimi pełen namiętności romans, który burzy jej poukładany świat i stawia przed nieoczekiwanymi wyborami. Okazuje się, że tajemniczy przybysz jest również mistrzem zapasów. Przybył do domu Afonii, by poznać tajemnicę jej męża, ale niespodziewanie spotkał miłość... Któregoś dnia mężczyzna znika bez słowa. Afonia go odnajduje w pobliskim miasteczku. Nie ma tu jednak happy endu...Jest historia o miłości, zapasach, zatraceniu w uczuciu i nieobliczalności losu.
Dużo w tym filmie jest artyzmu wizualnego. Są piękne kolory, pejzaże, klimat i bohaterowie. To się nie starzeje.
- Bardzo lubię Afonię - wspominała pracę przy filmie Grażyna Błęcka-Kolska na spotkaniu z widzami w kinie Lot. - Film, jaki i inne obrazy Jana Jakuba Kolskiego, jest w części oparty na historii jego rodziny. Niektóre jednak sceny, jak choćby ta z zamaszerowywaniem miłości i tragedii, powstały spontanicznie na planie. Aktorka zdradziła, że zakończyła niedawno zdjęcia do „Ułaskawienia”, nowego filmu w reżyserii Jana Jakuba Kolskiego, który także kręcony był na Dolnym Śląsku.
Dzisiaj (24 lutego) poznamy zwycięzców konkursu 21. Festiwalu Filmowego ZOOM-ZBLIŻENIA. Gala wręczenia nagród połączona będzie z projekcją niemego filmu z 1926 roku „Generał” z Busterem Keatonem w roli głównej. Do filmu grać na żywo będzie Marcin Pukaluk. Gala odbędzie się w Filharmonii Dolnośląskiej o godz. 19. Wcześniej obejrzymy w kinie Lot trzy filmy: „Kobieta z lodu”, w reż. Bohdana Slamy, (godz. 11), „Człowiek z magicznym pudełkiem” w reż. Bodo Koxa (godz. 13, po projekcji spotkanie z reżyserem) oraz węgierski film „Dusza i ciało” (godz. 16) w reż. Ildiko Enyedi.

ZOOM 2018 Dzień 5 (16).jpg
ZOOM 2018 Dzień 5 (17).jpg
ZOOM 2018 Dzień 5 (18).jpg
ZOOM 2018 Dzień 5 (19).jpg
ZOOM 2018 Dzień 5 (20).jpg
ZOOM 2018 Dzień 5 (21).jpg
ZOOM 2018 Dzień 5 (22).jpg
ZOOM 2018 Dzień 5 (23).jpg
ZOOM 2018 Dzień 5 (24).jpg
ZOOM 2018 Dzień 5 (25).jpg
ZOOM 2018 Dzień 5 (26).jpg
ZOOM 2018 Dzień 5 (27).jpg
ZOOM 2018 Dzień 5 (28).jpg
ZOOM 2018 Dzień 5 (29).jpg
ZOOM 2018 Dzień 5 (30).jpg
ZOOM 2018 Dzień 5 (31).jpg
ZOOM 2018 Dzień 5 (32).jpg
ZOOM 2018 Dzień 5 (33).jpg
ZOOM 2018 Dzień 5 (34).jpg
ZOOM 2018 Dzień 5 (35).jpg
ZOOM 2018 Dzień 5 (36).jpg
ZOOM 2018 Dzień 5 (37).jpg
ZOOM 2018 Dzień 5 (38).jpg
ZOOM 2018 Dzień 5 (39).jpg
ZOOM 2018 Dzień 5 (40).jpg
ZOOM 2018 Dzień 5 (41).jpg
ZOOM 2018 Dzień 5 (42).jpg
ZOOM 2018 Dzień 5 (43).jpg
ZOOM 2018 Dzień 5 (44).jpg
ZOOM 2018 Dzień 5 (45).jpg
ZOOM 2018 Dzień 5 (46).jpg