Kierowca Forda Fiesty już w pierwszym etapie osiągnął ponad dwudziestosekundową przewagę i wiadomo było, że tylko jakieś wyjątkowe nieszczęście (awaria samochodu, wypadek) może pozbawić go zwycięstwa. Takiego nieszczęścia nie było i Chuchała spokojnie dowiózł pierwsze miejsce.
Podczas niedzielnego etapu nie zabrakło emocji, zapewnili je walczący o drugie miejsce Tomasz Kuchar i Grzegorz Grzyb. Grzyb zapisał na swoje konto OS 10 i umocnił się na pozycji wicelidera. Jednak Kuchar przycisnął na odcinku Czernica 2, okazał się o 10.8 s szybszy od rywala i wyprzedził Grzyba o 1.6 s.
Niedzielny popołudniowy wyścig opóźnił się. To dlatego, że przed odcinkiem Karpacz 2 zderzyły się dwie „zerówki”. Kierowcom nic się nie stało, ale trzeba było posprzątać auta i usunąć płyny z jezdni.
Komentarze (3)
fajnie było, dobrze, że taka impreza jest w regionie a nie tylko kolarze, piłkarze i szachiści. Sport motorowy na takim poziomie to już coś interesującego. Były wypadki mniejsze i większe, dużo ludzi na OSach. Uważam, że udana impreza, pogoda też była łaskawa. za rok znowu będzie OGiEŃ.
Na jakim poziomie? Przejedź się do Czech na pierwszy lepszy rajd amatorski, to zmienisz radykalnie zdanie o polskim poziomie. Tutaj to jest grajdołek zarządzany pod dyktando leśnych dziadków z pzmot, beton, beton, beton...
Gdzie jest jakieś info o rajdach w Czechach?