Bulwersujący spór o Henryka Tomaszewskiego – w dniu setnych urodzin wielkiego artysty nie będzie żadnych uroczystości, a grupa radnych kwestionuje jego wyróżnienie Zasłużonego dla Miasta Karpacza;
Źle się dzieje u lotników – kolejna odsłona konfliktu w Aeroklubie Jeleniogórskim;
Człowiek Roku 2019 – komu przypadnie Kryształ Górski, czekamy na zgłoszenia kandydatów;
Czy jest się czego bać? - kłopoty z oczyszczalnią w Mysłakowicach;
W Nowinach historycznych – Teatralne lata pięćdziesiąte i sześćdziesiąte, a w Nowinach Kulturalnych: Remont Teatru Norwida w obiektywie Andrzeja Kołodziejczyka;
Poznaj dzieje serca miasta czyli ekspozycja „obowiązkowa” dla mieszkańców Jeleniej Góry prezentowana w Muzeum Karkonoskim;
W Nowinach sportowych: Apis i Karkonosze bliżej awansu;
Pocztowa pasja medyka – o niezwykłej kolekcji Feliksa Podoleckiego;
Wspomnienie o Janie Doktorze – społeczniku pełnym pasji i empatii.
Zapraszamy do lektury!
Komentarze (1)
Nowy wyrok dla kierownictwa Aeroklubu Jeleniogórskiego
RAFAŁ ŚWIĘCKI
8 listopada 2016
Zaktualizowano 8 listopada 2016, 14:09
Zapadł łagodniejszy wyrok dla kierownictwa Aeroklubu Jeleniogórskiego. Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze w postępowaniu odwoławczym złagodził karę dla dyrektora - Jacka M. i prezesa - Bogusława R., oskarżonych o wyłudzenie dotacji z Urzędu Marszałkowskiego. Sąd uznał winę obu sportowych działaczy i warunkowo umorzył postępowanie na rok próby.
REKLAMA
W pierwszej instancji obaj zostali skazani na kary grzywny. Mieli zapłacić po 4 tysiące złotych oraz zwrócić koszty sądowe. Obrońcy wnieśli apelację. Podobnie zachowała się prokuratura, która wnioskowała o kary roku pozbawienia wolności, w zawieszeniu na trzy lata. Sąd odrzucił apelację oskarżyciela.
Według sędziego Tomasza Skowrona - Jacek M. i Bogusław R. podali w dokumentach dotyczących dotacji nieprawdziwe informację, jednak nie miały one wpływu na jej przyznanie. Zdaniem sądu oskarżeni nie sprzeniewierzyli pieniędzy i wykorzystali je na inne cele związane z działalnością Aeroklubu Jeleniogórskiego.
- W tej sytuacji ich postępowanie należy uznać jedynie za wypadek mniejszej wagi – powiedział w uzasadnieniu sędzia Skowron.
Rozstrzygnięcie sądu jest prawomocne.
Problemy Jacka M. i Bogusława R. zaczęły się w pięć lat temu. Obaj przygotowali dokumentację remontu zrujnowanych łazienek i toalet na Górze Szybowcowej. Miały one służyć do obsługi grup młodzieżowych, biorących udział w szkoleniach lotniczych prowadzonych przez Aeroklub Jeleniogórski. Urzędnicy Urzędu Marszałkowskiego przyznali na ten cel 18 tysięcy złotych. Zadanie miało zostać wykonane do końca 2012 roku.
- Analiza rozliczenia dotacji wskazuje, że założone zadania zostały wykonane zgodnie z umową, ale jest to nieprawda – stwierdziła prokuratura.
Wizja lokalna przeprowadzona na Górze Szybowcowej, wykazała, że sanitariaty we wskazanym miejscu nie istnieją.
Za pieniądze z dotacji wyremontowano przedsionek przed jednym z budynków, ułożono rury sieci wodnej, sieć elektryczną w hangarze i wyremontowano toaletę, ale w zupełnie innym miejscu - na lotnisku w Jeleniej Górze.
Zainteresowania prokuratury działalnością Aeroklubu Jeleniogórskiego, pewnie nie byłoby, gdyby nie konflikt, który do kilku lat trawi to stowarzyszenie. Z klubu wyrzucono grupę jego wieloletnich członków. Wykluczeni zaczęli informować prokuraturę o nieistniejących łazienkach, na które miano wydać marszałkowskie pieniądze.