Zacznijmy jednak od początku, czyli od Mozarta – w zmniejszonym składzie Orkiestra Filharmonii Dolnośląskiej wykonała Symfonię A–dur nr 29 Wolfganga Amadeusza Mozarta – może nie tak znaną, jak Symfonia G-moll KV 550 z popularnym motywem części pierwszej, czy ostatnia (czterdziesta pierwsza) Symfonia C-dur („Jowiszowa”), ale również po mozartowsku lekką, pogodną i dynamiczną. Po tym klasycznym dziele wybrzmiał Koncert na 2 flety i orkiestrę Pawła Mykietyna. Cóż za ryzykowne zestawienie! I chociaż obaj kompozytorzy, których dzielą wieki, są nieodrodnymi synami swoich epok – obaj współcześni w swoich czasach, podobni w bogactwie kompozycji - jednak po klasycznej harmonii Mozarta, rozwibrowanie oryginalnych, pełnych kontrastów zestawień brzmieniowych Mykietyna, było niewątpliwie sporym zaskoczeniem. Wirtuozowskie wykonanie partii fletów przez Agatę Kielar-Długosz i Łukasza Długosza słusznie zostało nagrodzone owacją. W drugiej części - Witold Lutosławski i jego monumentalne dzieło – Koncert na orkiestrę – pomyślany pierwotnie jako utwór kameralny, w czasie czterech lat pracy nad nim, zmienił się w wyjątkową, pełną rozmachu kompozycję, wobec której kompozytor był bardzo krytyczny, uznając, że było to „świadectwo czasów, kiedy pisał tak jak umiał, a nie tak jak chciał”.
Program piątkowego koncertu wymagał od muzyków wielkiej biegłości i sprawności technicznej, więc tylko cieszy wspaniała forma jeleniogórskich filharmoników, którzy świetnie wykonali cały program (oraz na bis – finał „Koncertu na orkiestrę” Lutosławskiego). Koncert poprowadził Jerzy Kosek.
Ostatnio komentowane
allergy asthma relief asthma rates
stromectol for sale http...
allergies and kids options treatment center
albuterol inhaler without...
Może cymbale zaczniesz się czepiać tych na górze?Boisz się prymitywów z...
severe hair loss gi journal
ivermectin for humans http ivermectin...
journal of gastrointestinal endoscopy fish allergy symptoms
...