To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

W gospodzie „wedle bucków”

W gospodzie „wedle bucków”

Chata z bali, osikowy dach podlaski, a w środku jak w minimuzeum sztuki ludowej z wydzieloną miniizbą podlaską (bo w tym regionie zakochała się właścicielka gospody dawno temu)... Gospoda „Wedle Bucków” w Jagniątkowie potrafi oczarować klimatem i dbałością o szczegóły. Nie chodzi tylko o drobiazgi - przedmioty porozwieszane na ścianach, poukładane w szafkach, kredensach, na stole, obrusy ręcznie haftowane i koniki bujane (dzieci mogą się nimi bawić, nie tylko oglądać). Także podawane dania - bez wyjątku - zdobią na talerzu owoce i... kwiaty.

O swojej gospodzie właściciele - Danuta i Wiesław Drozdowscy - mawiają: „gospoda daleko od szosy”. Goście muszą zadać sobie trud, aby dotrzeć do tego miejsca położonego „wedle bucków”. Szefową kuchni jest Bożena Stefańska (30 lat doświadczenia w jeleniogórskiej gastronomii). Wszystkie dania przygotowywane są tutaj od podstaw. Pewnie, że na niektóre trzeba w związku z tym dłużej poczekać. Ale tutaj barszcz kisi się własnoręcznie, golonkę zaprawia we własnej marynacie. Kuchnię staropolską reprezentują mięsa z dziczyzną i jagnięciną włącznie. Podawany jest królik, kaczka, a nawet... przepiórki na gnieździe. Pierogi, kluski śląskie, kopytka i placki słomiane (tarte ziemniaczane z warzywami i żółtym serem) konkurują z podlaskimi kartaczami. Gospoda „Wedle Bucków” jest bowiem przystankiem podlaskim na kulinarnym szlaku kuchni polskiej (najbliższy pokaz kuchni podlaskiej przewidziano na 1 maja). W lecie goście jedzą na tarasie (hitem jest wtedy chłodnik z szaszłykami z naleśników i sera feta), gdzie posiłki umila muzyka z adapteru „Bambino”. W tym roku obok gospody otwarta będzie „rybaczówka”.

PIERŚ Z KACZKI W WARZYWACH Z ZIOŁAMI (przepis na 1 porcję)
Produkty: pierś z kaczki (najlepiej francuskiej) - około 200 g, 1 marchewka, pół średniego selera, 1 duże jabłko (słodko-winne), 1 cebula, 150 g 30- proc. śmietany, mieszanka ziół suszonych (mogą być prowansalskie lub inne ulubione), odrobina oleju.

Przygotowanie: pierś z kaczki opłukać i osuszyć, skórę naciąć nożem na romby, natrzeć przyprawami, podsmazyć na bardzo rumiany kolor z obu stron na dużym ogniu (najpierw stroną ze skórą) - odstawić na 5 minut. Zawinąć w folię aluminiową, wstawić na 15 minut do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Na tłuszczu pozostałym z obsmażania kaczki udusić do miękkości starte warzywa (oprócz jabłek). Warzywa jednak nie mogą się rozpadać! Z patelni odlać nadmiar tłuszczu, wlać śmietanę, zredukować do konsystencji sosu. Na drugiej patelni na 1 łyżce masła i 1 łyżce miodu obsmażyć na złoty kolor pokrojone w ósemki (ze skórą) jabłko, pod koniec dodać odrobinę ziół. Kaczkę wyjąć z piekarnika, odstawić na 2 minuty, rozwinąć z folii, pierś pokroić na plastry. Na talerzu kładziemy sos z warzywami, układamy plastry z kaczki, na wierzch jeszcze odrobinę sosu z warzywami, obok - w formie skrzydeł - układamy jabłka. Potrawa znakomicie smakuje z ryżem ugotowanym na sypko i sałatką z czerwonej kapusty.

Nowiny Jeleniogórskie nr 16/10.
 

Komentarze (3)

Tylko trzeba nasłać inspekcje pracy bo lubią zatrudniać ludzi na czarno i mieć problemy z wypłacaniem pensji za pracę trzeba się prosić żeby łaskawie po długim czasie i w ratach w końcu wypłacili

przestańcie z naszego regionu robić cepelię zakopiańską. To nie jest typowa zabudowa dla Karkonoszy. To nie ten rejon.

Miałam wątpliwa przyjemność być w tej restauracji.
Rosół był niczym innym aniżeli rozpuszczona w letniej wodzie vegetą.
Ziemniaki ugotowane dzień wcześniej podane przesolone i rozgotowane.
Mięso - rolady odmrażane i przesolone.
Surówki bez przypraw i dressingu.
Frytki ze sklepu, wątpliwej jakości -UGOTOWANE w śmierdzącym oleju.
Kotlet z piersi z kurczaka przesiąknięty tym samym śmierdzącym tłuszczem.
Chłodnik zrobiony na bazie TŁUSTEGO wywaru kostnego!!!
Kelnerki nie maja pojęcia czym jest mleko szumowane do kawy!!!
Wyszliśmy głodni i zdegustowani.
Gorąco NIE POLECAM!!!