Ekspozycja pokazuje, m.in. archiwalne materiały wyborcze kandydatów Solidarności oraz komunistów. Są plakaty, ulotki, afisze z informacjami o spotkaniach i wiecach wyborczych. Są słynne zdjęcia kandydatów opozycji z Lechem Wałęsą. Na wystawie pokazano także pamiątki po pierwszych wyborach samorządowych w 1990 roku, które były kolejnym krokiem w demokratyzacji państwa.
Ci, którzy odwiedzą muzeum będą mieli okazję zobaczyć także film zrealizowany przez Zbigniewa Dygdałowicza z Jeleniogórskiego Centrum Kultury pięć lat temu, w którym znalazła się spora porcja archiwalnych materiałów z najsłynniejszego spotkania przedwyborczego w Jeleniej Górze, gdy na zaproszenie Solidarności przyjechali do miasta 27 maja 1989 roku Anna Nehrebecka i Ives Montand. Na wypłowiałym nieco obrazie z taśmy vhs widać tłumy jeleniogórzan z transparentami, którzy po wiecu na stadionie maszerują weseli ulicami miasta.
W czasie otwarcia wystawy Tadeusz Lewandowski, były opozycjonista, senator i dawny szef zarządu regionu jeleniogórskiej Solidarności wspominał atmosferę dyskusji, jaka toczyła się po „okrągłym stole” w samej Solidarności. Związkowcy zastanawiali się, czy słusznie postępują układając się z władzą, dywagowali także, czy odzyskiwana wolność i suwerenność powinna być dla wszystkich. Ale, jak dodał, odwołali się wtedy do idei solidarności – zakończył wyraźnie wzruszony.
Z kolei Franciszek Kopeć, obecny szef struktur Solidarności w regionie jeleniogórskim podziękował na początku za zaproszenie, „bo – jak widać – w Jeleniej Górze na szczęście obowiązują inne standardy, niż w Warszawie, gdzie Solidarności na obchody nie zaproszono”. I wspominając euforię oraz zaangażowanie wielu jego znajomych i kolegów w akcję wyborczą 25 lat temu dodał, że Solidarności zależy na spełnieniu wszystkich postulatów, wokół których rodził się ruch związkowy.
Marcin Zawiła, prezydent miasta mówił, że wraz z upływem czasu zmienia się ocena wydarzeń sprzed ćwierćwiecza, ale na pewno nikt nie odmówi racji tezie, że była to w historii Polski największa zmiana, jaka dokonała się bez rozlewu krwi i ofiar.
Były opozycyjny działacz i pierwszy niekomunistyczny wojewoda jeleniogórski, Jerzy Nalichowski wspomniał anegdotyczna sytuację, gdy został ukarany grzywną za to, że organizował struktury solidarnościowe w zakładzie pracy. Odwoływał się od kary do ministra Kiszczaka, ale grzywna została utrzymana w mocy. I tak jej nie zapłacił. Po tym, jak został wojewodą zwolnił dyrektora tego zakładu. Jednak, jak dodał, nie za to, że ten ukarał go grzywna, tylko za to, że jej nie wyegzekwował.
Wśród gości zaproszonych na otwarcie wystawy był też Jerzy Gołaczyński, ostatni I sekretarz Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Jeleniej Górze. W wyborach 4 czerwca 1989 roku zdobył mandat poselski z listy PZPR w okręgu bolesławieckim. Jego zdaniem, sejm kontraktowy przeprowadził wiele ważnych zmian, które umożliwiły budowanie nowej Polski. Dodał też, że być może była to w ogóle najlepsza kadencja sejmu.
W wernisażu licznie brała udział młodzież szkolna. Wielu uczniów z zaciekawieniem oglądało prezentowane stare plakaty, afisze i ulotki. Wielu z nich zapewne nie kojarzy ani nazwisk, ani faktów z lokalnej historii najnowszej. Dlatego prezentowana wystawa może być dobrą lekcją o regionie i bohaterach tamtych wydarzeń, z których część nadal jest aktywna społecznie.
Wystawa będzie czynna do końca sierpnia.
Komentarze (4)
Przyjemnie popatrzeć na "opozycję" bratającą się z komunistami. Od razu widać, kto jest od kogo :)
Rafał a Ty od kogo jesteś?
A gdzie jest medalistka Zofija Czernow...???
Wszak bierze ponad cztery tysiące emerytury kombatanckiej za to że ją komuna molestowała...
A dlaczego nie zaproszono naszego ambasadora tow. CIOSKA. Niedopatrzenie panowie, zapomnieliście o koledze i wspólnych biesiadach ?