Zapowiadał się ostry konflikt między organizatorami imprez sportowych i rekreacyjnych a Karkonoskim Parkiem Narodowym. Ale po niedawnych rozmowach obu stron (22 i 23 czerwca), wydaje się, że spór został zażegnany i wiele z zaplanowanych zawodów odbędzie się. Chodzi między innymi o Chojnik Karkonoski Festiwal Biegowy, Rowerem na Śnieżkę, Maraton Karkonoski, Przejście Dookoła Kotliny Jeleniogórskiej.

Dolnośląski Wojewódzki Konserwator Zabytków poinformował o wpisaniu budynku obserwatorium meteorologicznego na Śnieżce do rejestru zabytków województwa dolnośląskiego. Budowla, którą wzniesiono 45 lat temu, jest jednym z najmłodszych obiektów w spisie.

Gdy pada nazwisko Czesława Centkiewicza, niemal każdy Polak od razu kojarzy je z wyprawami polarnymi. Ale już zupełnie nikt nie pamięta o Władysławie Łysakowskim, który wraz z Centkiewiczem uczestniczył w pierwszej polskiej wyprawie polarnej w 1932 roku. Pan Władysław po wojnie aż do śmierci - mieszkał w Jeleniej Górze. Zasłużył się w rozwoju tutejszej energetyki. Warto przybliżyć jego postać i sprawić, by jeleniogórzanie byli z niego dumni.

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, już za dwa lata możemy liczyć na dojazd pociągiem do Kowar i Karpacza. Odbudowa rozebranej przed lat trasy może pochłonąć do 100 mln zł. 

„Tak blisko, tak bezpiecznie”, to nazywa projektu, na który złożą się promujące Karkonosze bilbordy w największych miastach Polski i wielka, internetowa kampania reklamowa, połączona ze zintegrowanym systemem rezerwacyjnym. Warte ponad 300 tys. zł wspólne przedsięwzięcie Lokalnej Organizacji Turystycznej, samorządów i turystycznych usługodawców rusza 1 czerwca.

Sprawdziły się przewidywania. Nie będziemy w tym roku bawić się XXIII Lwóweckim Lecie Agatowym, które miało odbyć się od 17 do 19 lipca. Cała impreza została przeniesiona na następny rok.

W minioną niedzielę przy drodze do stacji turystycznej Orle tuż za Polaną Jakuszycką błąkał się mały jelonek. Był wyraźnie głodny, wzbudzał współczucie i sympatię licznych tego dnia spacerowiczów. Wielu go głaskało, dotykało, najbardziej przejęci jego sytuacją zorganizowali transport, zawieźli do weterynarza. Potem zwierzę trafiło do azylu, zagrody, gdzie znalazło fachową opiekę. Na taki obrót sprawy zżymają się leśnicy. - Odebrano cielakowi szanse na powrót do matki i życie w jego naturalnym środowisku – oceniają.