To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Zaadoptuj psa na zimę

apeluje Eugeniusz Ragiel, prezes Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Jeleniej Górze. - Schronisko jest przeładowane przed zimą – mówi.

- Byłoby idealnie, gdyby część psów znalazła własny dom przed zimą – mówi Eugeniusz Ragiel. W Schronisku dla Małych Zwierząt jest obecnie ponad sto psów i ponad dwadzieścia kotów. - Miejsca jest na 80 psów – mówi Ragiel. - Wtedy one miałyby optymalne warunki.

Prezes apeluje do ludzi, by adoptowali zwierzaki ze schroniska. - W przyszłym tygodniu przyjadą do nas przedstawiciele stowarzyszenia z Niemiec, które z nami współpracuje. Wezmą 18 psów, które trafią do niemieckich domów. To duża pomoc dla nas a przede wszystkim dla tych zwierzaków. Znajdą swój dom przed zimą – mówi.

Schronisko jest dobrze przygotowane na nadchodzącą zimę. Zabezpieczono odpowiednią ilość słomy, jest też sporo karmy. - Mamy ok. 5-6 ton karmy – mówi. - Powinno wystarczyć na miesiąc-dwa. Część schroniska jest ogrzewana, zwierzęta mają ciepło.

Jak mówi, tygodniowo schronisko zużywa ok. 700-800 kilogramów. Czasami mniej, jeśli otrzymuje np. odpady mięsne.

Zima to trudny okres dla zwierząt ze schroniska. Eugeniusz Ragiel mówi, że obserwuje nowe niepokojące zjawisko. - Coraz częściej ludzie oddają zwierzęta, bo ich nie stać na utrzymanie - mówi. - Z bólem serca przynoszą swoje pupile i ze łzami się z nimi rozstają. To znamienny sygnał.

Komentarze (3)

w Szklarskiej Porębie jest też wywieziony lub zaginiony HASKI BYĆ MOŻE KTOŚ GO POSZUKUJE INACZEJ GROZI MU SCHRONISKO PIES JEST WYCHUDZONY chwilowo jest pod opeką ale widać że bardzo tęskni kontakt telefoniczny 697596336 jest w mieście widziany od około miesiąca.

Szkoda,że pan r.nie widzi bardziej niepokojacego zjawiska jakim jest zaniedbywanie zwierząt na "jego ogródku" a mianowicie mam na myśli to iż w tamtym roku nie było słomy bo nie było sponsora,który by to przywiózł. W tym roku ja nim jestem- zapłaciłem,zapakowałem i przywiozłem na miejsce-znajome wolontariuszki zabezpieczyły ją przed zmoknięciem.Jak nie było słomy-organizowane były zbiórki kołder, kocy- czego panowie pracownicy sami do bud nie władaja tylko robia to wolontariusze, którym dostaje sie potem opr bo psiaki coś z budy wyrzucą bądź rozedrą i nie ma komu sprzątać.Ku wyjaśnieniu- kołdry nie są z pierzem!!!W budach pojawiają się koce tylko wtedy, kiedy ma przyjechać fundacja z Niemiec=sponsorzy- trzeba sie jakoś pokazać!! Ach zapomniałem dodać,że te 5ton karmy to karma uzbierane przez dzieci ze szkoly z Mirska- kolejna "wielka zasługa"pana r...Pytanie- co zrobił ten pan za pieniądze, które spływają na schronisko, skoro te wymienione rzeczy robimy MY!!! ?

co ciekawe koszt PSIEGO CIEPŁA- jakże bezcenny wyniósł mnie 200zł(61 kostek słomy)+50zł paliwo+czas mój i wolontariuszek..BEZCENNE!!! Przecież są tzw wirtualne adopcje- pieniadze przelewane na Towarzystwo Opieki Nad Zwierzętami- prezes pan r. , są pieniadze dawane z miasta na schronisko i pieniądze płacone przez sąsiadujące gminy..A nasze psy słomy na oczy nie widziały- koszta, koszta....Ciekawa, nie? Pozdrawiam chojnych..