To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

PGE Turów bez Pucharu Polski


Telewizyjne kamery pokazały grupę i portrety bardzo zawiedzionych kibiców ze Zgorzelca oraz smutnego trenera Andreja Urlepa, który na gorąco analizował pomeczowe statystyki. W stołecznej hali Torwar koszykarze PGE Turowa przegrali finałowy mecz Pucharu Polski z AZS-em Koszalin 75:80 (19:22, 18:23, 13:23, 25:12). Wraz z okazałym trofeum zespół Mariusza Karola od PZKosz. dostał czek na 70 tysięcy złotych (tyle zarabia miesięcznie każdy z kilku czołowych zawodników z górniczego klubu). Przegrany Turów musiał zadowolić się kwotą 30 tysiaków.

W rozgrywkach ligowych wicemistrzowie Polski doznali w Koszalinie porażki w kiepskim stylu. W Warszawie była znakomita okazja do rewanżu, a przede wszystkim historyczna szansa na zdobycie prestiżowego Pucharu Polski w nowej, zmienionej formule (z udziałem drużyn z I i II ligi oraz jednym meczem zamiast turnieju Final Four). Zawodnicy PGE Turowa mogli spodziewać się twardej potyczki z akademikami. W półfinale PP zespół AZS-u sensacyjnie pokonał faworyta Asseco Prokom Gdynia 103:97. Aż 28 punktów zdobył George Reese. Ten koszykarz (17 pkt.) oraz amerykański rozgrywający Dante Swanson (20 pkt.) i M. Tica (15) „załatwili” wicemistrzów Polski. Trofeum PP to największy sukces w historii koszalińskiego klubu. „Dla takich chwil warto żyć”- napisali na dużym transparencie fani AZS-u.

Turów został trenersko rozpracowany i nie miał czym zaskoczyć rywali. Zabrakło agresywnej postawy w obronie i płynności gry ofensywnej. Koszykarze ze Zgorzelca mieli fatalną skuteczność w rzutach za dwa punkty. Wyróżnił się tylko Justin Gray (22 pkt., 2 x 3). Współtwórca półfinałowej wygranej PGE Turowa z Anwilem Włocławek 83:74, środkowy Michael Wright (28 pkt., trafił 8 z 11 rzutów z gry i 12 z 14 osobistych), w spotkaniu z AZS-em wywalczył tylko 15 „oczek”. Czarno - zielonym udało się powstrzymać superstrzelców Anwilu, Andrzeja Plutę i Kamila Chanasa. W finałowej potyczce z akademikami trzech liderów teamu z Koszalina dominowało na boisku. W czwartej kwarcie przewaga AZS-u wzrosła do 20 punktów.