To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Blamaż AZS Kolegium

Blamaż AZS Kolegium

Po pierwszym zwycięstwie pod wodzą MIodraga Gajica wszyscy sympatycy żeńskiego basketu w Jeleniej Górze mieli nadzieję, że Finepharm AZS KK w końcu zacznie piąć się w górę tabeli. Nic bardziej mylnego. Gajić powoli przywykł już do porażek w lidze i taki sam rezultat padł w niedzielę przy ul. Sudeckiej. Jeleniogórzanki poniosły bolesną klęskę z przedostatnią drużyną ekstraklasy - ŁKSem Siemens Łódź przegrywając 54:77.

Początek spotkania - mimo, że przegrany 11:13 - nie wskazywał na aż tak wysoką porażkę Finepharmu. Pierwsze minuty było strasznie niemrawe w wykonaniu obydwu zespołów. Obie drużyny słabo prezentowały się w obrnie , a jeszcze gorzej w ofensywie. W ataku w drużynie jeleniogórskiej - oprócz Magdaleny Skorek, która jako jedyna zagrała na bardzo dobrym poziomie, notując w meczu 20 punktów, 7 zbiórek i 5 asyst - nie potrafiła się odnaleźć żadna ale to żadna zawodniczka. Jeleniogórzanki miały ogromne problemy z konstruowaniem akcji, a na dodatek gdy już dochodziły do czystych pozycji to najczęściej nie trafiały. Nie mogło być inaczej i Finepharm przegrał rozpoczynającą mecz kwartę.

Prawdziwy koszmar nastąpił w drugiej "ćwiartce". Nasze zawodniczki nadal prezentowały bardzo słabą formę, a na dodatek rozrzucały się przyjezdne, które w tej części meczu zdobyły aż 26 punktów. Po celnym rzucie Doroty Sobczyk ŁKS prowadził już 26:19. Chwilę później ta sama zawodniczka celnym rzutem za trzy powiększyła przewagę swojej drużyny. Łodzianki nie dawały za wygraną i nadal powiększały przewagę, która po 20. minutach wynosiła już aż siedemnaście oczek (22:39).

Wydawać by się mogło, że gorzej już być nie może. A jednak mogło być. Jeleniogórzanki nadal przyprawiały miejscowych kibiców o zawrót głowy. Po kolejnej trójce Sobczyk ŁKS prowadził już 44:22. Skuteczność akademiczek nadal wołała o pomstę do nieba. W pewnym momencie wynosiła ona bowiem marne 21%. Taka gra musiała wywołać minorowe nastroje na trybunach. Trzeba również dodać, że część kibiców opuściła halę już po trzeciej kwarcie. Nie mieli oni "zaszczytu" oglądania jedynej zwycięskiej kwarty w wykonaniu Finepharmu. Nadal bardzo dobrze grała Magda Skorek, jednak nie miała ona żadnych szans, aby w pojedynkę wygrać mecz. W końcówce spotkania dwoma celnymi rzutami zza linii 6,25 metrów, takim sam rzut trafiła Natalia Niewrzawa. Nie zmieniło to jednak w większym stopniu wyniku i to ŁKS Siemens Łódź wygrał w Jeleniej Górze 77:54.

Finepharm AZS KK Jelenia Góra - ŁKS Siemens Łódź 54:77 (11:13, 11:26, 8:20, 24:18)

Finepharm: Skorek 20 (2), Reese 13 (3), Górzyńska-Szymczak 10, Niewrzawa 5 (1), Kędzia 4, Merideth 2 oraz Wójcik, Kret, Arodź.

ZOBACZ ZDJĘCIA

Komentarze (1)

nie martwcie się dziewczyny, walczcie o utrzymanie w tym sezonie, a wprzyszlym o medal.
Pozdrawiam