To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

ZOOM-owy dzień piąty, sobota z nagrodami

ZOOM-owy dzień piąty, sobota z nagrodami

Przedostatni dzień wydarzeń festiwalowych 19. MFF ZOOM Zbliżenia w Jeleniej Górze wymagał od uczestników ogromnej dyscypliny, bowiem sobota obfitowała w wydarzenia, powiedziałabym – kipiała nimi. Organizator festiwalu, Osiedlowy Dom Kultury i dyrektorka Sylwia Motyl-Cinkowska nie pozostawili uczestnikom, gościom festiwalu wyboru – każdy pilnował czasu, by zdążyć się przemieścić na kolejne artystyczne doznanie, bo nie skorzystanie z tych możliwości byłoby wielką lekkomyślnością. A propozycje na popołudnie i wieczór były najwyższego lotu, nomen es omen - w kinie LOT, potem w siedzibie JCK: spotkania z Petrem Zelenką i Krzesimirem Dębskim. To były same „wiśnie na torcie”.

Ostatnie bloki konkursowych projekcji zaczynały się w sobotę o godzinie 9 w kinie LOT, z niewielkimi przerwami trwały do godziny 15. Od rana schodzili się do kina i zjeżdżali filmowcy, którzy czekali w napięciu na werdykt jury. Ogłoszenie tego, kto zostanie laureatem konkursu w kategorii video-art. oraz konkursu głównego miało się wydarzyć dopiero wieczorem na uroczystej Gali. Do tego czasu obydwa zespoły jury musiały przygotować swoje stanowiska, a jak się później dowiedzieliśmy, dyskusje były gorące, trudne, bo też filmy były zwyczajnie dobre (co nie jest takie oczywiste, ale na tym festiwalu zdaje się być normą) i dotykały wielu ważnych tematów. Przepraszam, pracował jeszcze podczas festiwalu jeden zespół jury – jurorzy młodzieżowi, którzy przyznają na ZOOM-ie swoje własne wyróżnienia. Jak się okazało wieczorem, niektóre werdykty pokrywały się z ocenami zawodowców.
„Rok diabła” w reżyserii Petra Zelenki, potem on we własnej osobie. Kultowy w Polsce reżyser, scenarzysta, twórca sztuk teatralnych (m.in. zamawianych przez Teatr Stary w Krakowie), Zelenka, rocznik 1967, gwarzył sobie z publicznością, która doskonale zna jego filmy, po raz któryś je z radością ogląda, komentuje i ceni. Tak „Rok diabła”, jak rozmowa, prowadzona przez Lecha Molińskiego kolejny raz potwierdzają, że fikcja łatwo może być wzięta za prawdę i odwrotnie, że to co nieprawdopodobne bywa prawdą, choć łatwiej wziąć to za fikcję, i że można się łatwo pogubić albo też dać zmanipulować. Tak właśnie z iście czeskim wdziękiem igrał sobie z nami Petr Zelenka w „Roku diabła” z 2002. Mistyfikacja to czeska specjalność, jak mawia znawca duszy Czechów i czechofil, Mariusz Szczygieł. Odbyliśmy niezwykłą podróż filmową z Jaromirem Nohavicą, także kultowym czeskim pieśniarzem, który podobnie jak Zelenka dobrze mówi po polsku i jest częstym gościem u nas, oraz z jego przyjaciółmi. Bo też film powstał dzięki pracy Zelenki i przyjaciół.
Najnowszy film Petra Zelenki wkrótce wejdzie na polskie ekrany w dystrybucji Gutek Film. To dopiero ma być mistyfikacja…
Jako się rzekło, z zegarkiem w ręku, przechowując wrażenia z ciepłego spotkania z czeskim twórcą, tłum wiernych wyznawców sztuki przemieszczał się szybko z gościnnego kina LOT do Jeleniogórskiego Centrum Kultury. A tam kolejna delicja, czyli występ Krzesimira Dębskiego z nieodłącznymi skrzypcami oraz z jego Trio, które okazało się być… kwartetem, i to fantastycznym. Dębski to nie tylko świetny muzyk, to także showmen, pełen dowcipu i dystansu do siebie i swoich dokonań gawędziarz (muzyka do ponad 100 filmów i seriali, jak wyliczył, by tylko te kompozycje wymienić). Od razu zjednuje sobie publiczność, a jakość improwizacji, radość muzyki płynąca ze sceny jest jedyna w swoim rodzaju. Pełen autoironii pokazywał Dębski, jak łatwo jest komponować muzykę filmową, np. trójpalczaście, że wcale nie trzeba „mieć nosa” do muzyki, a wystarczy kilka dźwięków i unikanie czarnych klawiszy fortepianu, by się palce nie omsknęły i nie doznać kontuzji, a poza tym jako praktyk radził z przymrużeniem oka, by się nie przejmować, jeśli ktoś nie zna nut, bo po co komu nuty, skoro są do wynajęcia ci, którzy te nuty zapiszą. Do swoich sukcesów i dokonań muzycznych podchodzi bez nabożeństwa. Dębski to muzyk wielkiej klasy, podobnie, jak trzech towarzyszących mu artystów (kontrabas, fortepian, perkusja). Gdyby nie Gala Festiwalowa o 21. muzycy długo by jeszcze bisowali.
Wreszcie Gala i wręczenie nagród, wyróżnień, czeków. A na scenie znakomity duet jeleniogórskich muzyków, bluesmanów: Jacek Jaguś i Bartosz Łęczycki.
Wyróżnienia i tradycyjne statuetki ZOOM-owe wyruszają w świat: m.in. do Indii, Iranu, Danii, Niemiec, natomiast Grand Prix z czekiem o wartości 8. tys. zł zostaje w Polsce. Jak powiedział przewodniczący jury, Cezary Harasimowicz, odbyliśmy filmową podróż dookoła świata, ale główna nagroda konkursu nie opuszcza Polski. Zwycięzcą konkursu 19 MFF ZOOM Zbliżenia 2016 został film Aleksandry Terpińskiej pt. „Ameryka”.
O g. 11. mają miejsce w kinie LOT pokazy nagrodzonych filmów oraz filmów z festiwalowych warsztatów – animacja plastelinowa oraz film dokumentalny autorstwa uczestników międzynarodowych warsztatów filmowych.
Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Jeleniej Górze, 19 ZOOM Zbliżenia był intensywnym, wymagającym wydarzeniem. I dobrze, bo dobre intelektualne „pożywienie” nie zdarza się często, a ta w dodatku uczta trwała 6 dni. Teraz można zacząć „trawić” filmy, wydarzenia, spotkania, rozmowy. I z dystansu je docenić.
Za rok jubileusz: 20 MFF ZOOM Zbliżenia.
Podsumowanie wydarzeń w najbliższym wydaniu "Nowin Jeleniogórskich" z 23 lutego 2016 r. 

IMG_6767.jpg
IMG_6789.jpg
IMG_6802.jpg
IMG_6823.jpg
IMG_6834.jpg
IMG_6841.jpg
IMG_6867.jpg
IMG_6879.jpg
IMG_6885.jpg
IMG_6886.jpg
IMG_6936.jpg
IMG_6957.jpg
IMG_6969.jpg
IMG_6981.jpg
IMG_6985.jpg
IMG_6989.jpg
IMG_7011.jpg
IMG_7014.jpg
IMG_7019.jpg
IMG_7021.jpg
IMG_7022.jpg
IMG_7024.jpg
IMG_7026.jpg
IMG_7034.jpg
IMG_7037.jpg
IMG_7040.jpg
IMG_7043.jpg
IMG_7048.jpg
IMG_7049.jpg
IMG_7058.jpg
IMG_7067.jpg
IMG_7071.jpg
IMG_7083.jpg
IMG_7087.jpg
IMG_7110.jpg
IMG_7111.jpg
IMG_7135.jpg
IMG_7146.jpg
IMG_7160.jpg
IMG_7167.jpg
IMG_7194.jpg
IMG_7251.jpg
IMG_7266.jpg
IMG_7281.jpg
IMG_7308.jpg
IMG_7315.jpg
IMG_7323.jpg
IMG_7346.jpg
IMG_7359.jpg
IMG_7365.jpg
IMG_7385.jpg
IMG_7396.jpg
IMG_7400.jpg
IMG_7429.jpg
IMG_7432.jpg
IMG_7435.jpg
IMG_7451.jpg
IMG_7485.jpg
IMG_7487.jpg
IMG_7509.jpg
IMG_7517.jpg
IMG_7530.jpg
IMG_7556.jpg
IMG_7562.jpg
IMG_7568.jpg
IMG_7572.jpg
IMG_7584.jpg
IMG_7593.jpg
IMG_7614.jpg
IMG_7659.jpg
IMG_7660.jpg
IMG_7669.jpg
IMG_7675.jpg
IMG_7678.jpg
IMG_7707.jpg
IMG_7713.jpg
IMG_7724.jpg
IMG_7734.jpg
IMG_7740.jpg
IMG_7744.jpg
IMG_7755.jpg
IMG_7757.jpg
IMG_7788.jpg
IMG_7804.jpg
IMG_7813.jpg
IMG_7822.jpg
IMG_7828.jpg
IMG_7842.jpg
IMG_7860.jpg
IMG_7865.jpg
IMG_7871.jpg
IMG_7880.jpg
IMG_7887.jpg
IMG_7898.jpg
IMG_7907.jpg
IMG_7912.jpg
IMG_7935.jpg
IMG_7947.jpg
IMG_7950.jpg
IMG_7953.jpg

Komentarze (5)

koncert Krzesimira , tu było wszystko na najwyższym poziomie.

Panu Prezydentowi przydałby się nowy pulowerek. Może zrobimy ściepkę?

pani chciała błysnąc łaciną, ale pisze sie "nomen est omen" a nie nomen es omen...

*Nieskorzystanie :)

*Nieskorzystanie :)