W głównej sali domu kultury zaprezentowano prace autorstwa Rafała Klemantowskiego, na co dzień nauczyciela ceramiki i przewodnika górskiego. Znalazła się tu ceramika użytkowa i artystyczna jak również wizerunki św. Wawrzyńca i Żydów.
- Są to tematy bardzo wdzięczne, plastyczne- tak scharakteryzował swoje prace artysta.
W sali Lawendowej przedstawiono biżuterię Grażyny Góreckiej. Duży wpływ na twórczość artystki miał artysta Manuel Armanii, który sprecyzował i nadał kierunek jej twórczości. Jej prace noszą między innymi Kora Jackowska, Ewa Błaszczyk i Iwona Chołuj.
– Lubię prostotę, dlatego też moje prace złożone są ze sznurka, korali, kamieni szlachetnych czy bursztynu. Kora określiła biżuterię ode mnie jako sceniczną i to chyba najlepsze dla niej określenie - dodała artystka.
Prace wzbudziły wśród przybyłych wiele emocji, zwłaszcza prezentacja biżuterii, którą prezentowały cztery driady a w nie wcieliły się pracownice Muflonu. Kuratorem wystawy jest Agata Makutynowicz.
Kto nie zdążył przyjść na wernisaż, może obejrzeć prace do stycznia.
Niedługo po otwarciu wystaw odbyła się spektaklu „Piekło/Niebo”. Widowisko w reżyserii Agaty Szmigrodzkiej i Krzysztofa Rogacewicza przyciągnęło jeleniogórską publiczność, sala wypełniona była po brzegi.
Piekło / Niebo - to opowiedziana piosenką i dialogiem historia dwóch braci. Wszystko zaczyna się symboliczno - rzeczywistym piekle. Takim naszym - ludzkim. Paweł starszy wiekiem - zaawansowany alkoholik, Piotrek młody - harleyowiec. Obaj - każdy na swój sposób uciekają przed swoim wnętrzem i codziennymi problemami. Paweł topi życiowe porażki w alkoholu, Piotrek ucieka w używki, wieczną zabawę i światek przestępczy. Wszystko zmienia uczucie - miłość, która rodzi się i dojrzewa między Piotrem a spotkaną Ewą - dziewczyną niezwykłą (symboliczna anielskość Ewy - ukochanej Piotra i Marii - żony Pawła znajduje uzasadnienie i główną wymowę właśnie w uczuciu , jakim darzą swoje kobiety).
Czy miłość jest w stanie zmienić wszystko? - zmotywować alkoholika, by zaczął od nowa życie bez picia? Sprawić, by młody dorósł i dojrzał do odpowiedzialności za siebie i Ewę?
Sztuka porusza fundamentalne problemy naszej moralności, kwestie dokonywanych przez nas wyborów i tego, co w życiu jest faktycznie ważne.
Spektakl będzie można zobaczyć jeszcze we wtorek (20 XI) o godz.19.
Komentarze (15)
Jestem pod wrażenie, niesamowita atmosfera - muzyka,światła,harley to wszystko tworzy dużą dawkę emocji.Brawa dla całego zespołu:)
Mówią,że w Muflonie nic się nie dzieję! A tu proszę, same ciekawe rzeczy i jeszcze wielce pouczające :)
Super widowisko. Pan Wojciech wymiata, Pani Agata zjawiskowo, Maja i Kuba urok młodości,Gabrysia i Krzysztof profesjonalizm. Do tego tortu wisienka - motor Harley z panem Krzysztofem. Gratulacje!!!
nie ma czym się podniecać, prowincja zawsze zostanie prowincją...
hmm,skoro jest na prowincji?,więc jest prowincją,ale za to Jaką!!!Przynajmniej żyje własnym życiem.Natomiast "smutny"zawsze pozostanie smutnym ze swoim smutkiem i nic tego nie zmieni.
Wspaniale że dzieją się rzeczy takie wzniosłe niby kulturalne ... jednak jest coś w tym wszystkim niepokojącego, ta smutna, zmęczona publiczność! I te władze, które wstawiają się na wernisaże, wystawy i spektakle itp bo wypada! Co to ma znaczyć? Jaki cel ? żeby odchaczyć coś na rzecz Domu Kultury? dobrze... Poza tym ta odrażająca artystka, tancerka w pończochach fuj!!! A przecież tak pięknie tańczy i to powinno wystarczyć, ale nie !!! Jeszcze terzeba więcej i więcej ... żeby tylko zająć sobą uwagę! Co innego ta piękna pani malarka pani Agata M. - z klasą i pięknem pod każdym względem. Pozdrawiam prawdziwych szanujących się Artystów... i czekam na coś poruszającego nie tylko ciało ale i duszę. W.Z.
popieram Wacława z., oto właśnie mi chodziło - ja też czekam na COŚ poruszającego, wartościowego. Na razie jest to prowincjonalny jarmark i nie ma czym się podniecać że się dzieje, że prowincja żyje własnym życiem.Tak, własne życie : szare, tandetne, smutne i ponure. Polecam wycieczkę do Wrocławia.
To może tak sam - napiszesz scenariusz,muzykę, wyreżyseruj,wyjdź na scenę i zagraj. Za szokuj nas wszystkich - zrób z prowincji drugi Wrocław !!!
Przepraszam, co za ignorant pisze te recenzje! Proszę poprawić nazwisko Pani Grażyny. NAZYWA SIĘ GÓRSKA JAK TEN ZNANY PIŁKARZ - TRENER! DO CHOLERY JASNEJ CO ZA POPELINIARZE PISZĄ O KULTURZE W TYM MIEŚCIE. ŻEBY PÓJŚĆ NA WYSTAWĘ I NAZWISKA ARTYSTÓW PRZEKRĘCAĆ? BURACTWO I PROSTACTWO!!!!!POPRAW SKOŃCZONY DURNIU NAZWISKA.
Popieram Pana Wacława Z. w całej rozciągłości. Szmigrodzka, daj juz sobie spokój z występami. Zaczynasz kopiować sama siebie. Na taki shit to Muflon kasę ma, ale żeby zaprosić prawdziwych artystów... lub przynajmniej być wobec nich uczciwym... to już nie.
Ej! Redaktor! Zmień nazwisko autorki biżuterii! Na GÓRSKA! Żenada- żeby na plakacie, zaproszeniu i w mailingu nie zapamiętać nazwiska. Kto to pisuje te artykuliki nierozgarnięci gimnazjaliści?
Zmieńże to nazwisko na prawidłowe! Może ty lubisz gdy cię ktoś poniża przekręcając twoje nazwisko, ale nie każdy artysta na to zasługuje.
Spektakl to totalna amatorszczyzna w najgorszym tego słowa znaczeniu! Nie polecam, szkoda czasu. Szkoda też państwowej kasy na takie nieudolne przedsięwzięcia. Dno!
Wystawa ciekawa, spektakl żenujący. Tak słabego amatorskiego przedstawienia dawno nie widziałem.
Dialogi jak do przedstawienia w gimnazjum - pretensjonalne i skrajnie sztuczne, obrażające inteligencje nawet całkiem mało rozgarniętego widza. Gra aktorska i taniec tak samo drewniane jak dialogi. Porażka!