Aby żadna z dzielnic nie została potraktowana gorzej, budżet partycypacyjny zostanie podzielona na cztery równe części – po 50 tysięcy złotych. Każda z nich będzie przypadać na jeden okręg wyborczy.
Jeśli inwestycje, proponowane przez mieszkańców, będą warte więcej, niż 50 tysięcy, o ich wyborze zadecyduje głosowanie w okręgach wyborczych – na zebraniach.
Co można zrobić za 50 tysięcy? Kupić i postawić ławki, zadbać o zieleń miejską, wzbogacić wyposażenie placu zabaw czy też zorganizować festyn.
Budżet partycypacyjny ma znaleźć się w przyszłym „normalnym” budzecie Karpacza. Ustalanie, na co zostanie wydany, rozpocznie się już wkrótce na zebraniach. Jak mówi zastępca burmistrza Karpacza Ryszard Rzepczyński, propozycje zgłoszone przez obywateli zostaną ocenione pod względem finansowym. Chodzi o dokonanie przybliżonego kosztorysu. Na kolejnych zebraniach ludzie zadecydują, co zostanie zrobione bądź zorganizowane za 50 tysięcy dla ich okręgu.
Pomysł budżetu partcypacyjnego Ryszard Rzepczyński znalazł w Brazylii, gdzie sprawdził się w miastach Sao Paolo i Porto Alegre. Ludzie nie protestowali później przeciwo czemuś, co sami postanowili, a przede wszystkim – poczuli się współdecydentami o publicznych pieniądzach. Dla zastępcy burmistrza to bardzo dobry i namacalny przykład budowy społeczeństwa obywatelskiego. Inna sprawa, że władze miasta, planując wielkie, strategiczne inwestycje, mogą nie dostrzegać potrzeb, wymagających znacznie niższych, wręcz drobnych nakładów.
- Przez dwadzieścia lat swojego istnienia samorząd lokalny stał się samorządem dla siebie, a nie dla mieszkańców, więc pora włączyć ludzi do bezpośredniego decydowania – mówi Ryszard Rzepczyński.
Ostatnio komentowane
allergy asthma relief asthma rates
stromectol for sale http...
allergies and kids options treatment center
albuterol inhaler without...
Może cymbale zaczniesz się czepiać tych na górze?Boisz się prymitywów z...
severe hair loss gi journal
ivermectin for humans http ivermectin...
journal of gastrointestinal endoscopy fish allergy symptoms
...