To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Auto w stawie

Fot. OSP Piechowice

Do nietypowego zdarzenia doszło w sobotę przed południem w Piechowicach. Toyota wpadła do stawu.

Do zdarzenia doszło nieopodal stacji paliw. Kierowca wyjeżdżał ze stacji i nagle stracił panowanie nad pojazdem. – Auto obróciło się przez dach i zatrzymało na kołach, częściowo wpadając do pobliskiego stawu – mówi starszy kapitan Andrzej Ciosk, rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Jeleniej Górze.

Prawdopodobnie zablokował się pedał gazu w aucie.

Na szczęście, kierowcy nic się nie stało. Na miejsce ściągnięto specjalistyczny sprzęt, za pomocą którego wyciągnięto auto ze zbiornika.

20140531_112258.jpg
20140531_114006.jpg
20140531_114014.jpg
20140531_114247.jpg
20140531_114315.jpg
20140531_114756.jpg
20140531_114819.jpg
20140531_120406.jpg

Komentarze (12)

w padając- gratulacje!!!!!!

Zacinające się pedały gazu to już legenda w Toyocie. Wiele o tym pisano na portalach motoryzacyjnych. Zwykle tłumaczy się to błędem kierowcy albo dywanikiem, który zablokował pedał gazu...

to kurka trzeba być magikiem żeby coś takiego zmajstrować!!!!

przecież do tego stawu jest 20-30 metrów, macie nagranie z monitoringu? wrzuccie na jutuba plisss

Gosc mial auto z automatyczna skrzynia i przy awari pedalu gazu takie sa wlasnie skutki....
jest na FB, Daniel Czaja,

Auto obróciło się przez dach i zatrzymało na kołach, częściowo w padając do pobliskiego stawu- boskie po prostu szczyt kunsztu dziennikarstwa, co za zaawansowany warsztat.

Słuchaj niezależny, udaj się do redakcji nowin, albo innej gazety, umów na spotkanie z naczelnym i pokaż co potrafisz.

cały czas mam nieodparte wrażenie że piszą to jakieś odpady które z jakis powodów straciły robotę w gazecie

Blokujący się pedał gazu + Toyota(Lexus), już o tym było głośno

Toyota skierowała samochody na akcję serwisową, później zrobiono badania którymi zajęło się min NHTSA (przy okazji - warto czasem obejrzeć ich testy zderzeniowe - w którymś momencie gwiazdki EURONCAP się mocno dewaluują)

"Ustalenia NHTSA zdają się potwierdzać stanowisko Toyoty, która twierdzi, że przypadki nagłego przyspieszania samochodów nie były spowodowane usterką układu elektronicznego, sterującego otwarciem przepustnicy"

I dalej, kiedy badano sprawę okazało się że w większości aut które uległy wypadkowi nie użyto hamulca kiedy przepustnica była maksymalnie otwarta (!), oraz w niektórych (nie podano dokładnej liczby albo źle szukałem) wypadkach problemem był dywanik blokujący gaz. Ot, błąd ludzki bynajmniej nie leżący w konstrukcji przepustnicy.

I o ile głośno było z samą akcją "TOYOTY SAME PRZYSPIESZAJĄ STRZEŻCIE SIĘ!!" tak z tego co czytam Wasze komentarze o samym sprostowaniu już tak głośno nie było, a wizerunek marki ucierpiał.

Gdyby ktoś ewentualnie chciał nad interpretować moją wypowiedź -> nie odnosi się ona bezpośrednio do opisanego w artykule zdarzenia - nie widziałem, nie wiem, nie wypowiadam sie ;)

Gdybys znal konstrukcje ukladu fly by wire w tym przypadku to bys sam wiedzial jak latwo to spierniczyc. Projektanci nie mysla o dlugiej ekspolatacji... nie przewiduja zuzycia i co sie wtedy stanie... nie wspomne o awariach.. Efekt na obrazkach powyzej.

"Gdybys znal konstrukcje ukladu fly by wire w tym przypadku (...)" to byś doskonale zdawał sobie sprawę że nie ma nic wspólnego z układem hamulcowym, oraz (w tym wypadku) z układem kierowniczym.
" nie przewiduja zuzycia" - DOSKONALE przewidują zużycie. Pan sobie życzy przykłady, z wielu marek?
"nie mysla o dlugiej ekspolatacji" - BARDZO o tym myślą, i w wielu wypadkach starają się to uniemożliwić. Całkowicie tutaj pominę fakt że mogą się znaleźć oszołomy które nawet po podaniu konkretnych i rzeczowych przykładów stwierdzą że z pewnością jestem fanem starych złomów:)

swego czasu Toyoty miały problem z blokującymi się pedałami gazu. w USA szef Toyoty przed ich senatem przepraszał za tą wpadkę.