Straż pożarna sypnie mandatami

- To co się dzieje w tym sezonie, to katastrofa – mówi st. kpt. Radosław Fijołek. - Nawet po kilka razy dziennie interweniujemy w przypadkach płonącej sadzy w kominie.

Tak było np. w minionym tygodniu. W środę strażacy interweniowali w Starej Kamienicy. Tego samego dnia palił się też komin w budynku jednorodzinnym w Czernicy. - W czwartek wieczorem mieliśmy wyjazd do Przesieki – mówi z-ca komendanta. W piątek ogień powstał w budynku przy ul. Sokoliki, naprzeciwko jednostki straży.

Jak wynika ze statystyk, w listopadzie i grudniu było ponad sto tego typu interwencji. Od początku roku do 20 lutego – ponad 90. - To najgorszy sezon od lat – mówi st. kpt. Fijołek.
Jak mówi, strażacy będą karać mandatami mieszkańców, którzy nie konserwują przewodów kominowych. - Obowiązek konserwacji spoczywa na właścicielach i zarządcach budynków – mówi. - Należy jego dokonać przynajmniej raz na kwartał. Kominiarz, który przychodzi do domu, wystawia zaświadczenie. Będziemy wymagać, by mieszkańcy nam je okazywali.

Straż może ukarać mandatem w wysokości do 500 złotych. - Przypominanie mieszkańcom, proszenie ich, już nie zdaje rezultatu. Ludzie nie zdają sobie sprawy, że tu chodzi o ich bezpieczeństwo – mówi Radosław Fijołek. - Dopóki nic się nie dzieje, wszystko jest w porządku. A co będzie, jak stanie się tragedia?