
Uwierzyć w swoje siły, nie uczyć się dzień przed maturą, tylko odpocząć, by podejść wypoczętym do egzaminu. Cieplicka szkoła w ramach przygotowania maturzystów zorganizowała spotkanie ze specjalistami z poradni psychologiczno-pedagogicznej, którzy radzili, jak dobrze podejść do egzaminu dojrzałości. To tylko niektóre ich rady. Chyba poskutkowało, bo większość uczniów była uśmiechnięta i wyjątkowo spokojna.
– Stres był wczoraj, bo to pierwszy egzamin. Potem stwierdziłem, że i tak nic na to nie poradzę, trzeba pójść i napisać – mówi Damian Kisiel-Kiślański. Jak się czuje przed matematyką? – Od września chodziłem na korepetycje, uczyłem się sporo i myślę, że to zaowocuje – mówi.
Oazą spokoju był jego kolega Daniel Zajączkowski. – Wszystko wyjdzie w praniu – powiedział. – Jestem bardzo spokojny, bo trzeba to odpuścić, albo założyć z góry, że się nie zda i wtedy jest łatwiej.
Maturzyści podeszli skoncentrowani, większość naszych rozmówców nie wierzy w przesądy. – Nie mam nic na szczęście. Dostałem kopniaki, chyba z dziesięć: od rodziny, nauczycieli. Mówili, że pomoże – śmieje się Damian Kisiel-Kiślański.
Weronika Obiegło miała przy sobie klucze z breloczkiem. – Mam nadzieję, że pozwolą mi to zostawić przy sobie, żadnej ściągi tu nie schowałam – przekonywała. Zresztą, nie musiała. Maturzystka przyznała nam, że lubi matematykę i że o wiele bardziej od matury obawiała się próbnego egzaminu dojrzałości.
Wicedyrektor Zespołu Szkół Rzemiosł Artystycznych Leszek Kaniecki mówi, że matematyki obawia się większość uczniów szkoły. – Niepotrzebnie. Nasi absolwenci są przygotowani, mam nadzieję, że matura wypadnie pozytywnie – mówi. – Od zeszłego roku notujemy dużą poprawę wyników z tego przedmiotu. Mam nadzieję, że w tym roku będzie podobnie. Zauważamy spory przyrost wiedzy uczniów w porównaniu z tym, co umieją na wejściu do szkoły. Spora w tym zasługa nauczycieli matematyki.
Większość naszych rozmówców przyznaje, że matematykę da się zdać sposobem, wystarczy dobrze odpowiedzieć tylko na pytania zamknięte.
– Ja tak zrobiłem na próbnej maturze. Nie uczyłem się nic i z samych zamkniętych zadań udało mi zdobyć wystarczający wynik – mówi Daniel Zajączkowski.
– To problem, który występuje w całej Polsce, że niektórzy uczniowie podchodzą tylko do zadań zamkniętych, obawiając się tych otwartych – mówi Leszek Kaniecki. – Trwa na ten temat gorąca dyskusja w oświacie, czy lepszy jest test czy pytania otwarte. Test na pewno łatwiej sprawdzić.
Komentarze (2)
Matura probna w chwili obecnej jest wyznacznikiem poziomu trudnosci matury wlasciwej. Sluzy to dwom celom co najmniej. Pierwszy to duzy procent zdajacych w szkole, czyli dobrzy nauczyciele. Statystyki OK. Drugi to produkcja polmozgow sila wypchanych ze szkoly. Ilu z obecnych maturzystow zdalo by mature sprzed 20-30 lat?
sprzed 10 lat. Do matury musiałem się uczyć, do tej która jest teraz podchodzę 'z marszu' i zdaję.