Zamek pęka – trochę z winy cystersów

Muzeum Karkonoskiemu, które jest gospodarzem obiektu, udało się pozyskać po 300 tysięcy złotych z Ministerstwa Kultury i samorządu wojewódzkiego. Prace budowlane rozpoczną się latem tego roku.

Na bieżąco naprawiamy ubytki w murach, ale to tylko doraźne działania. Bez poważnego zastrzyku pieniędzy nie mogliśmy do tej pory wykonać solidnych zabezpieczeń. Największym problemem jest rozstępowanie się murów poszczególnych części budowli. Zamek przecież był w ciągu wieków rozbudowywany i przebudowywany. W czasach cystersów „doklejano” do istniejących murów kolejne części budowli – np. dom niewiast. Budowano bez fundamentów, na wilgotnym humusie, nie zespajając murów nowego obiektu z istniejącymi. Dziś nam te mury się rozchodzą – opowiada Adam Łaciuk, kustosz bolkowskiego zamku.

Niszczeją i sypią się także charakterystyczne dla bolkowskich zamkowych murów attyki. Te detale mają zostać zrekonstruowane. Kolejne etapy zabezpieczeń przewidują m.in. wykonanie zadaszeń nad częścią dawnych pomieszczeń wewnątrz zamku.

Rocznie zamek Bolków odwiedza około 50 tysięcy turystów. Odbywa się tu wiele imprez. Turyści przechodzą m.in. pod uszkodzonymi działaniem wiatru, wody i innych czynników klimatycznych nadprożami. Prace zabezpieczające są więc konieczne także ze względów bezpieczeństwa.