To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Zaczyna się bitwa o miłość

Suchej nitki nie pozostawił na inicjatorach dzisiejszego spotkania walentynkowego Oliwer Kubicki, działacz PiS-u młodego pokolenia. - Propozycja jest zniewalająca – czytamy w przesłanym liście, który jest odpowiedzią na wczorajszy list PO o miłości.

- We wzruszająco naiwnym tonie radni PO nawołują do miłości regionu i Jeleniej Góry i spotkania 14 lutego o 14:14 pod pomnikiem „jelonka”. Co pod jelonkiem ma się stać nie wiadomo – pisze Oliwer Kubicki. - By było ciekawiej, nawołują by rządzeni przez nich mieszkańcy miasta wyrazili miłość do tego miasta, czyli w pewnym sensie do ich dzieła. Nowoczesny „spontaniczny marsz poparcia”?

- Nigdy nie słyszałem polityka, który by otwarcie zarzucał ludziom, że nie wystarczająco kochają swoją małą ojczyznę! - komentuje kolejne wersy listu. I apeluje: Panowie! Jesteście radnymi. Wasz kolega jest prezydentem, inny premierem, inny wojewodą, inny marszałkiem. Udowodnijcie, że wam zależy – nie nawołując ludzi do spotkania na ulicy! Budujcie, remontujcie, promujcie, hapenningi zostawcie komu innemu – serio. Może wtedy, gdy zobaczymy jakiekolwiek pozytywne efekty waszej pracy, ktokolwiek, poza ratuszowymi misiami poczuje, że to miasto nas kocha.

Hubert Papaj z PO przed napisaniem listu o spotkaniu Walentynkowym uczulał odbiorców, żeby nie odbierali go ze zbytnią powagą, a raczej z należytym dystansem, z przymrużeniem oka. Widać, nie wszystkim apel o miłość się spodobał. Jedno jest pewne: list koła nr 2 PO wywołał skrajne reakcje. To jednak zrozumiałe. Najgorsze, powoli piękne święto staje się okazją do politycznej bitwy. Oby nie przybrała takich rozmiarów, jak słynna już wojna o teatr.

W Walentynki życzymy wszystkim dużo miłości!

PRZECZYTAJ TAKŻE: Platforma wypuszcza strzałę Amora