To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Mała Wielkanoc niezapomnianych tradycji

Mała Wielkanoc niezapomnianych tradycji

Kilkanaście zespołów z całej Dolnego Śląska walczyło wczoraj w Pałacu Łomnica o tytuł Złotego Smaku. W czasie konkursu na Tradycyjne Potrawy Wielkanocne oceniano świąteczne dania, nakrycie stołu i zwyczaje, które uczestnicy od lat pielęgnują w swoich regionach. Tłumom degustujących towarzyszyły występy ludowych zespołów, pokazy tworzenia pisanek oraz kraszanek. 

 

W szranki stanęły głównie koła gospodyń wiejskich. Do Łomnicy przyjechali w ludowych strojach z całymi rodzinami.

- Mamy tu przekrój tradycji wielkanocnych wszystkich rejonów przedwojennej II Rzeczpospolitej Polskiej. To ogromny atut naszego terenu – zwracał uwagę Henryk Dumin, etnolog i jeden z członków pięcioosobowego jury konkursu.

Wśród uczestników znalazły się również panie z zespołu Zazula z gminy Oleśnica, które chciały pochwalić się swoimi różnorodnymi zwyczajami.

- Są wśród nas gospodynie z regionu łódzkiego i okolic Tarnopola. Każda przygotowała jakiś specjał ze swojej rodzinnej miejscowości – zachwalała Halina Kozera, której tradycyjny żur przyciągnął uwagę oceniających.

Jedenaście suto zastawionych stołów aż uginało się pod naporem wielkanocnych przysmaków. Według tradycji bowiem miało się na nich znaleźć wszystko to, co w gospodarstwie chłopskim udało się wyprodukować. Brak choćby jednej z potraw wróżył niedostatek przez najbliższy rok. I tak każdy z zespołów zaprezentował własne wędliny, żury, baby, chleb czy nawet swojskie masło. Najważniejsze by ich przyrządzenie było zgodne z tradycją, którą uczestnicy pozyskali z tzw. dziada pradziada. Oprócz standardowych dań pojawiły się również rzadko spotykane przysmaki.

- Wśród nich była na przykład pascha, czyli ser ucierany z bakaliami wywodzący się zaboru pruskiego. A w święconkach wianuszek przypominający koronę cierniową wykonany z korzenia chrzanu. Miał on symbolizować dostatek w rodzinie – mówił Henryk Dumin. Jego podziw wzbudził także zestaw wyśmienicie przygotowanych mięs przez mieszkańców Czernej i różne rodzaje chleba na stole wileńskim.  Kolejnym z kryteriów przy ocenie było nakrycie stołu, a więc wartość estetyczna prezentacji. Niedopuszczalne były plastikowe pojemniki ani współczesne wariacje tradycyjnych potraw świątecznych. Niektóre z zespołów naprawdę wzięli sobie do serca wygląd stołu i przywieźli ze sobą stare, tradycyjne obrusy przekazywane z pokolenia na pokolenie. Ostatnim kryterium oceny był smak potraw i jak nie trudno się domyśleć z wyłonieniem zwycięzcy w tej kategorii jury było najtrudniej.

Henryk Dumin podkreśla, że dzięki pielęgnacji takich zwyczajów pamiętamy o naszych bliskich przodkach, a tym samym i naszej tożsamości. Konkurs wzbogacił również występ zespołów ludowych oraz warsztaty tworzenia pisanek i kraszanek. W międzyczasie na folwarku trwał kiermasz wyrobów lokalnych rękodzielników.

DSC_0550.JPG
DSC_0551.JPG
DSC_0552.JPG
DSC_0554.JPG
DSC_0557.JPG
DSC_0565.JPG
DSC_0567.JPG
DSC_0573.JPG
DSC_0576.JPG
DSC_0578.JPG
DSC_0583.JPG
DSC_0584.JPG
DSC_0588.JPG
DSC_0589.JPG
DSC_0591.JPG
DSC_0593.JPG
DSC_0594.JPG
DSC_0595.JPG
DSC_0598.JPG
DSC_0605.JPG
DSC_0608.JPG
DSC_0611.JPG
DSC_0612.JPG
DSC_0614.JPG
DSC_0617.JPG
DSC_0623.JPG
DSC_0627.JPG
DSC_0631.JPG
DSC_0633.JPG