To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Straszna nawałnica

Polowe ujęcie wody pitnej

Straty w milionach zł i setki ludzkich tragedii – to najkrótsze podsumowanie nocnej nawałnicy, która przeszła nad Dolnym Śląskiem. Najdotkliwsze rany odniósł region Lubania, gdzie cały czas trwa wielkie sprzątanie i szacowanie strat. Na szczęście nie odnotowano ofiar w ludziach. Jak wielkie są straty materialne okaże się niebawem choć już teraz wiadomo, że będą bardzo dotkliwe. Opieka społeczna, nadzór budowlany, drogowcy, samorządowcy, urzędnicy – wszyscy są w terenie. Spisują, sprawdzają, weryfikują informacje. Na gorąco donosimy, że droga z Leśnej przez Miłoszów, ku przejściu granicznemu, została zamknięta z powodu ogromnej wyrwy, której dokonał Potok Miłoszowski. Jednak mieszkańcy nie są odcięci od świata; możliwy jest przejazd wąską, asfaltową dróżką biegnącą wzdłuż potoku po jego drugiej stronie. Drogę wyznaczają  stojące nad nią zabudowania.

 Mniej szczęścia mają mieszkańcy Stankowic, a w zasadzie górnej części wsi, położonej za trzecim mostkiem. Tam droga została całkowicie zerwana przez górski strumyczek, który według miejscowych nie ma nawet nazwy. Centrum Leśnej wygląda, jakby przeszła przez nie lawina błotna, ale sprzątanie idzie pełną parą. Mieszkańcy nie marnują ani chwili, a ich wysiłki wspierają wolontariusze z zakładu karnego w Zarębie.  Niestety, część  rodzin z 6 domów znad potoku Bruśnik trzeba było w nocy ewakuować.

1.jpg
2.jpg
3.jpg
4.jpg
5.jpg
6.jpg
7.jpg
8.jpg
9.jpg
10.jpg
11.jpg
12.jpg
13.jpg
14.jpg
15.jpg
16.jpg
17.jpg
18.jpg
19.jpg
20.jpg
21.jpg
22.jpg
23.jpg
24.jpg
25.jpg
26.jpg
27.jpg
28.jpg
29.jpg
30.jpg
31.jpg