Liczba osób zakażonych koronawirusem na Dolnym Śląsku wzrosła dzisiaj (27.04) o 71 osób. Najwięcej zakażonych przybyło w powiecie jeleniogórskim, oleśnickim i we Wrocławiu

Najpierw w sieci pojawiła się informacja, że filmowcy chcą wysadzić w powietrze zabytkowy wiadukt kolejowy w Pilchowicach. Dla wielu było tak niewiarygodne, że uznali to za fake newsa. Sprawa szybko się wyjaśniła. I choć dziś wiemy, że wiaduktowi nic na razie nie grozi, to wciąż nie wiadomo, jaki będzie los linii kolejowej z Jeleniej Góry do Lwówka Śląskiego. 

Wśród samorządowców, którzy zadeklarowali, że nie przekażą danych wyborców Poczcie Polskiej, znaleźli się także wójtowie, prezydenci i burmistrzowie z naszego regionu. Uważają, że żądanie udostępnienia Poczcie Polskiej imion, nazwisk, numerów PESEL i adresów zameldowania wszystkich wyborców, jest pozbawione podstaw prawnych. Chodzi o wybory prezydenckie, które mają się odbyć 10 maja drogą korespondencyjną.

- Od 4 maja czynne będą obiekty sportowe na otwartej przestrzeni: boiska, korty, orliki - poinformował wczoraj (25.04) premier Mateusz Morawiecki. Podał także planowane terminy łagodzenia innych zakazów związanych w epidemią koronawirusa.

- Mamy 34 nowe przypadki zakażenia koronawirusem na Dolnym Śląsku. Nowo zdiagnozowane osoby pochodzą z Wrocławia i Jeleniej Góry oraz powiatów: bolesławieckiego, jaworskiego, jeleniogórskiego, milickiego, oleśnickiego, oławskiego, strzelińskiego, średzkiego, trzebnickiego i wrocławskiego -poinformował Wojewoda Dolnośląski Jarosław Obremski.

- Otwórzcie granice - skandowali wczoraj mieszkańcy polskich przygranicznych miast. W Zgorzelcu Polacy i Niemcy protestowali na mostach granicznych. W maskach na twarzy, rozdzieleni metalowym płotem oraz kordonem strażników granicznych, domagali się umożliwienia im swobodnego dotarcia do pracy i do domów. Samorządowcy z pogranicza polsko-czeskiego i polsko-niemieckiego wystosowali list otwarty do premiera, w którym zwracają uwagę na trudną sytuację pracowników transgranicznych. Jedną decyzją uniemożliwiono im codzienne przekraczanie granicy, a co za tym idzie odcięto ich od źródła dochodu.

100 tysięcy złotych przekaże jeleniogórski samorząd na zakup urządzenia do wykonywania testów u osób podejrzanych o zakażenie wirusem w tym COVIV-19. Aparat miałby działać w Wojewódzkim Centrum Szpitalnym Kotliny Jeleniogórskiej. Prezydent Jeleniej Góry zwrócił się do samorządów z Aglomeracji Jeleniogórskiej, lokalnych firm oraz mieszkańców o dofinansowanie zakupu urządzenia, które kosztuje ok. 300 tysięcy złotych.