Wkroczyła, to niedobre słowo. Raczej wbiegła w podskokach. Tryskała energią, radością życia i znakomitą kondycją muzyczną. Aż trudno było uwierzyć, kiedy pierwsza dama jazzu zdradziła, że właśnie skończyła... 69 lat, gra w tenisa, jeździ na rowerze, skacze na trampolinie (czego, jak mówiła, życzyła prezydentowi, kiedy koncertowała w Belwederze). Nie tylko w nutach, ale i słowach, Urszula Dudziak obdzielała energią publiczność. Dzieliła się ze sceny pomysłem na sukces zawodowy:
- Chwalę siebie publicznie, wtedy w to wierzę, a jak wierzę w to ja, uwierzą i inni”.
Publiczność nie musiała wierzyć znakomitej wokalistce jazzowej na słowo. Burzą oklasków nagrodziła koncert Urszuli Dudziak występującej ze składem formacji Artura Lesickiego. Świetny koncert zainaugurował Festiwal JGJ.
Komentarze (2)
DUDZIAKOWA TO JEDNA WIELKA MAKABRA - POCZYTAJCIE JEJ ŻYCIORYS, na dodatek weszła w środowisko feministyczne a to dyskwalifikuje ją po całości. Przyjaciółki magdaleny środy muszą być równie popaprane jak i ona. Dlatego choć artystką jest świetną, dopłacać do interesu nie miałem zamiaru.
allergy meds homeopathic treatment for arthritis
covid and ivermectin http ivermectin for cov 19