To podstawa bycia sobą. Taka postawa ułatwia radzenie sobie w trudnych chwilach. Nie ma co rozwiązywać problemów życia na skróty ani przeskakiwać kłopotów: udając, że ich nie ma. Bo i tak wrócą. A mogą się skumulować i zwalić NA GŁOWĘ nie do uniesienia ciężarem...
Tę potrzebę MYŚLENIA o życiu CAŁOŚCIOWO - jakby się w sobie coś budowało - Ewangelia porównuje do stawiania domu. Jeśli się MA OSTAĆ w czas burzy i zawieruchy - musi być stawiany na fundamencie. Namiot, szałas, szopa są dobre na krótko. I niewielka strata, gdy wiatr zmiecie, woda zgarnie lub ogień strawi. Byle bez szkody na zdrowiu czy majątku. Przez ludzi stawiane niektóre domy i tamy przetrzymują trzęsienia ziemi i największe nawałnice. Do czasu...
A takie wydarzenia jak Szoah, Tsunami, World Center. Co tu może być fundamentem? SZOAH - ludzie ludziom - Bóg już nie ten sam i człowiek nie taki sam. TSUNAMI - przyroda życiu - Ziemia nieprzyjazna człowiekowi i morze wielkim cmentarzem. WORLD CENTER - demony nienawiści demonom zła - polityka już nie ta i Ameryka już nie taka sama. I nawet pytać - w IMIĘ CZEGO? - nie ma już sensu...
Zresztą: Wszystko ma zmurszeć i zbutwieć - jak te pod moimi nogami liście i to, co niegdyś było drzewem. Wszystko ulec rozkładowi - jak ten kot rozjechany kołami samochodu. I na pewno wszystko obrócić w proch: jak pochowani - idę ścieżką po cmentarzu w lesie opodal Uroczyska. Niezliczone miliardy gwiazd i układów słonecznych zwinięte zostaną w niewielki stos, a Ziemia - sama jak główka zapałki - podłoży pod nim, ręką człowieczą z nienawiści rozniecony ogień...
Buduje swoje człowieczeństwo na fundamencie - mówi Chrystus - kto SŁUCHA, ale i WYPEŁNIA. Czyli ten, co wyznawaną wiarę przekłada na czyny. Bardziej po świecku: kto mocno się tego trzyma, co uznał za najwyższą wartość. No i najzwyczajniej: Na fundamencie buduje człowieczeństwo ten człowiek, który UREALNIA w własnym życiu swoje MYŚLENIE o świecie, o Bogu i o sobie. - Kamieniem węgielnym fundamentu jest przekonanie, że życie jest DROGĄ, a czas: oczekiwaniem na SPOTKANIE...
- Wyczekujesz spotkania...?
Kubek
Nowiny Jeleniogórskie nr 41/2008
Komentarze (1)
Tylko chwila nie zapisana (skonsumowna) to zapomniana.
To jest tak,
zaciągasz sieć co złowisz to TWOJE.