To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Tom Cruise i most w Pilchowicach wracają jak bumerang

FOT. FB Piotr Rachwalski

Zaledwie kilka tygodni cicho było o pomyśle wysadzenia mostu kolejowego w Pilchowicach na potrzeby filmu z Tomem Cruisem w roli głównej. Wydawało się, że po wyjaśnieniach konserwatora zabytków oraz PKP PLK, sprawa jest jasna i wiaduktowi nic nie grozi. Tymczasem wieść o wysadzeniu mostu powróciła jak bumerang i zaktywizowała obrońców zabytku.

Fundacja Ochrony Dziedzictwa Przemysłowego Śląska rozpoczęła właśnie kampanię na rzecz ocalenia wiaduktu i apeluje o wysyłanie listów do premiera Mateusza Morawieckiego oraz Magdaleny Gawin, głównego konserwatora zabytków.  Ruszyła także akcja na facebooku „Jestem przeciw zniszczeniu mostu w Pilchowicach”. List do premiera Mateusza Morawieckiego wystosował dr Miles Oglethorpe, przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Ochrony Dziedzictwa Przemysłowego (TICCIH ).

Atmosferę podgrzał wywiad, udzielony WP przez Roberta Golbę, prezesa firmy „Alex Stern”, która jest producentem polskich zdjęć do „Mission: Impossible”. Stwierdził w nim, że most jeszcze za zabytek nie został uznany i istotnie realny jest pomysł, by dla potrzeb filmu go zniszczyć a potem odbudować. Na twiterze natychmiast skomentował to prezes stowarzyszenia "Miasto jest nasze" Jan Mecwel „A jednak! @PKP_PLK_SA kłamało: piękny zabytkowy most kolejowy w Pilchowicach ma być wysadzony w powietrze na potrzeby amerykańskiej superprodukcji! To jest ta Polska co wstaje z kolan? Udostępniajcie i oznaczajcie min. @PiotrGlinski , tylko jego interwencja może to zatrzymać!” - napisał Jan Mecwel.

Piotr Rachwalski, były prezes Kolei Dolnośląskich, który jako pierwszy zaalarmował w marcu o zagrożeniu dla wiaduktu i planach wysadzenia go w powietrze przez hollywoodzką superprodukcję, a potem kolportował na swoim facebooku kolejne informacje o wiadukcie w Pilchowicach, teraz ruszył z akcją „Jestem przeciw niszczeniu mostu w Pilchowicach”.

W grudnia zeszłego roku została zorganizowana wizja lokalna z uczestnictwem polskiego koproducenta oraz wojska. Na wiadukcie bez wiedzy i zgody konserwatora zabytków zamontowano skomplikowany stalową konstrukcję, która zniknęła po nagłośnieniu sprawy. PKP Polskie Linie Kolejowe nie chcę komentować sprawy tajemniczej konstrukcji, a filmowcy wypowiadają się w mediach, że "most jest w złym stanie technicznym i najlepiej, gdyby się go - po zakończeniu zdjęć - rozebrało i zbudowało nowy". Deklarują też, że mają poparcie instytucji państwowych, w tym Ministerstwa Kultury i PKP” - napisał Rachwalski w opisie akcji.

Informację o wysadzeniu mostu po raz kolejny zdementowały PKP PLK. Mirosław Siemieniec, rzecznik prasowy kolejowej spółki podkreślił raz jeszcze, że PKP Polskie Linie Kolejowe nie zamierzają likwidować mostu kolejowego nad Jeziorem Pilchowickim na linii Jelenia Góra – Lwówek Śląski. Nie ma planów, by zmieniła się jego funkcja. Przyznaje, że mostem interesuje się ekipa filmowa realizująca zdjęcia, jednak żadne umowy nie zostały podpisane.

Jak pisaliśmy, trwa procedura wpisania wiaduktu do rejestru zabytków.

Władze województwa zadeklarowały, że chcą przejąć i reaktywować linię 283 z Jeleniej Góry do Lwówka Śląskiego, na której leży wiadukt w Pilchowicach.

 

Więcej o zamieszaniu wokół mostu kolejowego w Pilchowicach przeczytacie w Nowinach Jeleniogórskich.

Komentarze (125)

Oczywiście, że polskie społeczeństwo z radością zgodzi się na to wielkie bum, bo kto jak kto, ale amerykanie to mogą tutaj wszystko. Ciekawe jak by to było, gdyby to Niemcy chcieli uczynić dla podobnego celu. Wrzask byłby ogromny, a przecież wysadziliby swoją przecież konstrukcję, zniszczoną przez brak konserwacji i napraw przez dziesięciolecia. Jakie szczęście, że na razie amerykańscy Jankesi nie wpadli na pomysł wysadzenia zapory w Pilchowicach

Lepiej wysadzić całą linię do Sobótki, której nawet mieszkańcy nie chcą. Linia do Lwówka to trasa jest o wiele piękniejsza turystycznie, znaczenie komunikacyjne dla mieszkańców też dużo większe niż jakaś linia do Sobótki przez same wioski.

A jak to co jest nie starczy na remont Sobótki, to trudno. Kasę będzie można wydać na remont innych linii, np. do Karpacza, Kowar albo Świeradowa. Najważniejsze żeby ta kasa się nie zmarnowała.

Mieszkańcom Sobótki natomiast wystarczą autobusy.

To napisał troll lwówecki

O, już przylazłeś wsiocławski trollu!

To napisał troll lwówecki

To napisał hejter wsiocławski.

to napisał troll lwówecki

To napisał hejter wsiocławski.

Wiem z pewnego źródła że podczas wysadzania mostu Tom Cruise ma znajdować się gdzieś w połowie długości mostu, między kratownicami, pod torowiskiem. Będzie miał butle z tlenem. Na wszelki, nomen omen, wypadek...

W tym samym źródle pisali, że w Sobótce ktoś kiedyś chciał kiedyś wprowadzić woła do pociągu bo dojeżdżał nim do stacji :D

To napisał troll lwówecki

To napisał hejter wsiocławski.

to napisał troll lwówecki

To napisał hejter wsiocławski.

Taki wpis znalazłem na jednym z portali branżowych.

Kolejarz:

"Żaden most na linii kolejowej do Lwówka nie zostanie wysadzony, Rachwalski celowo rozpuszcza takie plotki, żeby nie dopuścić do remontu linii 283 Jelenia Góra - Lwówek Śląski. "Gazeta Wyborcza - Wrocław" dotarła do informacji u źródła, tj. od producentów filmu. Czytamy tam m.in.: "Udało nam się porozmawiać z polskim producentem wykonawczym hollywoodzkiego filmu - firmą Alex Stern. Anna Pipin, kierownik produkcji filmu w Polsce: - Z całą pewnością nigdy nie ma planów wyrządzenia trwałych i nieodwracalnych szkód na polskim mieniu, zabytkowym czy współczesnym. Na to nie zdecydowałaby się ani strona amerykańska, ani polska nie wydałaby zgody.
Wtóruje jej Robert Golba, prezes Alex Stern: - Studio amerykańskie, z którym współpracujemy, działa wedle zasady, że obiekty po zdjęciach zostawia zawsze w lepszym stanie, niż je zastaje na początku. Częścią szerszego planu jest więc pełna rewitalizacja linii kolejowej 283 - łączącej Jelenią Górę z Lwówkiem Śląskim, z Zebrzydową i Ławszową, która prowadzi przez most we Wleniu - oraz samego mostu.
Gmina Wleń i region wyłącznie zyskają na tej produkcji. Obecnie linia kolejowa jest w tragicznym stanie i nie nadaje się do eksploatacji, a most nawet bezpiecznego przechodzenia po nim" (Agata Saraczyńska - "Most we Wleniu przetrwa", Gazeta Wyborcza - Wrocław z dn. 25 marca 2020).

W podobnym tonie wypowiedziały się wcześniej PLK - właściciel linii kolejowych w Polsce. Że jest niemożliwe, żeby ktoś przyszedł i ot tak sobie wysadził w powietrze jeden z największych w Polsce mostów kolejowych.

O co więc chodzi Rachwalskiemu? Żeby znaleźć odpowiedź na to pytanie, trzeba cofnąć się do czasów gdy był on prezesem Kolei Dolnośląskich. Linia 283 Jelenia Góra - Lwówek Śląski nigdy nie cieszyła się jego sympatią. Wręcz można powiedzieć, że była dla niego solą w oku. Ot, taki pekapistyczny nawyk (a może z czasów, gdy sam prowadził na Pomorzu komercyjną firmą busiarską?) - koszty uru****iania pociągów są wyższe niż zyski z biletów, więc połączenie trzeba zaorać. Względy społeczne, turystyczne itd. się nie liczą. Dlatego będąc prezesem KD zaczął zamiast szynobusów nagminnie puszczać na linii małego busika, bez żadnej informacji w rozkładzie, żeby wygasić frekwencję na tej pięknej trasie i dać powód organizatorowi przewozów (czyli UMWD), żeby połączenie zlikwidować. Pasażerowie, zamiast podziwiać z okna pociągu niepowtarzalne widoki (np. z wiaduktu na zalew Pilchowicki), zmuszeni byli tłuc się w jadącym drogą, omijającym najpiękniejsze miejsca, ciasnym, wiecznie spóźnionym busiku. Oczywiście pod warunkiem, że ten w ogóle przyjechał. O dojeździe do takich stacyjek jak np. Pilchowice Zapora można było zapomnieć, bo bus je omijał.

O perfidii postępowania Rachwalskiego świadczyć może np. pociąg "Dolina Bobru" (weekendowy pociąg uruchomiony dla mieszkańców Wrocławia do Jeleniej Góry przez Zebrzydową, Lwówek i Wleń dla poznania uroków Kolei Doliny Bobru - jednej z najpiękniejszych linii kolejowych w Polsce, po zlikwidowaniu pociągów Jelenia Góra - Lwówek), który często do Zebrzydowej jechał na Impulsie, a na dalszy, czyli najpiękniejszy odcinek wzdłuż Bobru (Zebrzydowa - Lwówek - Wleń - Jelenia Góra) był podstawiany... mały busik. Wbrew nazwie, mało komu udało się z tego pociągu obejrzeć Dolinę Bobru, w tym słynny most nad Jeziorem Pilchowickim, a turyści którzy wybrali się na atrakcyjną wycieczkę kolejową, mogli co najmniej czuć się zawiedzeni i rozgoryczeni.

To nie wystarczyło, więc w pewnym momencie Rachwalski całkowicie zlikwidował wszystkie pociągi i w rozkładzie pojawiła się już wyłącznie komunikacja zastępcza w postaci dwóch weekendowych autobusów Jelenia Góra - Lwówek Śląski o absurdalnych porach. Wtedy jeszcze dało się jeździć szynobusem po torach, Rachwalski oficjalnie zarzekał się w mediach, że pociągi będą jeździć do kiedy się tylko da, ale okazało się, że to była tylko tania medialna propaganda. Jak widać zrobił inaczej. Od tej pory linia była zdana już tylko na pastwę złomiarzy (którzy szybko zaczęli ją rozkradać). Nawiasem mówiąc, komunikację zastępczą też szybko cichaczem zlikwidował. Mieszkańcy i miłośnicy kolei jednak nie przestawali walczyć o powrót pociągów na linię do Lwówka, nie dając zapomnieć o konieczności jej remontu. Pojawiły się więc hejty pisane anonimowo na różnych portalach na tę linię (i - co znamienne - tylko tę), a nawet obrażające obrońców pociągów do Lwówka i podszywające się pod znanych działaczy zaangażowanych w walkę o utrzymanie tej linii. Przypadek? Nie sądzę. Po sieci krążą screeny, jak Rachwalski obficie produkuje się w godzinach swojej pracy na różnych portalach i forach internetowych o tematyce kolejowej.

Gdy Rachwalski stracił stołek prezesa KD, nie zakończyło to dalszego hejtowania tej linii. Na profilu facebookowym Rachwalskiego "Piotr Rachwalski - komunikacja zastępcza" i anonimowo na różnych portalach pojawiły się np. spreparowane "dla żartu" rozkłady jazdy ośmieszające linię do Lwówka, w których elementem pociągowym pojazdów jest nie lokomotywa, tylko... koń. Ewidentnie zrobił je kolejarz, bowiem wykorzystano do tego celu szablony tabel do tworzenia rozkładów jazdy na kolei niedostępne osobom spoza środowiska kolejarskiego.

Upłynęło zaledwie kilka dni od tego "świetnego dowcipu" i mamy już kolejną "zabawę" Rachwalskiego, teraz znacznie poważniejszą - właśnie rozsiewanie fake newsów o rzekomym wysadzeniu mostu w Pilchowicach. Wszystko po to, żeby wykurzyć producenta znanej hollywoodzkiej produkcji filmowej "Mission: Impossible" i przekreślić jego zamiary remontu linii kolejowej. I tak właśnie pod płaszczykiem "obrony mostu" w rzeczywistości sabotuje się możliwość remontu linii jaka nieoczekiwanie się pojawiła. Jak zajrzycie na wspomniany profil facebookowy Rachwalskiego to zauważycie, że w ciągu ostatnich kilku tygodni naprodukował już kilkanaście takich "newsów", pod którymi toczą się ożywione dyskusje z udziałem nastoletnich pseudomikoli sympatyzujących z Rachwalskim. Opinie odmienne, sceptyczne, krytyczne czy prostujące są usuwane. W każdym retoryka Rachwalskiego zawsze ta sama - nie mam żadnych dowodów, ale macie wierzyć mi a nie informacjom zaczerpniętym bezpośrednio u źródła (PLK, producenci filmu itd.). Rachwalski nawet przezornie "zabezpieczył się" na okoliczność późniejszego prostowania jego bzdur - od samego początku powtarza nieskończoną ilość razy frazesy typu "W tej chwili trwa gorączkowe fabrykowanie papierów i uzasadnień do prac na moście". Czyli cokolwiek ktoś teraz powie innego, będzie to "kłamstwem", bowiem Rachwalski to "przewidział". Czy Rachwalski na to też potrafi przedstawić jakieś dowody? Oczywiście nie.

W ten sposób można by ogłosić światu każdą, nawet najbardziej irracjonalną bzdurę i teorię spiskową, np. że koronawirus to nie jest naturalna pandemia, tylko broń biologiczna zastosowana przez Chińczyków wobec mieszkańców konkurencyjnej gospodarczo Europy i Ameryki (słyszałem z wiarygodnych źródeł, ale nie mam uprawnień do przedstawienia posiadanych dowodów), a w oświadczenia Chińczyków ani nikogo innego nie wierzcie, bo papiery zostały już sfabrykowane (to są zawodowcy, a w grę wchodzą miliardy dolarów).

Niech każdy sobie sam teraz odpowie na pytanie: komu wierzyć - sfrustrowanemu byłemu prezesowi Kolei Dolnośląskich, który wyleciał ze stołka i w ogóle z KD i rozsiewa fake newsy bez żadnych dowodów, czy poważnym instutucjom z Polski i zagranicy, przedstawiającym oficjalne stanowiska i tłumaczącym wykonywane prace? Po to przedstawiłem historię sabotowania przez Rachwalskiego linii lwóweckiej - żeby każdy wiedział, że nie jest to pierwsza i jednorazowa akcja tego człowieka. Najbardziej smutne jest w tym wszystkim to, że przez takich szkodników najbardziej ucierpi gmina i region - nie będzie ani filmu (i wielkiej promocji regionu na całym świecie), ani pociągów. Bo UMWD sam nie wyremontuje tej linii, gdyż nie widzi takiej potrzeby - linia jest daleko od Wrocławia, a przecież w pociągach i tak "była mała frekwencja" (podziękujcie Rachwalskiemu, który wcześniej ją wygasił). Gdyby naprawdę UMWD zależało na remoncie tej trasy, to już dawno by go zrobił, pieniądze są (np. na właśnie remontowane linie do Sobótki i Jedliny idzie ok. 500 mln zł, podczas gdy obecny koszt remontu całej linii do Lwówka to tylko ułamek tej kwoty - ok. 40-60 mln). Za kilka lat ten koszt wzrośnie kilkakrotnie, gdy infrastruktura zostanie rozkradziona albo popadnie w ruinę.

Jaka będzie kolejna akcja Rachwalskiego przeciwko linii lwóweckiej? Może sam podłoży się z ładunkami wybuchowymi pod mostem pilchowickim? Jakby dalej coś złego działo się z tą linią (a jest to bardziej niż pewne, że Rachwalski wymyśli kolejne akcje) to już wiecie, kto jest tu najbardziej podejrzany.

I jeszcze jedno. Pewnie odpowiedzią Rachwalskiego na ten wpis demaskujący motywy jego postępowania będzie to, że to ja produkuję kłamstwa i bzdury oraz obrzucanie epitetami typu "troll lwówecki" (w ten dziecinny sposób Rachwalski obraża wszystkich, z którymi nie zgadza się w poglądach). Nie wierzcie temu! W ogóle nie wierzcie plotkom! Podstawowa zasada dotarcia do prawdy - zawsze wierzcie dowodom, ewentualnie oficjalnym oświadczeniom poważnych instytucji, a nie plotkarzom, którzy na dodatek sami mają wiele za uszami."

To napisał troll lwówecki

Już przylazłeś wsiocławski hejterze!

To napisał troll lwówecki

To napisał hejter wsiocławski.

to napisał troll lwówecki

To napisał hejter wsiocławski.

Ten Piotr Rachwalski (były prezes Kolei Dolnośląskich) to też niezły gagatek. Dysponując szablonami tabel które posiada z czasów gdy pracował jako kolejarz, tworzy fikcyjne "rozkłady jazdy komunikacji konnej" na linii do Lwówka, ośmieszające to miasteczko. Świetnie to wypunktowali miłośnicy kolei (ci prawdziwi):

"Czym zajmuje się prezes wałbrzyskiego Aquaparku Piotr Rachwalski w godzinach swojej pracy? Zamieszcza na swoim profilu facebookowym wpisy ośmieszające linię z Jeleniej Góry do Lwówka Śląskiego (podsycając tym samym kłótnie między mikolami). Wcześniej na tej właśnie linii Piotr Rachwalski (jeszcze jako prezes Kolei Dolnośląskich) zlikwidował wszystkie pociągi a zanim je zlikwidował, dążył wszelkimi możliwymi sposobami do wygaszenia frekwencji, zastępując np. szynobusy busami.

Jak zajrzycie na wspomniany profil to zauważycie, że pan Rachwalski ma bardzo dużo do powiedzenia na temat kolei i produkuje dziesiątki wpisów i komentarzy, głównie w godzinach pracy urzędów. Musi bardzo nudzić się w swojej nowej pracy, skoro w ten sposób zabawia się w internecie. Czy prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej wie jaką czarną owcę sprowadził do Wałbrzycha i płaci jej, zapewne niemałą, pensję z naszych podatków? Może czas, żeby podatnicy rozliczyć pana prezydenta i jego podwładnego z internetowych burd i skandali, które nie powinny mieć miejsca!"

To napisał troll lwówecki

Już przylazłeś wsiocławski hejterze!

To napisał troll lwówecki

To napisał hejter wsiocławski.

to napisał troll lwówecki

To napisał hejter wsiocławski.

Rachwalski najpierw zlikwidował wszystkie pociągi do Lwówka, a teraz nie chce dopuścić do remontu tej pięknej trasy. Najbardziej przyczynił się do zniszczenia tej linii kolejowej były prezes Kolei Dolnośląskich Piotr Rachwalski, który zlikwidował wszystkie pociagi na tej pięknej trasie i od tego czasu linia popada w ruinę. A teraz, gdy wywalono go ze stołka prezesa KD za niszczenie kolei, udaje wielkiego obrońcę tej linii. Wyjątkowo fałszywy człowiek. Nie wierzcie w nic co on wypisuje na swoim profilu FB, bo wszystko to są kłamstwa. A ci co go bronią to są tacy sami jak on nastoletni pseudomikole związani z Rachwalskim, dla których prezes nieudacznik (obecnie bezrobotny) jest jakimś guru.

Dokładnie, prawda jest taka, że sam Piotr Rachwalski wcześniej zlikwidował wszystkie pociągi do Lwówka, przez co linia popadła w ruinę. A marszałek od lat wymiguje się od remontu trasy, przez co zawieszono pociągi ze względu na bardzo niską prędkość. Teraz znaleźli się wielcy "obrońcy" tej linii. Prawda jest taka, że to oni doprowadzili ją do ruiny. Cała reszta jest tylko tego smutną konsekwencją. Nie popieram przedstawiciela branży filmowej, ale w jednym ma rację. Jak oni tego mostu nie wysadzą, to on sam wkrótce się zawali przy takim "dbaniu" o nią przez władze województwa. Obok popada w ruinę przepiękny budynek stacji Pilchowice Zapora (było tam nawet kręconych wiele filmów) i też ani marszałka, ani Rachwalskiego to nie obchodzi. Obchodzi tylko to na czym mogą promować swoje osoby.

to napisał troll lwówecki

Już przylazłeś wsiocławski hejterze!

To napisał troll lwówecki

To napisał hejter wsiocławski.

to napisał troll lwówecki

To napisał hejter wsiocławski.

To napisał troll lwówecki

Już przylazłeś wsiocławski hejterze!

To napisał troll lwówecki

To napisał hejter wsiocławski.

to napisał troll lwówecki

To napisał hejter wsiocławski.

Jeśli kogoś należałoby wsadzić do więzienia za zniszczenie linii kolejowej do Lwówka, to byłby nim Piotr Rachwalski - były prezes Kolei Dolnośląskich, który zlikwidował wszystkie pociagi na tej linii, przez co popadła ona w ruinę. Teraz natomiast próbuje wykurzyć producenta filmu, żeby nie dopuścić do remontu tej trasy. Rachwalski zawsze nienawidził tą linię, bo ma umysł starego PKP-iarza, który potrafi tylko niszczyć.

To napisał troll lwówecki

Już przylazłeś wsiocławski hejterze!

To napisał troll lwówecki

To napisał hejter wsiocławski.

to napisał troll lwówecki

To napisał hejter wsiocławski.

Ja bym wysadził cały Wrocław w powietrze, nie byłoby tych parszywych trolli które ciągle robią śmietnik z naszych portali.