To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Tyłem do uczniów

Tyłem do uczniów

Pecha mają ci, którzy chcieliby pograć w piłkę na boisku Gimnazjum nr 1 w Jeleniej Górze. Dyrekcja ściągnęła bramki, teren szkoły wieczorami i na weekendy jest zamykany. - To skandal – denerwują się uczniowie. Dyrekcja tłumaczy to troską o... uczniów.

- To jedno z najlepszych miejsc do gry w piłkę w Jeleniej Górze pomijając Orlika – napisał do nas 17-letni Piotrek, który jest oburzony zaistniałą sytuacją. - Zawsze „na jedynce” jest dużo osób, którzy grali w piłkę lub siedzieli i grali w ping ponga.

Jest tam boisko ze sztuczną nawierzchnią. Tymczasem dyrekcja na wakacje zdjęła bramki z boiska. Co więcej, popołudniami teren szkoły jest zamykany na klucz. Nie można tam wejść ani od strony ul. Piłsudskiego, ani od Armii Krajowej.

- Chcieliśmy tam pograć w piłkę, ale co to za granie bez bramek – mówią Paweł i Marek, mieszkańcy Śródmieścia, których spotkaliśmy na boisku.

Dyrekcja tłumaczy, że zrobiła to... w trosce o uczniów. - To boisko nie ma odbioru technicznego, jest reklamowane – wyjaśnia dyrektor Jolanta Piasecka. - Tam jest problem z nawierzchnią, po deszczach gromadzi się woda. Zdjęliśmy bramki dlatego, że śruby które je trzymają luzują się. W roku szkolnym są one codziennie dokręcane przez konserwatora lub nauczycieli wychowania fizycznego. W wakacje nie ma takiej możliwości. Co by było, gdyby bramka spadła na jakiegoś ucznia? - pyta retorycznie. Co do zamykania szkoły, pani dyrektor uważa, że wieczorami gromadzą się tam wandale. - Niszczą teren szkoły, wybijają szyby. Kto zapłaci za te zniszczenia – pyta. Jak mówi, od przyszłego roku szkolnego chce zamknąć na stałe jedno wejście do szkoły. Nie wie jeszcze które – te od strony ul. Piłsudskiego czy Armii Krajowej. - Chodzi o to, by przez szkołę nie było przejścia – mówi Jolanta Piasecka.

Wygląda na to, że wandale upodobali sobie „jedynkę”. Nie zmusili bowiem dyrekcji sąsiedniej Szkoły Podstawowej nr 2 do zamykania bram. Tam boisko czynne jest cały czas. - Jeśli w „jedynce” jest to kłopot, to dlaczego nie ma monitoringu? – pytają młodzi jeleniogórzanie.

W „dwójce” też i bramki są stabilniejsze. Fakt, że boiska są tuż obok siebie, jednak chętnych do gry jest w centrum miasta tylu, że nie pomieszczą się na jednym boisku. Często bywa, że zajęte są oba.

- Dla mnie jest to zaskoczenie – tak na wieść o zdjęciu bramek zareagował Jerzy Łużniak, zastępca prezydenta Jeleniej Góry. - Boisko powinno być czynne tym bardziej w okresie letnim, gdy część młodzieży nie wyjeżdża z miasta, mogłaby z niego skorzystać.

Zgodził się też, że teren szkoły nie powinien być zamykany w okresie wakacyjnym. - Porozmawiam o tej sprawie z p. Zbyszkiem Szereniukiem – mówi Jerzy Łużniak. Miejmy nadzieję, że obaj zastępcy prezydenta doprowadzą do sytuacji, że obiekt szkolny będzie służył młodzieży.
 

Komentarze (4)

..Ci chlopcy teraz pojda z nudow..do KNAJPY !.Smutne..

jasne, niech otworzą, a potem, jak się coś stanie przez te obluzowane śruby, to będą się czepiac dyrekcji, że nie dopilnowała...

Szkoda, że AUTOR tej notatki ROB nie napisał, że codziennie młodzież korzysta z tego boiska od samego rana, nikt jej nie wygania, a brama na teren szkoły jest otwarta. Warto "popytać" i "poszperać" trochę szerzej, a nie czepiać się bez powodu!

Dzięki Bogu,że to knajpa,a nie kościół... :silly: