To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Domowa włoska!

Domowa włoska!

Tratoria o sugestywnej nazwie „Mamma Mia” (nazwa wygrała podczas narady rodzinnej właścicieli 5:0) działa w Karpaczu zaledwie od miesiąca, ale „pocztą pantoflową” wieść o niej roznosi się szybko. Marcin Moss (na zdjęciu), karpaczanin, absolwent poznańskiej Wyższej Szkoły Hotelarstwa i Gastronomii, otwierając pierwszą w życiu własną restaurację - „spełnienie marzeń” - nie miał wątpliwości, że będzie to:

- Świeże zioła, świetne sosy, sery, prostota gotowania, czyli włoska kuchnia.
Nic dziwnego, terminował bowiem we włoskich knajpkach w Niemczech. O kuchni serwowanej w „Mamma Mia” powiada: „uparłem się, żeby wszystko było świeże, stąd karta dań mniejsza. Każde danie powstaje zgodnie ze starym przysłowiem: spiesz się powoli”.

Specjalnością Marcina Mossa i Łukasza Traczyka (kucharza) są tortellini gotowane w rosole. Można wybrać do nich sześć rodzajów sosów. Ulubione dania właścicieli to: carpacio z polędwicy wołowej, podane z parmezanem, rukolą i... selerem naciowym, polędwiczki wieprzowe w szynce parmeńskiej z rozmarynem i spagetti alla puttanesca (z chili, anchois, kaparów i oliwy).

W tej włoskiej knajpce nie mają czego szukać amatorzy... pizzy. „Chcemy przekonać gości, że kuchnia włoska to nie tylko pizza” - mówi szef „Mamma Mia”.

TORTELLINI IN BRODO (gotowane w rosole - przepis na 8 osób)
Nadzienie: 2 łyżki masła, 110 g schabu wieprzowego, 110 g szynki prosciutto, 110 g mortadeli, 3/4 szklanki świeżo startego sera parmigiano-reggiano, duże jajko, 1/4 łyżeczki świeżo zmielonej gałkimuszkatołowej.

Ciasto: 4 duże jaja, łyżka oliwy z oliwek, 2 i 1/4 szklanki mąki.
Przygotowujemy nadzienie: na roztopione masło wrzucamy pokrojony w niedużą kostkę schab i dusimy, od czasu do czasu mieszając, aż będzie miękki. Odstawiamy do wystygnięcia.

Mielimy schab, prosciutto i mortadelę, do masy dodajemy ser, jajka i gałkę muszkatołową. Wyrabiamy, przykrywamy i wstawiamy do lodówki.

Przygotowujemy ciasto: mieszamy jaja i oliwę, stopniowo dosypując 1 i 3/4 szklanki mąki. Kiedy zaczyna tworzyć się kula, wyłączamy mikser. Ciasto powinno być wilgotne, ale nie lepkie, w razie potrzeby dodajemy więcej mąki. Ciasto przekładamy na stolnicę lub blat kuchenny, posypany cienką warstwą mąki. Zagniatamy przez minutę, aż będzie jędrne i gładkie. Odstawiamy i przykrywamy na 30 minut.

Dwie lub trzy blachy do pieczenia wykładamy ściereczkami kuchennymi, posypujemy je mąką. Ciasto dzielimy na 8 części, trzymamy je przykryte ściereczką. Kolejno każdy kawałek rozwałkowujemy jak najcieniej, kroimy na kwadraty o boku 5 cm. Na środku każdego układamy po 1/2 łyżeczki nadzienia, składamy na pół, tak by powstał trójkąt, i dociskamy krawędzie. Łączymy dwa rogi trójkąta, dociskamy je mocno.

Tak uformowane tortellini układamy na przygotowanej blaszce i trzymamy w lodówce do chwili gotowania, nawet przez kilka godzin.
W dużym garnku łączymy bulion wołowy i z kurczaka, zagotowujemy. Wrzucamy tortellini i gotujemy 3-5 minut na wolnym ogniu, od czasu do czasu mieszając. Podajemy z tartym serem parmigiano-reggiano.

Nowiny Jeleniogórskie nr 30/09