To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Tomasz Prostak : „Żal było opuszczać Sudety”

Tomasz Prostak : „Żal było opuszczać Sudety”

Minął miesiąc. W tym czasie nowe kluby znaleźli Sławomir Nowak i Janavor Weatherspoon (MKS Znicz Basket Pruszków) oraz Tomasz Wojdyła (Intermarche Zastal Zielona Góra). Pozostała dwójka – Tomasz Prostak i Michał Kułyk wciąż szukają swojego miejsca.

W połowie lutego zamknięte zostanie tzw. okienko transferowe. Do tego czasu zawodnicy muszą zadecydować, z którym z klubów zwiążą się do końca sezonu. Decyzji jeszcze nie podjęli byli jeleniogórscy zawodnicy - Michał Kułyk i Tomasz Prostak.

Ten pierwszy w najbliższym czasie wybiera się na testy do 2-ligowego zespołu AZS WSGK Kutno (obecnie 4. miejsce w tabeli w gr. B), drugi jeszcze zwleka z ostateczną decyzją. Otrzymał wiele propozycji gry z innych klubów, ale nie chciał zdradzić nam z jakich.

- Czekałem na najlepszą ofertę, ponieważ różne względy były dla mnie istotne. (przede wszystkim studia we Wrocławiu przyp. red.). Sprawę szkoły udało mi się jednak załatwić i jestem dobrej myśli. Ostateczną decyzję o wyborze drużyny podejmę po Nowym Roku – mówi Tomasz Prostak.

Tomek pochodzi z Wrocławia. Tam się urodził i stawiał pierwsze kroki na koszykarskich parkietach. Dorastał w rodzinie z tradycjami koszykarskimi. Wzorem do naśladowania był i jest jego ojciec Ryszard - wielokrotny reprezentant Polski, olimpijczyk, dwukrotny mistrz Polski, czterokrotny uczestnik Mistrzostw Europy i były zawodnik Śląska Wrocław. Ma dwóch braci – koszykarzy.

Młody Prostak od samego początku związany był właśnie ze Śląskiem w którym przeszedł szkolenie we wszystkich grupach wiekowych - od młodzika do seniora. Ma dopiero 21 lat, a o jego talencie mogli przekonać się jeleniogórscy kibice. Przed podpisaniem kontraktu z Sudetami, spędził sezon w ŁKS Łódź. Swój pobyt w Jeleniej Górze wspomina bardzo miło.

- Żal było opuszczać drużynę, bo naprawdę zżyliśmy się z chłopakami. Choć byliśmy zespołem tylko kilka miesięcy, udało się nam stworzyć fajną grupę - opowiada "Prosty".

W jeleniogórskich barwach rozegrał 10 spotkań, przebywając na parkiecie średnio 33 minuty ( punkty- 10.6, eval - 6.2), zdobywał często cenne punkty z dystansu. Tomek zaznacza także, że nikt nie spodziewał się, że w jeleniogórskim teamie sprawdzi się najczarniejszy scenariusz i dojdzie do takiego przemeblowania personalnego.

- Od początku sezonu chodziły słuchy, że sytuacja jest nieciekawa, że może być różnie, jednak nie sądziłem, że tak się to wszystko zakończy - wyjaśnia.

Zapytany, czego życzyłby sobie w Nowym Roku, odpowiada skromnie, że zdrowia - Ono jest najważniejsze. Z resztą spraw zawsze sobie jakoś poradzę - dodaje na koniec.

Tomasz Prostak : „Żal było opuszczać Sudety”