Do zdarzenia doszło wczoraj około 9. na skrzyżowaniu ulic Wolności i Prusa. Na lewym pasie w kierunku Cieplic Strażnicy zauważyli pozostawiony pojazd marki Toyota bez kierowcy w środku.
– Podczas oględzin pojazdu okazało się, że w stacyjce są kluczyki – mówi Artur Wilimek, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Jeleniej Górze. – Po kilku minutach zjawił się właściciel pojazdu, 68 letni mieszkaniec Jeleniej Góry. Oświadczył, że jego auto uległo awarii a sam nie mógł usunąć go z jezdni, gdyż jest osobą niepełnosprawną.
Według jego relacji, szukał pomocy w pobliskich biurach, ale nikt nie chciał mu pomóc. Strażnicy zepchnęli auto w bezpieczne miejsce i wezwali pomoc drogową.
Komentarze (15)
Podajcie nazwy tych biurw kurowych co nie chcialy pomoc staruszkowi.
Jest pomysł żeby zabrać Strażą Miejskim i Gminnym fotoradary.No i bardzo dobrze!.Będą częściej widoczni na ulicach i może jeszcze komuś pomogą. Może wreszcie SM zajmie się tym do czego zostali powołani. Do pilnowania porządku , dyscyplinowaniu właścicieli sra..ch na chodnikach psów, "wielbicieli" kotów sra...ch dzieciom do piaskownic, drobnych pijaczków sikających w bramach, pryszczatych rozwrzeszczanych gimnazjalistów niszczących wszystko w drodze powrotnej z dyskoteki ,głośno zachowujących się sąsiadów czy właścicieli posesji podrzucających swoje śmieci innym. Co ważniejsze do tego typu działań nie potrzeba broni , gazu, bardzo drogich specjalnych samochodów wyposażonych w kamery,fotoradarów, specjalnych środków łączności czy też samochodów na sygnałach. Mogą patrolować pieszo lub na rowerach Będzie dużo lepiej i co ważniejsze taniej.
I CO ZA TĄ INTERWENCJE CHCĄ PODWYŻKI ŻART JAKIŚ
Empatia zamiera, znieczulica w natarciu... Smutna prawda, ale prawda:-(
Toyota się zepsuła???????Nie!!!!
Spokojnie, pewnie tylko paliwa zabrakło ;)
taaa lepszy ford g0wno wort
Dobrą robotę zrobili a psychole jak zwykle swoje:). A tak do niektórych komentatorów, to warto byłoby przy okazji rok 2014 ogłosić rokiem zdrowia psychicznego. Forum nj24 warto zgłosić do badań przesiewowych społeczeństwa chorego na psychopatię:)
Mieści się tam biuro HDI, zapewne kierowca nie był u nich ubezpieczony więc go odpowiednio odprawili. Samo życie.
prawda, HDI - nic dodać nic ująć...
a mandatu nie dostał za pozostawienie auta w takim miejscu? tak łatwo można było skroić kierowcę... cieszmy się też że nie założyli blokady ;)))
Jest też biuro rachunkowe, właściciele baaaaaaaaardzo uprzejmi i mili ludzie ;)))))
Ale sensacyja....i znowu ROB-cio, te..idż na browara to Ci dobrze zrobi !
Że auto zostawi(zepsuje się) kierowcę,i co wtedy?Powinno też dostać mandat.
Najpiękniejsze są te wpisy,o wypadkach,ileż tu fachowców:)