To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Ultimatum w sprawie „Orlika”

Ultimatum w sprawie „Orlika”

Do 15 sierpnia miasto ma być gotowe do podpisania umowy na budowę „Orlika”. Jeśli nie – straci pieniądze – tak wynika po zapowiedziach władz województwa dolnośląskiego. - To szantaż i próba odwracania kota ogonem – mówią radni.

Sprawa dotyczy awantury wokół budowy drugiego „Orlika” w Jeleniej Górze. Miasto chciało go budować przy „Rzemiosłach” tymczasem rada zmieniła lokalizację na SP nr 6.

Przewodniczący Sejmiku Jerzy Pokój na ubiegłotygodniowej konferencji prasowej nie pozostawił suchej nitki na tej decyzji.
- To próba wymuszenia na władzach miasta jakiegoś rozwiązania, które jest praktycznie nierealne – mówił. - Miasto może nie zdążyć z przygotowaniem pełnej dokumentacji i będzie obawa o to, że nie zakończy inwestycji w tym roku. Przy „Rzemiosłach” prowadzono już jakieś przygotowania, praktycznie można byłoby ruszać z zadaniem już w sierpniu.

Jak mówi, urząd marszałkowski bardzo chce, by drugi Orlik powstał w Jeleniej Górze, ale nie ugnie się przed szantażem rady. - Jeśli nie będziemy mieli pewności, że miasto zdąży, przekażemy te pieniądze gdzie indziej. Tam, gdzie będzie wszystko przygotowane – zapowiedział. - Proszę nas zrozumieć, nie ma drugiego dna przy lokalizacji w „Rzemiosłach”. My chcemy tylko, żeby drugi Orlik powstał w Jeleniej Górze.

Jak mówi Zbigniew Szereniuk, przygotowania do tej inwestycji idą pełną parą. - Niemal każdego dnia jestem informowany o postępach. Jesteśmy zdeterminowani, by wbrew wszystkim przeszkodom tego „Orlika” zbudować – mówił. Nie wie jednak, czy miasto zdąży z pełną dokumentacją.

- Robimy co możemy, by zdążyć na czas. Ale jest jakaś graniczna data, po przekroczeniu której nikt z nami nie podpisze umowy na budowę tego boiska – mówi Zbigniew Szereniuk, zastępca prezydenta Jeleniej Góry.
Co to za data? Wicemarszałek Jerzy Łużniak stwierdził, że to 15 sierpnia.

- To próba szantażu rady – uważa z kolei jeden z radnych. - Gdyby miasto wcześniej zapytało nas, gdzie budujemy Orlika, wspólnie podjęlibyśmy decyzję. Takich rozmów nie było, dostaliśmy tylko wytyczne: ma być w Rzemiosłach i koniec. A to rada podejmuje decyzję. Nic dziwnego, że nie chciała w ten sposób rozmawiać.

Radni i władze cały czas próbują przerzucać odpowiedzialność za całe zamieszanie. Tak naprawdę, jeśli drugi „Orlik” nie powstanie w Jeleniej Górze, będzie to przegrana i rady, i prezydenta.

Komentarze (1)

O czym jest ten tekst? Czyżby pan Łużniak chciał zabrać Jeleniej Górze Orlika? I tak wygląda to "serce dla JG u Łużniaka? Czy może PO otwarcie powie o swojej niechęci wobec Cieplic i Sobieszowa..