Ogromna ilość wody spływająca po trawiastej nawierzchni o niewielkim nachyleniu spowodowała zamulenie mniejszej niecki. Trzeba było spuścić całkowicie wodę z basenu, by można było ją wyczyścić. Ekipy przystępują do odmulania niecki, oczyszczania przewodów zasilających i podejmują działania, które mają przywrócić stan sprzed ulewy. Na kąpielisku czynny jest duży basen.
Komentarze (5)
Który to już raz ta sama akcja? Harcerzy sobie wynajmijcie albo wojsko to wam zrobią okopy jak nie potraficie raz rozwiązać problemu. Drenaż to przecież ''sztuka tajemna''. Sprywatyzować to szambo- ''prywaciarz'' na pewno by zrobił porządek. Żenada z tym jeleniogórskim bajorkiem...
P.S. ''Wskutek'' lub ''na skutek''. Nigdy ''w skutek'' !!! Kiedyś trzeba było się podpisać pod artykułem imieniem i nazwiskiem. Może dlatego inny to był poziom... Nie było Internetu czy autokorektorów a wszystko trzeba było sprawdzić w papierowym słowniku. Jednak było zwykłe poczucie wstydu oraz poszanowanie dla słowa pisanego i dla czytelnika. Redaktorom ''starej daty'' zapewne kiszki się przewracają kiedy czytają wypociny ich ''godnych'' następców...
Komentujący też mógłby się podpisać imieniem i nazwiskiem pod komentarzem :)
Mógłbym. Tylko po co? Nikogo bezpodstawnie nie oczerniłem a dziennikarstwo nie jest moim zawodem. Podpisałeś się i ...? Ulżyło? Zakładając że własnym nazwiskiem ( ponieważ jakoś z nj24 nie kojarzę- a i napisać można wszystko)- osobiście znam takie 2 osoby. Wszystkich jest na pewno zdecydowanie więcej. Moje personalia nic nikomu nie powiedzą- nie ma mnie na facebook'u czy ''naszej klasie''. Ale wiem że jest nas w Polsce co najmniej pięciu- więc również nic oryginalnego. Jeśli kiedykolwiek ''wierszówka'' będzie moim sposobem na życie- na pewno będę się podpisywać:)
I popracować nad interpunkcją.
Ty natomiast mógłbyś popracować nad budową zdań. Chyba że jesteś autorem który wpisał się powyżej, a z wrażenia zapomniał zebrać myśli by sformułować 2 zdania. Jest to bardzo prawdopodobne bo ostatecznie ile osób po 22:00 przesiaduje na nj24 i czyta ten sam artykuł w podobnym czasie... Dziedziny w których jestem zawodowcem są stricte techniczne. Dlatego zastrzegam sobie prawo do drobnych potknięć jak np. brak przecinka przed ''a'' w zdaniach złożonych. W pisowni łącznej, rozdzielnej czy ortografii błędów praktycznie nie popełniam. Nie jestem humanistą czy polonistą, ale gwarantuję że nikt przeze mnie nie ucierpi ponieważ jestem profesjonalistą w swoim fachu. Podobnie więc mogę oczekiwać, że osoby którym pisanie artykułów daje chleb będą zawodowcami. Język polski i tak ulega dziś degradacji chociażby dzięki Internetowi, dlatego dziennikarze, czy raczej, w dzisiejszych czasach- osoby aspirujące do bycia nimi- nie powinny przykładać do tego ręki!