Zajęcia dla dzieci i dorosłych w kameralnej, domowej atmosferze i Gala na finał z udziałem zespołów z Czech i Polski. Do tego świetnie zaaranżowana na stary strych pełen zabawek, wózków i kołysek wystawa, finał konkursu plastycznego dla najmłodszych i kiermasz rękodzieła, to główne punkty VII Festiwalu Folkloru.
Dzisiejszy folklor to głównie taniec i wesołe zabawy, często bardziej wymyślane niż oparte na odchodzącej w niepamięć ludowej kulturze. Zakończony wczoraj VII Międzynarodowy Festiwal Folkloru, konsekwentnie łączył ze sobą stare zwyczaje i obrzędy ze współczesną interpretacją tańców ludowych i obyczajów po polskiej i czeskiej stronie granicy. A że tematem wiodącym tegorocznej edycji festiwalu były ceremonie narodzin, to właśnie im poświęcone były wystawy, konkursy, warsztaty i występy zaproszonych zespołów, trwające w MDK Muflon od czwartku do niedzieli.
Najbliższe ludowej tradycji były warsztaty dla dzieci i dorosłych oraz występy Zespołu Śpiewaczego Ewy Grochowskiej. Młodzi muzycy w pracy wokalnej upodobali sobie w szczególny sposób stylistykę dawnego wiejskiego śpiewu, a w pracy badawczej i artystycznej czerpią inspirację i naukę zarówno ze spotkań z żyjącymi jeszcze wybitnymi wiejskimi śpiewaczkami i śpiewakami, jak i z nagrań archiwalnych. - W naszych poszukiwaniach chodzi przede wszystkim o radość ze wspólnego śpiewu, doświadczenie wspólnoty i przyglądanie się zawartym w tych niezwykłych pieśniach zagadkom ludzkiego losu. - mówią muzycy z zespołu. - Kontekst i tematyka pieśni, mimo różnic obyczajowych, społecznych i dystansu, wynikającego z przyglądania się kulturze dawnej wsi współcześnie, pozostają te same: tęsknota za rytuałem, który pomaga przeżyć w pełni ważne momenty życia, potrzeba odpowiedzi na pytania o sens istnienia i zmagania się ze światem a przede wszystkim - przeżywanie i doświadczanie mocy dźwięku i ludzkiego głosu - dodaje Ewa Grochowska. Repertuar prowadzonej przez nią grupy, stanowią pieśni obrzędowe, liryczne i religijne z różnych regionów Polski, zwłaszcza z Lubelskiego.
Przez cały czas trwania festiwalu, można było także zwiedzać nie tylko „tajemniczy strych”, czyli wystawę, na której zgromadzono dawne sprzęty i zabawki z dziecinnego pokoju, ale i podziwiać pokonkursową wystawę plastyczną "Cuda, wianki, kołysanki". Do festiwalowego konkursu zgłoszono ponad 200 prac z całej Polski. Pierwszą nagrodę, podczas finałowej gali, odebrała Patrycja Bucholc.
Imprezę zakończył kameralny koncert absolwentki Autorskiej Akademii Jazzu i Muzyki Rozrywkowej im. Krzysztofa Komedy - Anety Strzeszewskiej, która wraz z zespołem przedstawiła swoje interpretacje dawnych kołysanek.
Ostatnio komentowane
allergy asthma relief asthma rates
stromectol for sale http...
allergies and kids options treatment center
albuterol inhaler without...
Może cymbale zaczniesz się czepiać tych na górze?Boisz się prymitywów z...
severe hair loss gi journal
ivermectin for humans http ivermectin...
journal of gastrointestinal endoscopy fish allergy symptoms
...