To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Miliony od samorządu województwa dla branży turystycznej

Miliony od samorządu województwa dla branży turystycznej

60 mln zł przeznaczy samorząd województwa na wsparcie branży turystycznej po ograniczeniach w działalności jakie ją w ostatnich miesiącach. Pieniądze będą przydzielane w konkursie, a o wsparcie ubiegać się mogą firmy z szeroko pojętej branży turystycznej, ale także działające w sferze sportu, czy kultury.

- Tak jak zapowiadałem kilka tygodni temu systematycznie przekazujemy kolejne wsparcie finansowe dla dolnośląskich przedsiębiorców. Epidemia koronawirusa boleśnie dotknęła branżę turystyczną. Przeszło 60 milionów złotych, które teraz udostępniamy z pewnością pomoże uratować wiele firm i miejsc pracy - mówił marszałek Cezary Przybylski.
O wsparcie mogą się ubiegać agenci turystyczni, wszelkiego rodzaju organizatorzy turystyki, pośrednicy, firmy związane z działalnością usługową w zakresie rezerwacji, zakwaterowania, wyżywienia i inne przedsiębiorstwa, których praca związana jest z branżą turystyczną. Konkurs przeznaczony jest także dla przedsiębiorców zajmujących się działalnością sportową, rekreacyjną, twórczą związaną z kulturą i rozrywką, a także z prowadzeniem muzeów, bibliotek czy archiwów.
- Turystyka to jeden z wielu sektorów gospodarki, który został bezpośrednio dotknięty kryzysem spowodowanym pandemią koronawirusa. Według danych GUS część przedsiębiorców deklaruje spadek obrotów swoich działalności w wysokości nawet 90 proc. - przyznaje Jerzy Michalak, dyrektor Dolnośląskiej Instytucji Pośredniczącej.
W ramach konkursu na wsparcie dla beneficjentów przeznaczono w sumie ponad 60 mln złotych. Projekt realizowany jest dzięki funduszom Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Dolnośląskiego na lata 2014-2020. Wysokość dofinansowania dla poszczególnych firm wyliczona zostanie na podstawie stanu zatrudnienia w przedsiębiorstwie w oparciu o stawkę jednostkową na okres 3 miesięcy (metodologię stawki jednostkowej, która wysokość wsparcia uzależnia od wielkości zatrudnienia, opracowało na poziomie krajowym Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej we współpracy m.in. z Konfederacją Lewiatan).
- Minimalna kwota dofinansowania dla mikroprzedsiębiorstwa to 23,5 tysięcy złotych (przy jednym pracowniku, jednym etacie), a maksymalna kwota dofinansowania wynosi 164,7 tysięcy złotych (przy 49 pełnych etatach).
O wsparcie może ubiegać się wnioskodawca, który spełnia poniższe warunki:
- Jest mikro- lub małym przedsiębiorcą (w tym również może być osobą samozatrudnioną). Jednym z kryteriów przy określeniu małego przedsiębiorstwa jest zatrudnienie od 1 do 49 pracowników, a stan zatrudnienia liczy się na 31 maja br.
- Rozpoczął działalność gospodarczą nie później niż 1 grudnia 2019 r.
- Posiada siedzibę / oddział / miejsce prowadzenia działalności gospodarczej na terenie woj. dolnośląskiego i prowadzi działalność na terenie woj. Dolnośląskiego.
- Boryka się z trudnościami finansowymi, które zaistniały wskutek epidemii COVID-19 tj. odnotował spadek obrotów (przychodów ze sprzedaży) o co najmniej 50 proc. w okresie wybranego jednego miesiąca w roku 2020 począwszy od 1 marca 2020 do 31 maja 2020 roku, w porównaniu do uśrednionych miesięcznych obrotów (przychodów ze sprzedaży) w roku 2019.
- Nie jest podmiotem wykluczonym z ubiegania się o wsparcie.
- Na dzień 31 grudnia 2019 r. nie zalegał z płatnościami podatków i składek na ubezpieczenie społeczne.

Przedsiębiorcy będą mogli ubiegać się o wsparcie za pośrednictwem aplikacji Generator Wniosków o dofinansowanie EFRR od godz. 8.00 dnia 23.06.2020 r. do godz. 15.00 dnia 26.06.2020 r. lub do przekroczenia 150% alokacji przewidzianej na nabór - w tym momencie Generator zostanie zablokowany i nie będą przyjmowane kolejne wnioski.

Celem projektu jest pomoc w utrzymaniu płynności finansowej dolnośląskich przedsiębiorstw. Dotacja będzie bezzwrotna w przypadku utrzymania działalności firmy przez okres co najmniej 3 miesięcy kalendarzowych licząc od miesiąca następującego po miesiącu, w którym złożono wniosek o wsparcie. W terminie do 30 dni od upływu 3 miesięcy, przedsiębiorca będzie zobowiązany złożyć specjalny wniosek sprawozdawczy.
 

Komentarze (8)

To pewnie Gołębiewski dostanie, prawda? On tak się dla nas pracowników poświęcił, że wziął kredyt. Tylko że równocześnie obniżył nam pensje do minimum

A jak ktoś prowadzi jednoosobową działalność i zatrudnia tylko siebie? To nie dostanie? Takich osób jest najwięcej w turystyce. Najmniejsi nie dostaną, a najwięksi dostaną. Brawo

Mam nadzieję, że kiedyś oddadzą te miliony, jak wrócą im zarobki na rączkę po kilkadziesiąt tysięcy miesięcznie.

Czegoś nie kumam. Przecież ostatnie 10 lat to w naszym regionie boom turystyczny. Liczba turystów z roku na rok rosła lawinowo, a teraz wystarczyło niecałe 3 miesiące przestoju i branża wymaga pomocy!? To co, większość branży nie miała odłożonych środków na czarną godzinę, żyli ponad stan nie martwiąc się jutrem czy z miesiąca na miesiąc?

W turystyce w naszym klimacie zarabia się sezonowo: niektórzy zimą, niektórzy latem. Zazwyczaj w sezonie zarabia się "górkę", która rozchodzi się (inwestycje, przeżycie, koszty stałe itd.) poza sezonem. Na przednówku bywa różnie, a tym razem zamknięcie dokonało się po słabej zimie (mało śniegu) i przed sezonem letnim. Wziąwszy pod uwagę, że w turystyce względnie dużo ludzi zarabia (uśredniając do całego roku) względnie mniej, niż średnia (krajowa lub mediana), to mało kto miał odłożoną "górkę".
Turystyka na Dolnym Śląsku to prawie 10% miejsc pracy i ponad 8% PKB. W szeroko rozumianych Karkonoszach - odpowiednio jeszcze więcej.

Co Ty pie.przysz? W górach sezon trwa cały rok, nad morzem ci którzy prowadzą interesy, poza sezonem skupiają się na innej działalności gospodarczej, nie siedzą bezczynnie i nie dzielą porcji makaronu na dwie, żeby dotrwać do lata. Tyle, że teraz jest koniunktura na żebranie, politycy chętnie kupią głosy wyborców, tym bardziej, że nie za swoje pieniądze. W efekcie ofiary epidemii jeżdżą furami z ratą leasingu 5tys. i narzekają jakby na codzień mieli dochody na poziomie kasjerki w Biedronce.

Mają tylko na prywatnych kontach.Zawwsze jest tak,prywaciarz-bogacz,firma na krawędzi wypłacalności.

Musi być już duża panika w pisiej szczujni skoro produkują takie spoty.
Ale zrobili błąd. Odwoływanie się do negatywnych emocji nigdy nie bylo skuteczne.
Lepiej jest budować w spocie przyjazną narrację wokół swojego kandydata niż wrogą wokół przeciwnika. No ale pis wychował się na szczuciu i inaczej nie potrafi.