Surowa kara dla Karkonoszy. Czy słuszna?

Informację o karach podał publicznie na swoim profilu na facebooku prezes Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej Andrzej Padewski. Nie dodał jednak, że oprócz tych sankcji, klub będzie musiał zapłacić 2 tysiące złotych grzywny.

Ukarany został także Górnik Wałbrzych: zakazem uczestnictwa zorganizowanych grup kibiców w meczach wyjazdowych do końca sezonu 2015/16. Obejmuje to mecze ligowe i Pucharu Polski. Klub z Wałbrzycha ma zapłacić karę w wysokości tysiąca złotych.
– To surowa kara, zdecydowanie zbyt surowa do stopnia zawinienia – mówi o sankcjach wobec Karkonoszy prezes jeleniogórskiego klubu Tomasz Kowalczyk.
Podczas meczu rzeczywiście odpalono race, ale nie miało to żadnego wpływu na przebieg spotkania. Mecz nie został przerwany, nie było zagrożenia bezpieczeństwa piłkarzy ani kibiców. Incydent z udziałem kibiców (kilku kibiców biało-niebieskich wtargnęło na murawę) miał miejsce już po zakończeniu spotkania, kiedy piłkarze byli w szatni, a kibice z neutralnych sektorów opuścili już stadion.
– Dość, że musimy pokryć szkody wyrządzone przez kibiców (kibice Górnika zniszczyli ogrodzenie, Karkonoszy – cztery krzesełka), to jeszcze zostaliśmy dodatkowo ukarani. Nie wiem, czy prezes Padewski zdaje sobie sprawę z tego, ile dla nas znaczą te 2 tysiące złotych. My po prostu nie mamy pieniędzy – tłumaczy.
Co ciekawe, na posiedzenie komisji dyscypliny nie zostali zaproszeni przedstawiciele Karkonoszy, czyli organizator tego spotkania. Decyzja zapadła bez wysłuchania zainteresowanej strony. Klub najpewniej nie wniesie skargi. Aby to zrobić, trzeba wpłacić 1,5 tysiąca złotych kaucji. W przypadku, gdyby skarga nie została uznana, a tak się dzieje w zdecydowanej większości przypadków, kaucja ta przepada.