Sudety gromią Kondori Liberec

Był to mecz bez historii, Sudety już po 3 minutach prowadziły 10:2. Jeleniogórzanie seriami zdobywali punkty. Między 4 a 8 minutą zdobyli ich 7 pod rząd. Na początku drugiej kwarty wydawało się, że goście z Liberca nawiążą równorzędną walkę, ale nic z tego. Gospodarze nadal seriami zdobywali punkty. Bohaterami trzeciej kwarty byli Jarosław Wilusz i Paweł Minciel, którzy zdobyli w tym czasie 14 punktów. To więcej, niż cały zespół z Liberca (10 pkt.). Ostatnie 10 minut mocnym akcentem zaczął Rafał Niesobski, zdobywając pod rząd 7 punktów. W tym była jedna trójka. Zanim zawodnicy wyszli na tę kwartę było już 61:32 dla Sudetów i wiadomo było, że wynik się nie zmieni a kwarta musi się odbyć, bo takie są przepisy. Może i dobrze, że się odbyła, gdyż okazję do gry otrzymali młodzi zawodnicy Sudetów i trzeba przyznać, że walczyli bardzo ambitnie.

– Chłopcy się zmobilizowali i to było widać – ocenił trener Artur Czekański. - Poprzedni mecz wysoko przez nas przegrany w Libercu graliśmy na początku okresu przygotowawczego. Zawodnicy byli zmęczeni sporym obciążeniem treningowym. Teraz widać, że przyzwyczaili się do tych obciążeń. Zagraliśmy dużo bardziej agresywnie w obronie. Wprowadziłem wielu młodych graczy i nie było widać specjalnie różnicy. Nawet, gdy na parkiecie występowała sama młodzież, przewaga nie topniała, a wręcz rosła. W czwartek gramy sparing z WKK i to rywal zbliżony do naszych ligowych realiów, a później turniej w Prudniku.

Sudety Jelenia Góra – Kondori Liberec 89:49 (22:9, 16:13, 23:10, 28:17)

Sudety: Kozak 3, Kiljan 2, Wojciul 6, R. Niesobski 17, Raczek 8, Drąg 9, Ostrowski 9, Wilusz 11, Czech 11, Minciel 9, Taraszkiewicz 3.