To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Spirala długów

Spirala długów

Potężne dziury w podłodze, brak szyb w niektórych oknach i trzydzieści cztery metry na siedem osób do takich warunków ma się przeprowadzi Ewa Cieślik z bliskimi. Dyrektorka Zarządu Eksploatacji Zasobów Komunalnych w Kowarach twierdzi, że rozumie obawy rodziny, ale za 35 tysięcy złotych długu wobec gminy nie dostaje się luksusów.

Pani Ewa mieszka w samym centrum Kowar. W jednej ze starych kamienic razem z piątką dzieci i wnuczkiem zajmuje 56 metrów powierzchni.

- Żyjemy tu od szesnastu lat. Przez ten czas wydzieliliśmy sobie trzy pokoje, zrobiliśmy kuchnię, wc. Pobraliśmy na to kredyty, bo zarzucali nam, że dzieci nie mają się gdzie uczyć. Bałam się, że mi je w końcu odbiorą – wspomina pani Ewa.

Problemy z zapłatą za mieszkanie pojawiły się w 2005 roku i od tego momentu dług tylko narastał. W spiralę gigantycznego zadłużenia wpędziły kobietę niespłacone kredyty i niskie dochody.

- Z czego miałam pokryć to wszystko, skoro miesięcznie dostaję tylko 1460 złotych. W tym są alimenty na dwójkę dzieci, zasiłek rodzinny i dodatek dla matki samotnie wychowującej dziecko – wylicza kobieta.

W 2007 roku ZEZK podpisał z rodziną porozumienie, ale po miesiącu  ugoda przestała obowiązywać.

- Bo pani Ewa nie wywiązała się z obietnicy spłacania zaległego czynszu, którą nam dała – wyjaśnia Anna Perłowska, dyrektorka ZEZK.

Lata mijały, a zadłużenie kowarzanki nadal rosło. Pod koniec ubiegłego roku ZEZK znowu zaproponował ugodę.

- Rozłożyli nam wtedy dług na 111 rat po 300 złotych. Miesięcznie mieliśmy więc płacić 460 złotych bieżącego czynszu i te 300 złotych zaległego – wyjaśnia pani Joanna.

Niestety także i tym razem nie udało się dotrzymać słowa.

- Kiedy przyrzekaliśmy tak spłacać, córka jeszcze pracowała. Potem nagle zachorowała, przeszła trzy operacje na Bukowcu i straciła zatrudnienie – tłumaczy pani Ewa.

Zdesperowana sytuacją kobieta odmówiła nawet świadczenia pielęgnacyjnego, które przysługiwało jej z tytułu opieki nad niepełnosprawnym umysłowo synem. By móc podjąć jakąkolwiek pracę, od ma ubiegłego roku przestała pobierać dodatek.

- Przepisy bowiem zabraniają matkom opiekującym się takimi dziećmi, pracować zarobkowo – tłumaczy kobieta.

- Myślałyśmy wtedy, że na pracach interwencyjnych mama zarobi choć 300 złotych miesięcznie. To by nas już jakoś urządzało – dodaje pani Joanna, która przez cały czas także szuka zajęcia.

- Na dzień dzisiejszy to gdyby nie sklepy, w których możemy brać na krechę, to nie miałybyśmy co jeść. Ile razy zdarza się tak, że starcza tylko dla dzieci – mówi pani Ewa.

- W samej piekarni mamy tylko 500 złotych długu. I to jedynie za chleb i coś do smarowania, nic szczególnego. W warzywniaku z kolei jest do oddania jakieś 800 złotych. Węgiel też wzięliśmy na raty. Jeszcze go nie spłaciliśmy – wylicza pani Joanna, która podobnie jak matka jest w stanie zrobić dosłownie wszystko, by nie przenosić się do proponowanych lokali socjalnych. Twierdzi, że wszystkie cztery, które im pokazano nie nadają się do zamieszkania. Były zagrzybione i zdewastowane.

- Niech mi pani powie, gdzie ja na trzydziestu paru metrach wstawię tyle łóżek do spania? Gdzie postawię biurka? Boję się, że znowu ktoś mi naśle MOPS i będą chcieli zabrać dzieci - lamentuje pani Ewa, która z prośbą o pomoc zwróciła się do nas przy czwartym proponowanym przez miasto lokalu.

- To już ostatnie mieszkanie. Jeśli się do niego nie wprowadzimy, wówczas siłą nas wyeksmitują. Strach się położyć w nocy. Boję się, że w każdej chwili podjedzie pod dom wóz i nas wysiedlą – mówi ze łzami w oczach pani Ewa.

Na wspólnym spotkaniu z dyrekcją ZEZK, która doskonale zna sytuacje obu pań, błagały by dać im ostatnią szansę na spłatę zadłużenia. Na szczęście Anna Perłowska nie pozostała obojętna na ich prośby i przywróciła ostatnią ugodę.  

Czy uda się z niej wywiązać kowarzankom?

- Najwyżej z głodu pozdychamy albo nie oddam za węgiel teraz, ale przynajmniej będziemy u siebie – mówiła zadowolona z decyzji dyrektorki ZEZK pani Ewa.

Komentarze (47)

Co płacący | 23 marca, 2013 - 13:20: Zgadzam się z Tobą. nie dość, że narobiła długów to jeszcze wybrzydza. Oni jej idą na rękę a ona jaśnie hrabia w pałacach będzie mieszkać a nie w socjalnym. To dotyczy tej Pani. A tak ogólnie czemu tak jest? Bo dostajemy ulotkę z banku "O! Mogę wziąć kredyt. Nie wymagają stałych dochodów ani nawet nie muszę mieć pracy. Dostanę! Biegnę!". Dobrze nie wymagają dochodów. Ale zdrowy rozsądek wymaga aby jednak mieć pracę aby spłacić zobowiązania. Ja pracuję uczciwie i płace to co mam płacić i długów nie mam. A ci Państwo mają długi na własne życzenie. I jeszcze pretensje, że chcą ich wyeksmitować. Bezczelność. Oni powinni być wdzięczni, że idą im na rękę a nie wymagać pałaców hrabiostwo

Byś kiedyś nie miał co zrec ty hamie , jak smiesz sie takwypowiadac, jestes zwyklym scierwem,na ktore nawet bym nie nasral.

Jesteś nieczułym kutasem.Cyganie dostają więcej i to są prawdziwe nieroby.tutaj kobieta robi co może,ale nie daje rady.Może tobie też kiedyś się przydarzy choroba i bieda,a wtedy ktoś napisze:". Menda naciąga wszystkich na wszystko "

Każdy kowalem swego losu. Jedni potrafią składać latami na kupno mieszkania, inni powoli -nawet kilkanaście lat-budują swe gniazdko a inni tylko wyciągają ręce po komunalne lokale i nie kiwną palcem,by coś zrobić samemu.

No niestety, praca jest, ale trzeba chcieć i coś umieć, a nie liczyć, że za lata bimbania w szkole czy na studiach ktoś zapłaci nam później dobrą pensję. Niestety - za błędy młodości długo będziesz spłacać raty.

@płacący, Marek M,student - teraz pozostaje czekać na komentarze ludzi przyzwyczajonych do socjalu, którym się 'należy'. Biedne socjalne sierotki żerujące na systemie socjalnym. Bo jak czytam takie tematy to w którymś momencie można dojść do wniosku że płacą frajerzy, wystarczy zrobić umęczoną minę, powiedzieć - łaaaaa, jestem MEGA UBOGI - a później samo przyjdzie.

zaraz przyjedzie Jaworowicz i mieszkanko się znajdzie, a ty człowieku martw się jak spłacić kolejną ratę kredytu

Dla mnie skandalem natomiast jest to, że administracja pozwoliła na to, by dług urósł do takiej wysokości! W zasadzie, już po kilku miesiącach niepłacenia, powinna rodzina zostać eksmitowana z lokalu. Proszę się zżymać na me słowa, ale to również też dla dobra tej rodziny, by nie popadła w taką kłopotliwą sytuację jaką ma obecnie. Dużo łatwiej byłoby wyjść rodzinie z długu tysiąca może dwóch tysięcy złotych, niż po kilku latach z długu wynoszącego prawie czterdzieści tys...

Owszem masz racje, tyle ze w takiej sprawie nie mozna zrobic tak na prawde za wiele. W Polsce wedlug prawa nie ma eksmisji do nikad, zeby eksmitowac trzeba wskazac lokal socjalny albo mieszkanie zastepcze, a takich przybytkow u nas praktycznie nie ma, bo sa zajmowane przez innych niesplacajacych. Widac w tym przypadku mieszkalnie socjalne sie zwolnilo i dlatego chca eksmitowac. Szczerze wspolczuje tej kobiecie, bo to na serio nic przyjemnego, ale trzeba bylo sie zastanowic wczesniej nad konsekwencjami swoje postepowania, nie moze byc tak ze nierozsadni ludzie maja mieszkania, gdy liczba osob oczekujacych na mieszkanie komunalne jest tak dluga ze czeka sie latami.

ta Jaworowicz odrazu ci pomoże? Ona tylko nagłasnia i sprawe w tv a pomocy żadnej

Dzieci już dawno powinny powędrować do rodzin zastępczych, które się nimi troskliwie zajmą albo do tatusia(-ów). Skoro mama nie jest w stanie ich wykarmić (wszystko wyłudza od dobrych ludzi) to tym bardziej nie zapewni im książek, ubrań itd. A jaki da im przykład? No i jeszcze gdzie alimenty na pozostałą trójeczkę?

Życie różnie się toczy, jedni ciężko pracują, regularnie spłacają kredyty, opłaty, itd., a inni żerują na społeczeństwie. Albo są osobami nieradzącymi sobie w życiu, albo robią to celowo, bo nie chce im się pracować, wolą pobierać jakiś tam zasiłek, którego szybko przepijają. Niektórzy, szczególnie ci starej daty, przyzwyczaili się, że za komuny, wszystko było podawane pod nos, są też tacy, którzy idą na litość - mają kilkoro i więcej dzieciaków, a za każdego pobierają zasiłek, żyjąc skromnie można sobie pożyć, a jednocześnie nie potrzeba przynajmniej pracować. Z mieszkania, które z reguły jest mocno zadłużone, jak w artykule powyżej, w takiej sytuacji rzadko wyrzucają, a często jest to przyzwoita komunałka. 8 lat szansy ze strony miasta to i tak za długo, a należy wspomnieć, że na mieszkanie cały czas jest duża liczba chętnych, którzy by raczej regularnie za niego płacili. Dlatego nie rozumiem postępowania i pretensji tej kobiety, miasto, wg mnie zrobiło za dużo, już dawno powinno przenieść bez gadania na social. Pewnie liczyła, że miasto jednak umorzy dług, ze względu na dużą rodzinę i pozwoli jej mieszkać dalej w dotychczasowym lokum, a tu niespodzianka. Teraz poszła do gazety, licząc, że miasto ugnie się i być może cofnie swoją decyzję. Z dwojga złego to powinna być zadowolona, że miasto nie wywaliło jej bezpośrednio na bruk. A myślicie, że jej dzieci, przyzwyczajone do pasożytnictwa, w swoim dorosłym życiu, nie będą robić podobnie? Założę się, że będą robić tak samo, bo po co pracować, jak państwo w końcu zawsze pomoże. Tylko dlaczego inni, uczciwie pracujący mają na takich pasożytów, w określonym stopniu utrzymywać, przecież na pomoc im, to idzie w końcu z naszych podatków.

Trochę przykro mi się zrobiło gdy przeczytałam te wszystkie komentarze :(. Polak Polakowi wrogiem.Oboje z mężem pracujemy, mamy jedno dziecko i spłacamy kredyt na mieszkanie.Żyjemy podobnie jak większość ludzi, poprostu nie szalejemy i jest OK. Tak się kiedyś zastaniawiałam co by było gdyby coś się stało mojemu mężowi np.jakiś wypadek lub coś gorszego....... Poszłabym na ulicę razem z dzieckiem bo nie byłoby mnie stać na życie z mojej wypłaty. Jestem po studiach i pracuję w hotelu na recepcji za 1300zł.Znam dwa języki, no i co z tego?????? Zastanawia mnie dlaczego w polsce nie ma darmowych przedszkoli, dlaczego antykoncepcja nie jest darmowa itd....
No i pytanie do poprzedników co ma mama zrobić z dziećmi kiedy bedzie w pracy?????? No i co z jej chorym dzieckiem????? to się robi taka cholerna pętla, która ciągle się zaciska. co do rodziny zastepczej to tam może byc jeszcze gorzej niż w domu, przykładem jest śmierć dwojga dzieci w takiej rodzinie.

To ja spróbuje Ci tak odpowiedzieć, skoro sytuacja w Polsce była i jest niepewna, czy wystarczyło by, gdyby ta kobieta zdecydowała się tylko jedne dziecko? Sama jest sobie winna, taka jest prawda, gdyby miało jedno dziecko, pewnie byłoby jej w życiu o wiele lepiej, dziecku zresztą również. Osobiście jestem za tym, że w takich sytuacjach, gdy rodzice nie są w stanie utrzymać swoich dzieci, powinny być one im zabierane, bo przynajmniej jest szansa, że gdzieś indziej będą miały lepiej i będą miały zapewnione lepszy start w swoje dorosłe życie. A jakie życie, czeka ich w tych warunkach? Dziś bez skończonej dobrej szkoły, za którą oczywiście trzeba słono zapłacić, szanse na znalezienie dobrej pracy są w zasadzie minimalne. Choć i dobra szkoła nie jest do końca gwarantem, ale większe szanse są. A w tym wypadku, to gdzie i jak skończą, pewnie jak mamusia na na jakimś zasiłku i w socjalu, albo jako bezdomni - to jest zwykłe nakręcanie spirali pasożytnictwa. I nie porównuj sytuacji losowych, do wieloletniego pasożytnictwa to są dwie różne odrębne kwestie. Podobnie jak, o którym też piszesz, tragicznym finale w rodzinie zastępczej. W tym wypadku ewidentną winę, ponoszą, poprzez niewypełnienie swoich obowiązków, służby społeczne, w wielu rodzinach zastępczych warunki są o niebo lepsze, niż życie w takiej patologii. Nie upraszczaj spraw.

A kto na starość Cię utrzyma Jeleniogórzaninie? Kto wypracuje Twoją emeryturę, jak nie będzie dzieci? Staraj się, żeby dzieci było jak najwięcej! Wycackane jedynaki nie zarobią na emerytury starzejących się Polaków.

jeśli dzieci tej pani (nauczone jej przykładem) będą zarabiać tak samo jak mama to na pewno społeczeństwo będzie miało pożytek z ich pracy i dołożą się do Twojej i mojej emerytury!!!!

"Oboje z mężem pracujemy, mamy jedno dziecko i spłacamy kredyt na mieszkanie" - gratuluje zdrowego podejścia.
"Tak się kiedyś zastaniawiałam co by było gdyby coś się stało mojemu mężowi np.jakiś wypadek lub coś gorszego" - ja na taką ewentualność jestem ubezpieczony, jakoś nie zawierzam ZUSowi.
"Jestem po studiach (...) Znam dwa języki" że tak zapytam - jakich? Znajomość dwóch języków (znajomość - nie podstawowe zwroty typu - jestem głodny, bigos, to nie ja ukradłem to radio) daje BARDZO dużo. Zawsze można wyjechać w poszukiwaniu lepszego jutra gdzieś za granicę, tylko kto wtedy zostanie w PL? Póki mam cierpliwość, jeszcze tu trochę posiedzę. Nie wszyscy tą cierpliwość mieć muszą.
"Zastanawia mnie dlaczego w polsce nie ma darmowych przedszkoli" - są.
"No i pytanie do poprzedników co ma mama zrobić z dziećmi kiedy bedzie w pracy (i milion znaków zapytania)" - pracując razem z małżonką i mając dziecko w wieku przedszkolnym dajemy dziecko (ale to będzie zaskoczenie coś czuję) do przedszkola!
"No i co z jej chorym dzieckiem" - jak się czujesz na siłach możesz ich przygarnąć. Jest jeszcze PFRON, MOPS i inne instytucje, które częściowo pomagają potrzebującym, a w większości zabijają kreatywność/produktywność/zaradność.
"co do rodziny zastepczej to tam może byc jeszcze gorzej niż w domu, przykładem jest śmierć dwojga dzieci w takiej rodzinie." - jazda samochodem jest śmiertelnie niebezpieczna, przykładem jest średnio 13 zgonów w wyniku wypadków codziennie. W samej tylko Polsce.

Po studiach? A jak wyglądało to studiowanie? Aby zdać i dostać papierek, nic od siebie, nieprawdaż? A może bezcelowe zakuwanie? Za ładne oczy można zarobić jako modelka, ale nie za papierek. Pozdrawiam

Jechanie komukolwiek za chęć zdobywania wiedzy, jaka by nie była, jest złe. Więc żryj proszę gruz. Spożywaj właściwie, niech to będzie odpowiedź na poziomie.

Czysta patologia, jak kobita wiedząc jaką ma sytuacje , robi sobie z jakimiś typami dzieci? Piątke ? co siłą ją brali? nie ma mózgu to do slumsów a dzieci albo tatusiom (chociaż sądzę że tatusiowie mało zainteresowani bo pewnie tacy jak mamcia) albo do rodzin zastępczych. Nie rozumiem jak można, zdarza się że noga się powinie , żyjemy w kraju w którym nie wiesz czy za rok sam nie bedziesz mieszkał na ulicy, ale wiedząc że jest bida, źle i nic nie rokuje dobrze, jeszcze dzieci klepać i później płakać że nie ma jak utrzymać.

Każdy wie jakie są reali w kowarach więc nikt mi nie powie że z pracą tam jest łatwo jeżeli 70% Kowarzan nie ma stałego zatrudnienia. Ktoś mi powie że można znaleźć w sąsiednim mieście bo wiele osób tak robi ale powiedzcie to ok ośmiu tysiącom bezrobotnych z całego powiatu Jeleniogórskiego którzy są w podobnej sytuacji co pani Ewa którzy chcą godnie oraz sumiennie żyć lecz realia współczesnego życia im na to nie pozwalają.

Zamiast marudzić!

Pani Jaworowicz dawno powinna wiele spraw pokazac z Jel Gory

Ciekawa jestem gdzie są darmowe przedszkola? ja płaciłam 300zł. A co zrobic z dzieckiem kiedy przedszkole jest czynne do 16, Mąż jest w pracy na drugą zmianę a ja jestem w pracy od 7 rano do 19.oo ? Ja znam naprawdę wiele rodzin, gdzie rodzice pracują na czarno, mieszkają z dziadkami i chodzą po kasę gdzie się da,choc tak naprawdę maja w sumie więcej kasy niż ja i większą pomoc w postaci dziadków na każde zawołanie.Wkurza mnie to BARDZO!!!! bo uważam, że jest to bardzo niesprawiedliwe.Rodzice palą fajki, mają fajne autko itp.To uważam za wyzysk, hamstwo i cwaniactwo.
Mi nigdy nie brakowało niczego, ale jestem bardzo uczciwa i zawsze pomagam tym, którym się w życiu nie powiodło.

Dlatego, trzeba dziś dobrze przemyśleć, zanim się zdecyduje na posiadanie dziecka, i to JEDNEGO. A nie kilku, szczególnie, gdy się wiąże ledwo koniec z końcem. Posiadanie dziecka to nie obowiązek, trzeba trochę pomyśleć perspektywicznie, to nie boli.

Jedno dziecko to samotność. Współczuję tym wszystkim, co mają jedno dziecko.Również jedynakom, którzy nie wiedzą, co to znaczy, mieć brata lub siostrę...

Ach, złośliwi ludzie! Przecież takiego długu z lichwiarskimi odsetkami nigdy przy naszych zarobkach nie spłaci. Zarobi 1200 zł a dług przez lichwę co miesiąc większy.
Jak LOT i szpitale popadnie w długi to robi się restrukturyzacje, pomaga, umarza zadłużenie a jak zwykły człowiek to zagonić windykacją na śmierć.

Nie można pluć na te kobiety, bo wiem jak nie wiele trzeba by znaleźć się w podobnej sytuacji.
Sam miałem duże zadłużenie czynszu, bo nie miałem z czego płacić jak komornik zajął mi pensję za kredyt, który żerowałem, a kolega umarł.
Spłacić tak wysoki dług to wybór między zdechnąć z głodu, a oddać pensję urzędnikom.

Ta pani sama jest sobie winna kto se robi pięcioro dzieci a dzieci to dawno powinni jej zabrać.Nie płaciła i myśli że co a co z tymi co płacą uczciwie a też nie są za bogaci?

Od ręki jest praca w Uzdrowisku cieplice dla kucharza i kelnerek z książeczka! Do roboty a nie się mazgai!!!!!!!!!!!

PRZESTAŃCIE SOBIE ROBIĆ DZIECI JĘKAJŁY JAK WAS NA NIE NIE STAĆ. GUMKI I TABLETKI SĄ TANIE! JAK KTOS MYSLI D*PĄ ZAMIAST GŁOWĄ TO SORRY , ALE CO MNIE TO OBCHODZI!!!NIE DOŚC , ŻE CZŁOWIEK SAM ZARABIA W TYM KRAJU G*WNIANE PIENIĄDZE to jeszcze obciążony jest nieudolnymi matkami, ojcami i ich rodzinami, podwiążcie się ludzi zamiast rozmnażać!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Widać że większość wypowiedzi jest bardzo pogardliwa wobec tej pani i jej rodziny zapominając że żyjemy w miarę cywilizowanym kraju gdzie każdy dostaje minimum środków do życia i jest wolnym człowiekiem. Tylko widać że niektórym marzy się upadlanie ludzi poprzez przymusowe ograniczenia praw lub kastracje za ich nierozgarnięcie oraz brak perspektywy na przyszłe życie, co zakrawa na skrajny szowinizm jeżeli nie zdiagnozowało się u takiej osoby stanu choroby psychicznej która to doprowadziła do takiego jej stanu.

Powinno się wspierać takich ludzi jeżeli są świadomi swojej beznadziejnej sytuacji ale mimo wszystko chcą ją unormować mimo braku realnych możliwości.

"niektórym marzy się upadlanie ludzi poprzez przymusowe ograniczenia praw lub kastracje za ich nierozgarnięcie" - masz racje, lepiej ich utrzymywać i klepać po główkach.
"żyjemy w (...) kraju gdzie każdy dostaje minimum środków do życia" - to jest problem. Nie ma dostawać, ma zarobić.
"Powinno się wspierać takich ludzi jeżeli są świadomi swojej beznadziejnej sytuacji" - mogę wspierać, byle nie finansowo.
"każdy (...) jest wolnym człowiekiem" - idź do szkoły, chodź po chodnikach, płać podatki, powtarzaj za mną - jestem wolny.

Z innej strony - przeważnie jak 'zwolennicy socjalu' nie mają nic interesującego/wnoszącego do dyskusji pozostaje im tylko ból d*** i minusowanie komentarza.

Na tym forum widać tylko starych UBEKÓW i ich dzieciaki. ZA PRL'u kapowali, przesłuchiwali i ZADŁUŻALI POLSKĘ, teraz siedzą na EMERYTURKACH po 5000 zł miesięcznie i śmieją się z POLAKÓW. LUDZIE!!! Uposażenia POSŁÓW czy wypłaty DYREKTORÓW BANKÓW to nie są te pieniądze o które warto marudzić. GDYBY WSZYSTKIM OBYWATELOM którzy na swoje EMERYTURY pracowali (leżeli i długi robili które teraz MY spłacamy) zabrać tą kasę i wypłacać RÓWNO WSZYSTKIM po np. 1000 zł to tacy ludzie jak ta Pani nie mieliby problemów. Kto ma olej w głowie i jest młody NIECH UCIEKA z tego kraju, bo całe życie będzie pracował NA STARYCH UBEKÓW i INNYCH DARMOZJADÓW! Nikomu kto był OBYWATELEM PRL nie należy się EMERYTURA! Tamta Polska ZBANKRUTOWAŁA i NIC NIE WYPŁACI!!!

A Ty Ubecjo nie byłaś / byłeś obywatelem PRL-u ? Zstąpiłaś (zstąpiłeś) na ten ziemski padół z niebios ?

Do wszystkich podatników: qrwa mać matoły niedoj***ne! Bebłacie, że nie będziecie utrzymywać takich i srakich... Gówno macie do gadania, a tym bardziej do zarządzania waszymi(moimi tez z resztą) podatkami. i tak tegi suana nie mam o tak, więc co za różnica czy pomogą kobiecinie z liczną rodziną, czy dadzą pijusowi jako zapomogę. Jeden pies. Więc morda krótko wy pseudo rodacy!!!

Muj ojciec tez ma zadluzenie Czynszowe. Ja rozumiem tom paniom . Wiem co to problemy finansowe

Czytam, czytam te komentarze ...stado frustratów wylewających żółć na darmowym forum. Każdy wie lepiej, każdy ma dwa fakultety na uniwerku, dwie tony mądrości. Tylko jak co do czego to okazuje się że ledwie maturę zdał (szkoła darmowa i studia też), a mądrość czerpie z prasy typu fakt, tv, wieczornych rozmów przy piwku/winku, czy "my to ze szwagrem nie takie rzeczy robili"...
1. To co tu piszesz świadczy tylko o Tobie, jak piszesz wulgaryzmy ubliżasz innym - widocznie nic więcej powiedzieć nie umiesz.
2. Jak masz lepszy sposób na wydawanie publicznych pieniędzy - idź udzielaj się społecznie, zasłuż na wybory do rady miasta,powiatu, może nawet do sejmu.
Ale większość z Was woli za monitorkiem (najczęściej w pracy) wylewać swoje frustracje na darmowym forum. Przywalę komuś a co , przecież jestem Polak, Katolik, wszystko mi można...żenujące.

LUDZIE STAJECIE SIĘ DZIKĄ ZWIERZYNĄ !!!!!!!!!!!! ŻENADA I WSTYD !!!!!!!!!!!!!!!!!

moim zdaniem na pierwszym miejscu jest opłata za mieszkanie wiedząc to że ma tyle dzieci i trzeba zapewnić im jakiś byt przecież dochody które ma starczyły by jej na płacenie rachunków oraz na długi a nie wciągać się w kolejne długi żeby bardziej się pogrążać szła jak najłatwiejszym sposobem brać pożyczkę i potem jak to spłacę chyba z tego żyła żenada wstyd

LUDZIE TYLE NIE ZARABIAJĄ Z NAJMNIEJSZĄ KRAJOWĄ CO ONA MA DOCHODÓW I RADE DAJĄ

wszystkim sie lekko mowi a zeczywistosc jest inna dam wam 1460 zl na tyle osob i zobaczymy jak sobie poradzicie .dajcie prace a chetnie ja przyjma .a pozatym co dzieci sa winne .najpierw trzeba dac jesc a potem zrobic oplaty a z czego skoro jeszcze brakuje .ta kobieta szuka ratunku dla rodziny a nie pogardy prostaki.

ja mam 1100 dochodu płacę za mieszkanie 450 do tego też mam dzieci bank spłacam oraz komornika jakoś rade daje żeby niemieć długów a rachunki też trza opłacać i dać dzieciom coś jeść mam niej i rade daje więc o co ci chodzi koleżanko za mniej żyje i jakoś daje radę

ha super to pokasz jak to robisz

mamusia ma na tyle duże dzieci że mogła sobie na czarnochodzić do pracy najmłodsze ma wieku 13 lat to o co ci chodzi niedowiarku

ta kobieta szuka pomocy ida swieta a ona pewnie niema funduszy a wy zamiast wspomuc to tylko dolujecie jak by mniala lekko to by nie musiala sciagac gazety