W maju i czerwcu bieżącego roku 27-latek z okolic Bolesławca kilkukrotnie "wydobywał" przewody telekomunikacyjne w pobliżu nieczynnego torowiska koło Osiecznicy. W sumie wykopał kabel o długości około 500 m, powodując straty sięgające 16 tys. z. Oczywiście złodziej nie uzyskał takiej kwoty, kiedy sprzedawał pozyskane surowce na skupie złomu. Mężczyzna pozyskane z kabla metale sprzedawał w różnych punktach skupu. Próbował w ten sposób zminimalizować możliwość wykrycia sprawcy kradzieży. Policja mimo tego ustaliła personalia złodzieja. Ten do kradzieży się przyznał. W sądzie musi się spodziewać kary więzienia do 5 lat.
Komentarze (5)
Jak ma siłę kopać to niech powiesi na bramie ogródków działkowych ogłoszenie. "Ręczne kopanie działki". Jesteśmy w grupie przyjaciół posiadaczy działek emerytów już wiekowi i chętnie zapłacimy komuś za kopanie zwłaszcza na ugorze.
wszystko spoko, ale! Kiedy zacznie się w tym kraju karać prawdziwych złodziei i przekrętasów. Mowa o amber i aferze z podsłu****i. Jak ma się taka płotka do tych z góry? To jest tragiczne. człowiek, człowiekowi nierówny!
Sęk w tym że to nie jest problem tych złodziei którzy kradną. Żeby powstrzymać ten precedens kradzieży jest tylko jeden sposób. Niestety na nasze realia nie możliwy dlatego że sędziowie i prokuratorzy są w odpowiedni sposób opłaceni przez tych ludzi i to nie mowa o zwykłych ludzi. Podam przykład. Skup złomu w Mysłakowicach i wszystko jasne kto zna te klimaty..... Oto Polska właśnie.....
teraz jemu trzeba odciąć ''kabla''