Jelenia Góra tygodniową stolicą kina offowego

Pokaz odświeżonej z 1922 roku niemieckiej produkcji filmu „Natan Mędrzec” przyciągnęła prawdziwe tłumy. Widzowie byli ciekawi nie tylko odrestaurowanej ekranizacji historii, ale może przede wszystkim połączenia jej z muzyką na żywo w wykonaniu Kroke.

- Książkę czytałam w oryginale, ale filmu nigdy nie widziałam. To bardzo ciekawa propozycja – mówiła Julita Zaprucka.

- Lubię filmy i zdjęcia archiwalne. Sama ich trochę też posiadam, z tym większą ochotą tu dzisiaj przyszłam. Przepadam również na muzyką żydowską. Tym bardziej zależało mi na występie tego akurat zespołu – mówiła Barbara Wojciechowska, która nie opuszcza festiwalu co roku.

Połączenie muzyki na żywo z niemym, ale emocjonującym filmem okazała się bardzo oryginalną propozycją.

- To był nie był nasz pomysł, ale raczej zespołu. Myślę, że z uwagi na temat filmu, który jest im bardzo bliski. Ich repertuar w końcu wywodzi się nurtu muzyki klezmerskiej, a film opowiada o dramacie żydów – wyjaśniła Sylwia Motyl-Cinkowska, organizatorka imprezy i dodała, że wbrew pozorom zespołu wcale nie było trudno ściągnąć na festiwal. – Oni bardzo chętnie występują przy tego rodzaju okazjach, bo nie grają tego na co dzień, tylko przy wyjątkowych okazjach.

Ale przed miłośnikami kina niezależnego jeszcze cztery dni z filmem, w sumie dziesiątki godzin oglądania. Które zatem z pokazów specjalnych grzechem będzie opuścić?

- Wprawdzie nie dam rady być na wszystkich, ale na „Piątej porze roku” w piątek na pewno się pojawię – obiecała Barbara Wojciechowska.

Ponadto widzowie z niecierpliwością czekają także na środową propozycję imprezy, a mianowicie koncert Henryka Miśkiewicza, Marka Napiórkowskiego i amerykańskiego trębacza Michael’a „Patches’a” Stewart’a.

- Myślę, że będzie to naprawdę duże wydarzenie. Na pewno mnie na nim nie zabraknie – zapowiadała Julita Zaprucka, która podobnie jak inny widzowie chwaliła program festiwalu.

– Moim zdaniem to najciekawsza impreza w Jeleniej Górze – oceniał Mirek, który dodał, że wcale nie przeszkadza mu jej słaba popularność wśród mieszkańców. - Taki charakter tego kina – skwitował.

Zoom Zbliżenia to także konkurs, do którego zakwalifikowało się 114 propozycji filmowych z 26 krajów całego świata. Przed jury w składzie którego zasiądą takie gwiazdy jak Robert Gonera, Artur Baron Więcek 17 godzin przed ekranem .

- Proponuje widzom nie odpuszczać tych propozycji. Wiele z tych ekranizacji porusza bowiem tematy, które nigdy dotychczas podczas festiwalu nie były dotykane. Jak polsko-duńska historia o bankach nasienia, ich dawcach i klientach. Niesamowity i wzruszający materiał – zachęcała Sylwia Motyl-Cinkowska.

Czytaj także: 

Przebojowy ZOOM to już!