To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Tylko dwie osoby zdały egzamin

Tylko dwie osoby zdały egzamin

Prawie 350 osób przeegzaminował w miniony piątek Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Jeleniej Górze. Egzaminy trwały do godziny 20. Chętnych do zaliczenia części teoretycznej egzaminu na prawo jazdy kategorii B było tak wielu, bo kursanci chcieli zdawać jeszcze na starych zasadach. Od dziś obowiązują bowiem nowe zasady egzaminowania.

Jeleniogórski WORD był jednym z niewielu w Polsce, w którym bez problemów przeprowadzono dziś egzamin według nowych zasad. Zapisało się na niego 16 osób, przyszło na egzamin 12, a tylko 2 zdały część teoretyczną pozytywnie.

Pozostałym kandydatom na kierowców zabrakło po kilka punktów do pozytywnej oceny.

Wśród osób, które w ubiegłym tygodniu zdawały część teoretyczną egzaminu były i takie, które w odpowiedziach popełniły po 10 i 12 błędów, przy 2 dopuszczalnych. Osoby, które zdały egzamin teoretyczny mają teraz pół roku na zdanie egzaminu praktycznego. Tych, którzy zdawali egzamin teoretyczny na starych zasadach i nie powiodło im się, czeka poprawka, ale już według nowych wymogów.

word2.jpg

Komentarze (33)

Jednym słowem POLSKIE DZIADOSTWO!!!
no to w WORD-zie zacierają rączki na kasiorę.
Gdyby teraz tak wszystkich kierowców i weteranów, którzy już jeżdżą na naszych polskich drogach kilkadziesiąt lat posadzić do egzaminów to by zdał może co setny kierowca. A wszyscy by oblali nie na egzaminie praktycznym ale na teoretycznym, który to jest na pytania taki durny jak nasza polska ustawa.

Od lat jeżdżę na co dzień w na tzw. Zachodzie. Każda wizyta za kierownicą w Polsce to szok. Widać wówczas, jak dotychczas zdawane były egzaminy: testy bezmyślnie wykute, jazda kupiona.
Bardzo dobrze, że system zmusi wreszcie przyszłych kierowców do nauki (czytaj: myślenia), a bezmyślnych sukcesywnie wyeliminuje z polskich dróg.

Jeśli potencjalny kierowca nie jest w stanie nauczyć się przepisów, nie powinien nigdy dostać prawa jazdy.

i tu się mylisz, nasi kierowcy dobrze znają przepisy ruchu drogowego, szkopuł jednak w tym, że w naszym dzikim kraju ta wiedza nie jest im do niczego potrzebna, tu jesteśmy królami szos, wolno nam wszystko, a o przepisach ruchu drogowego i kulturze jazdy przypominamy sobie dopiero jak przejeżdżamy przez naszą zachodnią granicę, tam brak kultury i łamanie przepisów słono kosztuje, mandaty trzeba płacić w euro i to od razu, nie ma mandatów kredytowych. Jeżdżę do Niemiec bardzo często i widzę jak Polacy szanują swoje ciężko zarobione pieniądze, potrafią nawet poprawnie zaparkować w wyznaczonym do tego miejscu, co w Polsce rzadko się im udaje...żal, że jesteśmy takim mało szanującym się wzajemnie narodem, żal, że na szacunek zasługują nasi wrogowie, bo mają lepszy taryfikator mandatów.

Brawa dla komentującego wyżej! Taka prawda WORD w JG oblewa bardzo dużą ilość zdających, żeby tylko natrzepać więcej pieniążków do kasy. A o do nauki jazdy to nasze eLki uczą kursantów jak zdać egzamin, a nie uczą jeździć. Wszystko wychodzi w praktyce. Wiem sama po sobie! Na naukę teorii na stary zasadach było 30 godzin, na nowych nie wiem jak jest- i na jazdę tyle samo. A wystarczyło dać 10 teorii a 50 godz jazdy, ponieważ pytań można uczyć się w domu a praktyka no cóż - trening czyni mistrza!

no proszę Cię, jeszcze napisz,że WORD w JG uwziął się na wszystkich dopuszczonych do egzaminu teoretycznego zdających w piątek na starych zasadach i przepuścił tylko 2 wybrane osoby! Podczas egzaminów teoretycznych WORD nie jest w stanie oblać kogoś kto ma wiedzę, ale niestety jak przychodzi takie stado baranów i prawie wszyscy oblewają no to trzeba na kogoś tą winę zrzucić, bo przecież to jest niemożliwe? Pomyśl sobie jak to dobrze,że ci przyszli pseudo kierowcy zostali tak porządnie przesiani przez system, bo nie chciał byś spotkać się na drodze z takim niedouczonym burakiem, który mógłby zabić Ciebie lub Twoją rodzinę,owszem w JG WORDzie jest duży problem ze zdawalnością na egzaminie praktycznym i tu faktycznie można dopatrywać się chęci nabicia jak najwięcej kasy i tu trzeba byłoby szukać winnych,jednak ciesz się że zaczyna się nowe,bo stare nauczyło nas ****stwa i prostactwa.

Polacy jak zwykle potrafią tylko narzekać, wszystko co nowe jest złe i niepotrzebne, ale kiedy czytam o tym, że osoby zdające część teoretyczną egzaminu na starych zasadach,popełniły po 10 i 12 błędów na 2 możliwe to jaki wniosek się nasuwa?bardzo prosty: te osoby myślały sobie,że jakoś się prześlizgną przez tą nieszczęsną teorię, a później już jakoś to będzie, komuś uda się samemu zdać jazdę za kolejnym razem, a ktoś inny komuś zapłaci i będzie git! Ludzie zacznijcie myśleć!Dlaczego przygotowując się do pracy w jakimkolwiek zawodzie musimy uczyć się teorii i zaliczać zajęcia praktyczne?po to aby w przyszłości być dobrym pracownikiem, nie czynić szkody sobie jak i pracodawcy. Nie inaczej jest z prawem jazdy, po to uczymy się części teoretycznej, a później praktycznej, żebyśmy nie stwarzali zagrożenia na drodze dla siebie i dla innych jej uczestników, im więcej zdołamy się nauczyć, tym większe bezpieczeństwo na naszych drogach! Niestety wiedza nie idzie w parze z kulturą jazdy w naszym kraju, ale to już zupełnie inny temat.Przestańcie narzekać i zacznijcie szanować samych siebie, bo nikt z Was nie chciałby spotkać niedouczonego kierowcy na drodze, a zdarza się ich bardzo wielu, niestety...

zdawalność kursantów w dużej mierze świadczy o szkołach jazdy. Może temu należałoby się przyjrzeć. każdy etap nauki w Polsce kończy się egzaminem, ale programy naprawcze do swej pracy piszą nauczyciele nie uczniowie.

negatywne komentarze świadczą o braku poszanowania nie tylko do siebie ale i do innych.Dobrze się stało ze jest taki duzy odsiew, a może jeszcze za mały -a negatywne komentarze nie załatwia sprawy złego kierowcy który nie szanuje przepisów tylko jeżdzi wg swojego uznania .Bo niedouczeni tzw kierowcy nagminnie łamią przepisy np. przekraczają prędkość, zatrzymują się tam gdzie im się podoba ,przekraczają linie ciągłe bo dla nich wazniejsza jest sprawa szybkości, jak dokonują mamewru na drodze to tego nie sygnalizują, skrecaja mimo zakaz bo co tam itd.Jezeli kierowcz będzie miał szacunek do siebie to i zapewne nie zapomni o innych.

Do Obserwatora
Gościu Ty absolutnie nie masz racji. Żyjesz nadal w pierwszej połowie XX wieku. Twój system już się skończył. Obserwatorze bardzo często obserwuje Twoje wpisy i niedobrze mi się robi. Nim zaczniesz coś pisać to najpierw sprawdź rzeczywistość bo inaczej piszesz kompletne bzdury. A może miej odwagę i sam spróbuj zdać egzamin np., praktyczny. Jeżeli używasz nick Obserwator to bądź choć odrobinę rzetelny w swoich wpisach i nie obrażaj innych ludzi jeżeli nie chcesz aby w końcu ktoś Ciebie obraził.

Do Obserwatora
Gościu Ty absolutnie nie masz racji. Żyjesz nadal w pierwszej połowie XX wieku. Twój system już się skończył. Obserwatorze bardzo często obserwuje Twoje wpisy i niedobrze mi się robi. Nim zaczniesz coś pisać to najpierw sprawdź rzeczywistość bo inaczej piszesz kompletne bzdury. A może miej odwagę i sam spróbuj zdać egzamin np., praktyczny. Jeżeli używasz nick Obserwator to bądź choć odrobinę rzetelny w swoich wpisach i nie obrażaj innych ludzi jeżeli nie chcesz aby w końcu ktoś Ciebie obraził.

Do Obserwatora
Gościu Ty absolutnie nie masz racji. Żyjesz nadal w pierwszej połowie XX wieku. Twój system już się skończył. Obserwatorze bardzo często obserwuje Twoje wpisy i niedobrze mi się robi. Nim zaczniesz coś pisać to najpierw sprawdź rzeczywistość bo inaczej piszesz kompletne bzdury. A może miej odwagę i sam spróbuj zdać egzamin np., praktyczny. Jeżeli używasz nick Obserwator to bądź choć odrobinę rzetelny w swoich wpisach i nie obrażaj innych ludzi jeżeli nie chcesz aby w końcu ktoś Ciebie obraził.

Jakie to wszystko pełne hipokryzji i fałszu. Zgoda, tzw. szkoły jazdy nie uczą tego co powinny, bo nie mają na to czasu i wytycznych. Jedyną wytyczną jest przygotować kursanta do egzaminu.A te egzaminy to ściema. Mój kolega, driver od 25 lat - na TIR-ach - bez wypadku, kolizji i z mandatami wyłącznie za drobne rzeczy - miał "obsuwę" z alkoholem. Po 2 latach musiał zdawać egzamin. Nie zdał go po 5 podejściach. Oczywiście mowa nie o testach, tylko tych debilnych "manewrach" na placu. Za szóstym razem - kupił. Więc skoro 25 lat praktyki czasem nie wystarcza, to czego żądać od kursanta po kilkunastu godzinach jazdy?

"Obsuwa z alkoholem" ? Szacun dla egzaminatora !

nie wiem jakim musisz być g****m człowiekiem, skoro dla Ciebie fakt kupienia prawa jazdy jest jakimś super wyczynem którym trzeba się chwalić na forum, chciałabym żebyś kiedyś miał "przyjemność" na drodze spotkać kierowcę z kupionym prawkiem, takiego który po 25 latach za kółkiem miał "obsuwę" z alkoholem, może wtedy miałbyś szacunek do prawa drogowego jak i cywilnego! Bo Twój szanowny kolega widocznie ma w dziubdziuś życie innych ludzi skoro chla, a później wsiada za kierownicę, jeśli raz go złapali to pewnie wiele razu mu się udało, czyż nie tak było? ta "obsuwa" musiała być niezła jeśli prawko zabrali na 2 lata, co najmniej podchodzi pod kolizję! A dowiedz się jeszcze, że egzaminatorzy nie lubią pijaków i to dlatego tak marne wyniki miał na egzaminach! Dobrze, że są ludzie którzy chcą nas chronić!

człowieku ogarnij się, o czym Ty właściwie piszesz, skąd u Ciebie tyle nienawiści? czy Ty naprawdę nie widzisz co dzieje się na Polskich drogach? nie widzisz ****stwa, niedouczenia i prostactwa?naprawdę nie widzisz tego, że im tzw. "lepsza fura" tym mniejsza kultura jazdy?To o czym pisze Obserwator, to już norma na naszych drogach,może dlatego zrobił się taki szum bo, po co zmieniać coś co egzystuje już całe pokolenia, rzecz w tym, że przez niedouczonych prostaków z długą anteną na dachu w Polsce giną tysiące niewinnych ludzi!!!Może trudność w zdobyciu prawa jazdy zmusi ich posiadaczy do większego szacunku tak do samego dokumentu i faktu jego posiadania, jak i do innych użytkowników Polskich dróg!!!!

kiedyś była budka z hamburgerami.ech to były czasy;)))

A co sądzicie o szkole ,,Motyl" ? Moim zdaniem to jedna z najgorszych szkół w JG.

Tak robią prawko,i jeżdżą po Rzymie,bez filozofowania,jak w neo-PRL-u,gdzie co jeden to mundrzejszy:)

Jak zrobić prawo jazdy we Włoszech
Jeśli nie masz prawa jazdy, ale mieszkasz legalnie we Włoszech i posiadasz zameldowanie (residenza) oraz włoski dowód osobisty (carta d’identità) możesz zapisać się na kurs prawa jazdy (autoscuola).

Ceny kursów teoretycznych na prawo jazdy B wahają się obecnie w granicach 390—600 euro w zależności od regionu (w tę cenę wliczone jest zazwyczaj wpisowe, opłata za wizytę lekarską, egzamin z teorii i za wydanie foglio rosa).

Koszt egzaminu praktycznego wynosi ok. 60 euro,

Do tego należy doliczyć jazdę (o liczbie godzin decydujemy sami). Obecnie, w zależności od regionu godzina jazdy z instruktorem kosztuje od 30-40 euro.

Na początku kursu szkoła wydaje foglio rosa (dosłownie: różowy papier), tj dokument uprawniający do jazdy samochodem, niekoniecznie z instruktorem, ale w towarzystwie osoby posiadającej prawo jazdy od co najmniej 10 lat.
To oznacza, że możemy szkolić się w jeździe pod okiem kogoś z rodziny lub znajomego.

Foglio rosa ma ważność 6 miesięcy i w tym czasie należy zaliczyć egzaminy. Jeśli w ciągu 6 miesięcy nie uda się zdać egzaminu, należy odnowić ten dokument (obecnie cena wynosi 180 euro).

Koszt podręcznika z quizami przygotowujący do egzaminu z teorii wynosi obecnie ok. 24 euro.

a teraz cwaniaczku podlicz te wszystkie koszty zdobycia prawa jazdy we Włoszech, przelicz euro na złotówki, wyjdzie Ci prosty rachunek ponad 5000PLN, zakładając tylko 10 godzin jazdy z instruktorem. Gdyby w Polsce tyle kosztowało zdobycie prawa jazdy to mielibyśmy na drogach tylko elity, aut byłoby 80% mniej, a wypadków pewnie nie byłoby w ogóle, pozdrawiam wyrobnika któremu się w czterech literach poprzewracało z dobrobytu, zarobi taki 1000 ojro i już fisiuje,a słoma z butów wyłazi.

Wiedziałem że zlecą sie ekonomisci,jakby tam zarabiali w złotówkach,ponadto chodziło mi głownie O TO,O TO,O TO,to czytać,bo o to głownie chodzi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Na początku kursu szkoła wydaje foglio rosa (dosłownie: różowy papier), tj dokument uprawniający do jazdy samochodem, niekoniecznie z instruktorem, ale w towarzystwie osoby posiadającej prawo jazdy od co najmniej 10 lat.
To oznacza, że możemy szkolić się w jeździe pod okiem kogoś z rodziny lub znajomego.

Foglio rosa ma ważność 6 miesięcy i w tym czasie należy zaliczyć egzaminy.

To oznacza,że nie musi kogoś uczyć filozof z Jelonki,może członek rodziny ktory,jest akurat zawodowym kierowcą,jasne?

Ktoś tam niżej pisze, że Włosi to najgorsi kierowcy,według kogo?Oczywiście dumnego jeleniogórzanina,ktory jezdzi BMW ze szrotu,obowiazkowo z ciemnymi szybami,a nie wie, że gdyby go Włosi juz od dawna nie zmotoryzowali,to jezdziłby dalej tą furmanką ze zdjęcia,bu,aha,ha:))

jeśli masz takie negatywne zdanie na temat naszych umiejętności w jeździe samochodem, to kto według ciebie jest w stanie w tym biednym i g****m kraju, nauczać przyszłych kursantów, bo chyba nikt z rodziny by się nie nadał, skoro wszyscy jeździmy starymi BMW z przyciemnianymi szybami to i umiejętności słabe??? przypomnij sobie buraczku jak to kiedyś byłeś Polakiem, pewnie też biednym szaraczkiem, który nie umiał poradzić sobie w kraju to wyemigrował do Włoch, które teraz wychwala pod niebiosy,aż przykro czytać twoje wypociny takim jadem plujesz, żyj sobie spokojnie za te 1200€ ledwo wiążąc koniec z końcem, bo nikomu nie wmówisz, że za tą kasę żyjesz lepiej niż tu ludzie z najniższą krajową.Swoje opowieści włóż między bajki i nie nudź więcej.

do livka i angela-to wy tutaj plujecie jadem,a to szkoła niedobra,a to przepisy.Akurat nie mam nic wspólnego z Wło****i,cytat o prawku to wklejka z forum,DOTYCZĄCA WYŁACZNIE tego,jak można bez stresu,nabywać umiejętności w praktyce,jeżdżąc już w czasie kursu z WYBRANĄ OSOBĄ,jasne do jasnej cholery?Ale ciemniak jeleniogórski,jak zwykle będzie sie mądrzył,ale mentalność Kargulowego plemienia tkwi głeboko w wychowaniu.
Żałosne i zawistne badziewia.

niech cię nie dziwi, że ludzie na ciebie naskoczyli, po 1)podałeś zły przykład; rzeczywiście włosi nie są najlepszymi kierowcami w Europie, po 2)nie potrzebnie podawałeś koszty jakie trzeba ponieść, robiąc prawko we Włoszech. Jeśli chciałeś zabłysnąć trzeba było tylko napisać o tym, że może lepiej by było gdyby przyszły kierowca mógł przez np. rok jeździć bez stresu pod opieką odpowiedzialnej osoby, posiadającej prawo jazdy dłużej niż 10 lat, to by wystarczyło, a tak wyszedłeś na jełopa, który wie że gdzieś dzwonią, tylko nie wie w którym kościele. Nie wyzywaj ludzi od ciemniaków i innych, bo też tu się wychowałeś i masz taką samą mentalność, nie myśl też, że gdzieś tam we Włoszech jest lepiej niż u nas, bo gdybyś tam był to też byłbyś niezadowolony i narzekałbyś na wszystko. Dobra rada na przyszłość, nie pisz o czymś czego nie znasz i nie wklejaj cytatów jeśli ich nie rozumiesz, bo zawsze wyjdziesz na durnia którego inni pojadą bez litości.

ot i znalazł się filozof, wybrałeś sobie słaby przykład, bo włosi to okropni kierowcy, ale mało tego włosi to nacja która jeździ najmniej kulturalnie, tam na drogach panuje ****stwo gorsze od naszego, ale widocznie polaczkowi to się podoba, znalazł swój, swego! Mieszkam już kilkanaście lat we Włoszech to wiem o czym piszę!

Teraz widzisz, chciałeś popisać się "dużą" wiedzą, miałeś nadzieje, że zabłyśniesz, a... wyszło jak zawsze. Ośmieszyłeś się tylko koleś. A tak nawiasem, to nie jeżdżę BMW, bo nienawidzę tej marki, mam o wiele lepszy samochód, a prawo jazdy mam od 20 lat, więc pewnie jak ja zdawałem, to Ty pewnie nosiłeś pieluchy, a na g... mówiłeś papu, polski wyrobniku. Przecież, wiadomo, w jakich warunkach pracują Polacy we Włoszech. Oczywiście popieram wszystkich tych, którzy odpowiednio Ciebie ocenili, cwaniaczku.

No faktycznie ale żeś wybrał wzór, akurat Włosi tak się składa, są uważani za jednych z najgorszych kierowców w Europie.

Ja mam wyj...ne !! i latam bez kwitów :)) pozdrawiam katolików którzy świecą przykładem na Polskich drogach.

Nowe zmiany poszły w złym kierunku, przecież na drodze ważniejsza jest praktyka, a nie teoria. Przez ostatnie 20 lat namnożyło się nowych kierowców, tylko co z tego, jak nie potrafią sobie poradzić na drodze. Ilość przewyższyła jakość. Byle śnieżek, czy deszczyk i co drugi ląduje albo w rowie, albo wjeżdża w innego uczestnika ruchu, albo jedzie 30 km/h. Dlatego reforma, jeśli można tak ją nazwać, powinna iść w kierunku wydłużenia kursu jazdy, na przynajmniej cały rok, tak żeby kursant mógł "zaliczyć" wszystkie możliwe warunki na drodze, plus nauka w tzw. "bezpiecznej jeździe" na specjalnych placach, czyli nauka radzenia sobie np. podczas wpadnięcia w poślizg. Żeby oczywiście tak się stało, jest potrzebna przede wszystkim reforma samych szkół nauki jazdy - zaostrzenie wydawania nowych licencji, sprawdzenie i częsta kontrola w szkołach z już wydanymi licencjami. Teoria powinna być za to wprowadzona powiedzmy już szkole średniej, a zakończona powinna być dopiero egzaminem w WORD. Dopiero wtedy z "papierkiem", można by przystąpić do części praktycznej. Oczywiście wcześniej obowiązkowe badania psychofizyczne, które być może wykluczyło by od razu np. "miszczow" prostej ze street roulette oraz innych, którzy po prostu nie nadają się do prowadzenia samochodu. Wtedy być może będzie bezpieczniej na drogach.

Pęknie napisane ,tak badania psychotechniczne b.ważne.Są kursanci z zaawansowaną cukrzycą , móżdżki wyprane przez amfe itp,Teoria winna być wykladana w szkolach średnich zamiast religi.tylko monopol WORDów by upadł.

Państwo w państwie.

Wy słono płacicie,wbijacie w głowy różne przepisy, potem próbujecie za którymś z rzedu podejściem zdać egzamin, a pan min. Nowak, min. Rostowski, czy podrzędny europoseł Jacek Kurski i tak mają w d.... przepisy i śmieją się z normalnych obywateli. Ich prawo nie dotyczy. Normalni szaraczkowie nie mają immunitetu i układów w Policji,więc zasilaja państwowa kasę, którą potem drenują cwani politycy.

Po co zdawać prawo jazdy jak nie będzie nikogo stać na jazde samochodem, ponieważ ponoć PO chce wprowadzić opłaty za jazde po drogach krajowych (czerwonych na mapie)

A mnie wujek uczył jeżdzić taką Warszawą.Wziął i nauczył :).A miałem wtedy ze 13 lat. Jak skończyłem 18 lat i zacząłem zarabiać na siebie,zrobiłem prawko na "motór"i kupiłem se wymarzoną WSK-ę !!!Jeżdziłem nią po Polsce 7 lat.Potem prawko na samochód i zardzewiały "maluch"był już w moim posiadaniu :) "Rodzinne auto" !!!! :))Od dwóch lat jeżdżę starym golfem 3.I jestem zadowolony,że mnie jeszcze nikt nie rozpierdzielił,ani,że ja nikomu krzywdy na drodze nie zrobiłem :)A to już 40 lat minęło !!!!! :)A mogło wydarzyć się wiele i pewnie jeszcze wiele wydarzyć się może na drodze :( Nikt nie jest w stanie przewidzieć sytuacji na drodze.to są sekundy i .... Albo się ma szczęście albo się go nie ma.Mnie się do tej pory jakoś udawało :) A jeżdżę zarobkowo już 20 lat!!!! A jeśli o egzaminy na prawko się "rozchodzi"?...To zawsze były"popierdzielone" :( Za "moich czasów" też. "JUŻ OD NIEPAMIĘTNYCH LAT PODRÓŻUJĄ LUDZIE.ŻEBY LEPIEJ POZNAĆ ŚWIAT I,ŻEBY SIĘ NIE NUDZIĆ. WŚRÓD ASPEKTÓW SPRAWY TEJ,JEST JEDEN BARDZO WAŻNY ! LUDZIE NIE ZMIENIAJĄ SIĘ,LECZ TYLKO ICH POJAZDY !!!!! :))) Szczęścia życzę wszystkim zdającym na to "prawko".I jeszcze większego,jeżeli już wyruszą w "trasę na legalu" :))